Dyscyplina:
Piłka Nożna -
Hiszpania, Copa Del Rey.
Godzina: 21:00.
Spotkanie: Barcelona - Atletico Madryt.
Typ: FC Barcelona wygra i oba zespoły strzelą gola.
Kurs: 3,10.
Bukmacher: Bwin.
Analiza: Witam. Na jutrzejszy dzień miałem kilka ciekawych opcji do zagrania, lecz ostatecznie postanowiłem trochę zaryzykować, zobaczymy jaki będzie efekt końcowy.
Rewanż Pucharu Króla zostanie rozegrany na Camp Nou, a jak każdy fan
La Liga wie, Blaugrana bardzo lubi u siebie zdobywać bramki i zazwyczaj spotkania są overowe. Gdybym miał pokusić się o dokładny wynik tego spotkania, to wahałbym się między wynikiem 2-1 i 3-1. Dlaczego? To proste. W ostatnim pucharowym meczu Atletico po przerwie to był inny zespół, niż ten z poprzednich spotkań, czy nawet 1 połowy. Grali swoją piłkę, agresywną, zawodnicy spełniali założenia taktyczne, dobrze pressowali i mało brakło, aby wykorzystali bierną postawę graczy Barcy, którzy w 2 połowie nie pokazali nic szczególnego, myśląc, że mają już chyba zwycięstwo w kieszeni. Uważam, że brakło głównie szczęścia, aby doprowadzić do korzystnego rezultatu i ja sam - jako kibic klubu z Katalonii - oglądałem końcowe minuty z trwogą o korzystny wynik. . W kolejnym meczu z Leganes Atletico zagrało już równiej i odnotowało zwycięstwo 2-0, co jest dobrym prognostykiem na pucharowy rewanż z Dumą Katalonii. Teraz Diego Simeone postawi zapewne wszystko na jedną kartę i z upływem czasu Atleti będzie grało coraz wyżej, co stworzy sytuację podopiecznym Luisa Enrique, ale myślę, że Los Colchoneros też coś ,,ukłują'', bo zdarza im się to na Camp Nou dość regularnie. Ten obiekt nie jest im straszny. Istnieje duża szansa, że przy obecnej dyspozycji Katalończyków zobaczymy kanonadę, bo zarówno Messi jak i Suarez zdobywają regularnie bramki, tak warto wspomnieć o pozostałych ogniwach ekipy z Camp Nou. O gola pokusić się może także Arda Turan, który bardzo możliwe, że zostanie desygnowany na boisko od pierwszych minut (a przecież w pucharze króla czuje się jak ryba w wodzie, zdobył już 4 bramki grając w niepełnym wymiarze czasowym!) lub Paco Alcacer, który przełamał w ostatnim spotkaniu ligowym z Athleticiem Bilbao swoją niemoc strzelecką. Gra drużyny wygląda obiektywnie coraz lepiej, co napawa optymizmem. Gol Atletico też powinien paść, bo Barcelonie nadal przydarzają się poważne błędy w defensywie (szczególnie, gdy Mascherano występuje na boisku w roli środkowego obrońcy), poza tym Simeone ,,rzuci" zapewne wszystkie swoje ofensywne asy do gry już od pierwszych minut, a trzeba przyznać, że dysponuje całkiem niezłymi ,,armatami" z przodu.
Jeśli chodzi o absencje, to zacznę od drużyny gości. Zabraknie na pewno José Marii Gimeneza, który nie zdążył dojść do 100% sprawności po kontuzji mięśnia przywodziciela prawej nogi. Z kolei na liście pojawił się Thomas Partey, który dopiero dzisiaj powrócił do stolicy Hiszpanii po udziale w Pucharze Narodów Afryki.
Są to dobre informację dla Katalończyków, bo Savić, który zastępuje na stoperze Gimeneza nie daje tej samej jakości i spokoju w grze, zdarzają mu się pomyłki (warto chociażby przypomnieć bramkę Suareza, przy której Czarnogórzec ewidentnie zawinił do spółki z Godinem).
Oto lista powołanych przez
El Cholo na mecz:
Moya, Moreira, Godín, Filipe, Savić, Vrsaljko, Lucas, Juanfran, Koke, Saul, Carrasco, Thomas, Gaitan, Juan Moreno, Griezmann, Fernando Torres, Correa oraz Gameiro.
Jak widać ubytki są jedynie w defensywie, ale wszyscy delanteros Los Colchoneros są do dyspozycji trenera.
Kataloński dziennik Mundo Deportivo sugeruje, że Argentyńczyk pośle do boju następujący skład: Moya â Juanfran, Godín, Savić, Filipe Luis â Saul, Koke, Carrasco, Gaitan â Griezmann, Torres. Powiem tylko , że jest to naprawdę ofensywna 11.
W ekipie bordowo - granatowych nie wiadomo jeszcze do końca, kto wystąpi, bowiem Andres Iniesta i Sergio Busquets dostali/dostaną prawdopodobnie zielone światło od klubowego lekarza, co oznacza, że będą mogli rozegrać spotkanie, pytanie tylko, czy w pełnym wymiarze czasowym. To zależy już od Luisa Enrique i jego wizji taktycznej na jutrzejszy rewanż. W pełni zdrowia jest Gerard Pique, który został w ostatnim meczu zdjęty z placu gry nieco wcześniej, przez co wykurował uraz i jest już w pełni gotów do boju. Mecz ominie tylko Neymara, który pauzuje za kartki uzbierane w poprzednich konfrontacjach.
Podsumowując: ,,Rezultat nie sprzyja Atlético, a dla nas remis to za mało." - tak wypowiedział się na przedmeczowej konferencji Luis Enrique, co dodaje pikanterii jutrzejszej rywalizacji, a słowa te doskonale zapowiadają wielkie starcie. Mam nadzieję, że mój typ znajdzie odzwierciedlenie w jutrzejszej grze obu zespołów. Powodzenia!
100