Dyscyplina: Piłka Nożna - Puchar Konfederacji Afryki
Godzina: 18:00
Spotkanie: Al Ahly Trypolis - Orlando Pirates
Typ: Al Ahly Trypolis
Kurs: 2.35
Bukmacher: eTOTO
Analiza:
Pierwsze spotkanie półfinałowe Pucharu Konfederacji Afryki. Zmierzy się w nim wicemistrz Libii z trzecią siłą zeszłego sezonu w RPA. Wydaje mi się, że gospodarze są w stanie wygrać to spotkanie.
Jak już wielokrotnie wspominałem -
Afryka jest zdominowana przez gospodarzy. Tutaj myślę, że będziemy mogli mieć tego najlepszy przykład - Libia i RPA są od siebie oddalone o około 10 000 kilometrów. Goście mają ogromny kawał drogi do przebycia i zdecydowanie może ona na nich negatywnie wpłynąć w tym meczu. Szczególnie, że ich spotkanie ligowe w zeszłej kolejce nie zostało przełożone i w poniedziałek grali mecz wyjazdowy z TS Galaxy. Mecz, który przegrali 1:0. Ogólnie rzecz biorąc w tym sezonie Orlando gra poniżej oczekiwań. W lidze zajmuje dopiero szóstą pozycję. Do podium brakuje im pięciu punktów, jednak do końca sezonu zostały trzy kolejki. Najprawdopodobniej już nic z tym nie da się zrobić i w przyszłym sezonie nie zobaczymy Piratów w Afrykańskich pucharach.
No chyba, że wygrają Puchar Konfederacji Afryki. Ale szczerze mówiąc to nie byłbym do tego przekonany. Tutaj też raczej nie błyszczą formą. Mimo, że wygrali swoją fazę grupową. Ich wyniki w meczach wyjazdowych całej edycji były następujące:
- 3:2 z Al Ittihad (mistrz Libii),
- 2:6 z Royal Leopards (mistrz Eswatini),
- 0:2 z Saourą (trzecia drużyna Algierii),
- 1:0 z Simbą (mistrz Tanzanii).
Ogólnie rzecz biorąc to te wyniki na papierze wyglądają nieźle. Jednak jak się zagłębić to nie jest już tak kolorowo. Porażka z mistrzem Libii sugeruje, że wicemistrz też ma duże szanse by powalczyć. Szczególnie, że Al Ahly Trypolis w ćwierćfinale wyeliminowało właśnie Al Ittihad. Czyli wicemistrz pokonał mistrza.
Idąc dalej mamy wygraną 2:6 z Royal Leopards. Zwycięstwo okazałe, ale to spotkanie to jedna wielka masakra. Eswatini ma jedną z najgorszych lig w Afryce i dla tej drużyny naprawdę mega wielkim osiągnięciem był awans do fazy grupowej. O ile w eliminacjach Leopardy mogły grać normalnie na własnym stadionie, tak ze względu na słabą infrastrukturę w pucharach nie dostali na to pozwolenia. Żaden stadion w tym malutkim kraju nie spełniał wymagań, więc musieli oni grac za granicą. A że Eswatini graniczy z RPA to... ten mecz był rozgrywany właśnie tam. Więc niezłe "domowe" spotkanie Leopardów, skoro grali w kraju swojego przeciwnika. A mimo tego mocno się postawili i wręcz piorunująco otworzyli mecz, ponieważ prowadzili 2:0 po kilku minutach! Jednak za bardzo się wtedy podpalili i dostali kilka szybkich bramek jako zimny przysznic.
Następne spotkanie to wygrana 0:2 z Saourą. Jednak tutaj muszę zaznaczyć, że futbol w Algierii ostatnio przeżywa ogromny kryzys. Reprezentacja odpadła w fazie grupowej PNA w styczniu. Następnie nie dostała się do Mistrzostw Świata. JS Kabylie, czyli jeden z bardziej zasłużonych klubów w tym kraju, odpadł w eliminacjach z... Royal Leopards. Potem mistrz kraju - Belouizdad - pożegnał się z Ligą Mistrzów. Niby zostało jeszcze Setif, ale ono przeszło do półfinału na mega fuksie. I tam wczoraj dostali gładkie 4:0 od Al Ahly, więc była to trochę kompromitacja jak na tak daleką fazę rozgrywek. Saoura też kompletnie nie zachwycała w swojej grupie i gładko i szybko z niej odpadła.
Ostatnie spotkanie to porażka 1:0 z Simbą. Simba, która też nie była w dobrej formie. Ledwo wyszła z grupy, a w lidze ma ogromną stratę do lidera i nie ma już właściwie opcji na obronienie tytułu. Mimo to byli oni w stanie u siebie pokonać Piratów. W rewanżu Orlando wygrało również 1:0 (mimo czerwonej kartki dla Simby na początku drugiej połowy) i przeszli do półfinału dopiero po serii rzutów karnych.
Al Ahly Trypolis do tej pory grało u siebie bardzo dobrze i liczę, że podtrzymają tę formę. W fazie grupowej wygrali wszystkie spotkania na swoim stadionie. Ich wyniki z całych rozgrywek u siebie to:
- 2:1 z CS Sfaxien (zwycięzca Pucharu Tunezji)
- 2:0 z Zanaco (wicemistrz Zambii)
- 1:0 z Pyramids (trzecia siła Egiptu)
- 0:0 z Al Ittihad (mistrz Libii)
- 1:0 z Al Ittihad.
Ogólnie rzecze biorąc to widać, że ich mecze nie są zbyt overowe. Skupiają się przede wszystkim na tym, by nie stracić bramki. Myślę, że może być dzisiaj ku temu bardzo dobra okazja. Orlando nie będzie chciało raczej narzucać mega tempa po tak długiej podróży. Uważam, że raczej będą się bronić i czekać na swoje sytuacje. A to będzie pasowało dzisiejszym gospodarzom.
Najbardziej imponujące jest zwycięstwo 1:0 z Pyramids, które jest paskudnie bogatym klubem. W dodatku liga Egiptu jest najmocniejsza na kontynencie, więc pokonanie takiej drużyny jest serio dobrym wynikiem.
Może Was zastanawiać, czemu podałem dwa mecze z Al Ittihad. Otóż w ćwierćfinale mierzyły się ze sobą dwie drużyny z Libii. Właściwie to dwie drużyny z jednego miasta. Właściwie to dwie drużyny rozgrywające swoje mecze na tym samym stadionie. Z tego względu tam pojęcie meczu "domowego" i "wyjazdowego" nie miało większego sensu. Tak czy siak, Al Ahly Trypolis zasłużenie awansowało z tego dwumeczu dalej. A przypominam, że pokonane Al Ittihad wygrało w grupie z Orlando. Czemu zatem teoretycznie lepsza ekipa z Libii miałaby tego nie zrobić?
100