Dyscyplina:
Boks
Godzina: 4:00
Spotkanie: Andy Ruiz Jr - Luis Ortiz
Typ: Andy Ruiz Jr będzie liczony
Kurs: 3,75
Bukmacher: STS
Analiza:
Już jutro na gali w Los Angeles dojdzie do naprawdę ciekawej walki w wadze ciężkiej. Nie będzie to starcie o mistrzostwo świata, ale dla obu bokserów ten pojedynek ma dość duże znaczenie. Andy Ruiz Jr był już mistrzem świata i ma dużą ochotę, żeby znowu wrócić na sam szczyt. Luis Ortiz mistrzem świata nigdy nie został, ale miał swoje dwie szanse, obie z Deontayem Wilderem. Nie sądzę, żeby Ortiz już jakoś poważniej myślał o zdobyciu tytułu, ale on bardzo chce stoczyć trzecią batalię z Wilderem i aby Wilder był tą walką bardziej zainteresowany, to Kubańczyk musi pokonać Ruiza.
Bukmacherzy widzą dość dużego faworyta w Andym Ruizie Jr. Największym minusem Luisa Ortiza jest jego wiek, gdyż ma on już 43 lata. Nie ma co się łudzić, Luis Ortiz najlepsze lata w boksie ma już za sobą. Kluczowe dla ocenienia jego szans z Ruizem jest to ile jeszcze pozostało z dawnego Ortiza. Dla mnie Kubańczyk jest trochę zmarnowanym talentem, moim zdaniem mógł osiągnąć znacznie więcej z tytułem mistrza świata włącznie. Szkoda, że Luis wiele lat zmarnował na obijaniu tzw. kelnerów. Powodów tego było kilka, ale nie ma już co tego analizować. Atutami Ortiza są całkiem przyzwoite warunki fizyczne, duża siła, mocny cios i jak na Kubańczyka przystało świetna technika oraz dobre poruszanie się po ringu. Oczywiście te atuty z wiekiem nie są już aż tak dobre jak kilka lat temu, ale w dalszym ciągu nie można skreślać tego pięściarza.
Luis Ortiz póki co przegrał tylko dwie walki w swojej zawodowej karierze, obie były z Deontayem Wilderem. Zwłaszcza pierwszy pojedynek był niezwykle emocjonujący i doskonale go pamiętam, choć minęły już od tego czasu ponad cztery lata. To właśnie Luis Ortiz miał zdecydowanie największą szansę na zdetronizowanie Wildera, który w tamtym czasie był niepokonany. Wilder przeżywał w tamtej walce naprawdę ciężkie chwile i Ortiz był blisko odebrania mu tytułu. Czego zabrakło Kubańczykowi w osiągnięciu celu? Myślę, że najbardziej zabrakło kondycji, gdyby miał on jeszcze trochę więcej energii, to Wilder nie przetrwałby jego bombardowania. Niestety zabrakło mu tego decydującego ciosu i w końcu walka zakończyła się przed czasem, ale na korzyść Wildera. Jeśli chodzi o drugie starcie z Deontayem Wilderem, to tam nie było już tylu emocji. Luis Ortiz radził sobie bardzo dobrze do momentu w którym został znokautowany jednym precyzyjnym uderzeniem.
Luis Ortiz od czasu drugiej porażki z Deontayem Wilderem stoczył dwie walki, obie wygrał przed czasem. Kubańczyk najpierw pokonał Alexandra Floresa, a potem Charlesa Martina. W jego pojedynku z Charlesem Martinem działo się całkiem sporo. Początek walki należał zdecydowanie do Martina, który dwa razy zaskoczył Ortiza i Kubańczyk był dwukrotnie liczony. Nie były to jakieś bardzo znaczące liczenia, ale jednak. W szóstej rundzie sytuacja diametralnie się zmieniła i Ortizowi udało się dobrze trafić Martina. Martin był zamroczony, co Luis świetnie wykorzystał i mieliśmy pierwsze liczenie Martina. Potem w tej samej rundzie Charles Martin ponownie był liczony i sędzia przerwał pojedynek. Jak wyglądał Luis Ortiz w starciu z Charlesem Martinem? No cóż, nie był w swojej optymalnej dyspozycji, widać już po nim jego wiek, ale w dalszym ciągu jest bardzo groźny i potrafi odwrócić losy walki jednym precyzyjnym trafieniem.
Andy Ruiz Jr najlepsze chwile w swojej karierze miał w 2019 roku. Wtedy to doszło do jednej z największych niespodzianek w historii wagi ciężkiej, gdyż Ruizowi udało się wygrać przed czasem z Anthonym Joshuą, który to w tamtym okresie zapowiadał się na dominatora królewskiej kategorii wagowej. Potem już tak różowo nie było i w rewanżu Ruiz przegrał wyraźnie na punkty będąc bezradnym na bezpieczną taktykę Joshuy, który to wypunktował go bez żadnego problemu.
Andy Ruiz Jr od czasu przegranego rewanżu z Joshuą stoczył tylko jedną walkę. Jego rywalem był Chris Arreola, który to najlepsze lata ma już dawno za sobą. Ruiz był dużym faworytem, a niewiele brakowało, żeby poniósł błyskawiczną porażkę. Już w drugiej rundzie Andy Ruiz Jr mocno oberwał i był liczony. Nie było łatwo mu przetrwać tą rundę i mocno pachniało sensacją. Ostatecznie jednak udało się mu wygrać na punkty, ale Arreola pokazał, że niekoniecznie trzeba być w szczycie formy, żeby posłać Ruiza Jr na deski. Warto wspomnieć, że w wygranej walce z Joshuą Ruiz też dość szybko był liczony, a było to w trzeciej rundzie.
Gdyby Luis Ortiz był w takiej formie jak w walkach z Wilderem, to dla mnie byłby zdecydowanym faworytem do zwycięstwa z Ruizem Jr. Uważam, że Kubańczyk wówczas wygrałby przed czasem. Kluczowe będzie to ile jeszcze zostało z tego wspaniałego boksera. Z Charlesem Martinem nie wyglądało to najlepiej, ale mimo wszystko wygrał w szóstej rundzie i jego rywal był dwa razy liczony, podobnie zresztą jak on sam. W dalszym ciągu widać u niego wolę walki i że w każdym momencie jest groźny. Jest wiele opinii, że styl Ruiza Jr odpowiada Ortizowi i ja się z tym zgadzam. Andy Ruiz Jr chyba nic oryginalnego nie wymyśli tylko po prostu pójdzie na wojnę z Ortizem. Uważam, że to może być równie ciekawa walka jak ta Ruiza Jr z Chrisem Arreolą. Dla mnie to Ortiz jest groźniejszy od Chrisa Arreoli i widzę całkiem spore szanse na to, że Andy Ruiz Jr choć raz będzie w tym pojedynku liczony, a możliwe, że nawet przegra przed czasem.
100