Fakt dobry mecz zagrały, ale Amerykanki dużo zepsutych zagrywek i nawet nie pozwalały się pomylić Brazylijkom. Ja nie jestem wstanie czasami pojąć tych bab, kilkanaście godzin wcześniej grasz świetny mecz z Mistrzyniami Swiata, a potem przychodzi zagrać z jedna z najgorszych par Brazylijskich i wtopa. Pomijam już te ich śmieszne mecze z Kazaszkami, Gallay/Klug czy Niemkami.
Jak one przejdą kapitalnie grająca Dude/Elize to powinni im jakiś pomnik postawić. No, ale w to nie jestem wstanie już uwierzyć. Amerykanki jak to Amerykanki raz przyjmują raz nie. Prędzej uwierzę, że Polki wygrają ten turniej.
Co do Hiszpanek to racja, grają straszny piach od pewnego czasu.