Dyscyplina:
Piłka Nożna - Brazil -
Serie B
Godzina: 1:30
Spotkanie: Avai - Goias
Typ: Avai win (- 1 AH)
Kurs: 2.16
Bukmacher:
Unibet
Analiza:
Na początek przenieśmy się na chwilkę do Brazylii gdzie na zapleczu
Serie A w nocy czasu polskiego rozpocznie się spotkanie pomiędzy ekipą Avai i ekipą Goias. Avai bardzo pechowo zakończył poprzedni gdzie grając w Serie ! zajęli siedemnaste miejsce, które spowodowało spadek do
Serie B jednak do utrzymania się w lidzę zabrakło im jednego punktu jednak na "pocieszenie" w ostatnim spotkaniu odebrali wicemistrzostwo ekipie Santos, która remisując z Avai zajęła trzecie miejsce. Skład po spadku mocno się zmienił, jednak kadra pozostałą tak wielka jak w poprzednim sezonie - aktualnie w klubie znajduje się trzydziestu sześciu zawodników, którzy mają podpisany kontrakt z klubem. Z większych strat można uznać odejście między innymi pierwszego bramkarza drużyny czyli Douglasa Friedricha, którego w tym sezonie zastąpił drugi bramkarz zespołu Mario Costa. Linia defensywna także nieco osłabiła się odejściem Leonardo da Silvy (32 spotkania / 1 bramka). Odeszło także dwóch napastników pierwszego składu - Junior Dutra (30 spotkań / 9 bramek) oraz Kameruńczyk Joel (21 spotkań / 3 bramki), który po wielu latach spędzonych w Brazylii postanowił przenieść się do Europy gdzie zasilił ekipę Marítimo. Oczywiście działacze zakontraktowali kilka nowych twarzy oraz szybko załatali dziurę w defensywie wypożyczając na kolejny sezon Santosa Lime oraz sprowadzając z ekipy Ceara obrońcę Renato. Dodatkowo, aby wspomóc formację ofensywną zakontraktowali takiego zawodnika jak Rodrigao, który w tym sezonie strzelił już cztery bramki w dwunastu występach. Gospodarze tego spotkania aktualnie zajmują pozycję wicelidera z bilansem sześciu zwycięstw, czterech remisów i trzech spotkań przegranych, jednak do liderującej ekipy Fortalezy tracą już siedem punktów. Już od początku sezonu mieli problem aby wpasować się w poziom ligi - mimo niezłego składu pierwsze dwa spotkania zagrali bardzo słabo, dopiero po zwycięstwie wyjazdowym w trzeciej kolejce z Juventude coś drgnęło i wygrali kolejno trzy z czterech spotkań. Ostatnimi czasu znów gdzieś ta dobra forma uciekła - na pięć ostatnich spotkań wygrali tylko dwa, dwukrotnie zremisowali w tym u siebie z nieco słabszą ekipą Guarani gdzie przy prowadzeniu 2:0 stracili trzy bramki, a ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3. W ostatniej kolejce dość niespodziewanie przegrali z dziewiątą drużyną Oeste gdzie bramkę stracili od razu na początek. Na pewno spotkanie z Goias ma być takim meczem w którym odblokuje się wszystko - od defensywy po ofensywę. Spotkania domowe w wykonaniu Avai zostawiają dużo do życzenia - wygrali zaledwie dwa spotkania, trzy zremisowała i jedno przegrała, oczywiście bilans nie jest zły jednak praktycznie wszystkie drużyny, które przyjeżdżały na boisku Avai nie była z górnej półki. Trzeba przyznać, że spotkania domowe obfitują w dużą ilość bramek, na sześć rozegranych spotkań do tej pory padło dziewiętnaście bramek co daje średnio 3,16 bramek na mecz - Avai strzeliło tych bramek jedenaście (średnia 1,83) oraz straciła osiem (średnia 1,33), dodatkowo tylko w jednym spotkaniu nie zdołała strzelić bramki (porażka z Criciúma) jednak tylko w jednym zachowała czyste konto (wygrana z Coritiba). Jeśli chodzi o ewentualne braki to trener Geninho martwi się brakiem podstawowego obrońcy - Renato, którego jak twierdzi Brazylijczyk trudno jest zastąpić. Bardzo możliwe jest to, że na dzisiejsze spotkanie wyjdzie tylko
trójka obrońców. Goias po słabszym sezonie 2017 w którym zajął dopiero czternaste miejsce miał w tym sezonie liczyć się w walce o awans. W okienku transferowym paru kluczowych zawodników odeszło do innych klubów, między innymi obrońca Alex Alves (34 spotkania / 5 bramek), obrońca Carlinhos (32 spotkania / 1 bramka), czy Pedro Bambu (33 spotkania / 1 bramka), choć Pedro nie odszedł z klubu tylko został wypożyczony do innego klubu z
Serie B, a dokładniej do Atlético GO. Do klubu przyszło wielu zawodników, jednak połowa z nich poodchodziła na wypożyczenia do innych klubów. Do klubu z ciekawszych nazwisk sprowadzono obrońcę Edcarlosa (15 spotkań), który w ostatnim sezonie grał w Paragwaju, kolejnym z ciekawszych nazwisk to Gilberto Santos (24 spotkania / 3 bramki), który został ściągnięty z Portugalii, a nawet otarł się kilka lat temu o Major League
Soccer, jednak w barwach Philadelphia Union nie dostał ani jednej szansy na zaprezentowanie się chociaż dwukrotnie siadał na ławce rezerwowych. Goście jak na razie błąkają się gdzieś na dole tabeli - zajmują szesnastą pozycję z dorobkiem piętnastu punktów jednak nad siedemnastą ekipą Brasil de Pelotas mają tylko dwa punkty przewagi. Sezon rozpoczęli "fantastyczną" serią siedmiu spotkań bez zwycięstwa, które odnieśli dopiero w ósmej kolejce pokonując solidną drużynę Atlético GO. W ostatnich kolejkach ekipa trenera Ney Franco wróciła z dalekiej podróży ponieważ w pięciu ostatnich kolejkach zwyciężyli trzy razy, raz zremisowali i raz przegrali. Do tego spotkania przystępują z serią czterech spotkań bez porażki jednak dzisiejszy przeciwnik - Avai jest zdecydowanie silniejszym przeciwnikiem niż ekipy do których Goias przyjeżdżał jako gość w ostatnich spotkaniach. Na wyjazdach grają bardzo otwartą piłkę - do tej pory w sześciu spotkaniach padło łącznie dziewiętnaście bramek co daje średnio 3,17 bramek na mecz z czego oni strzelili dziewięć (średnia 1,50) i stracili dziesięć (średnia 1,67). Goście przyjadą do Florianópolis bardzo mocno osłabieni ponieważ nie zagra aż czterech podstawowych zawodników, a są nimi napastnicy Giovanni i Lucao oraz pomocnik Gilberto Santos. dodatkowo zabraknie w tym meczu najlepszego z napastników Carolsa Eduardo, który kilka dni temu podpisał kontrakt z egipskim klubem i oficjalnie nie jest już zawodnikiem Goias. Ten czynnik sprawia, że zdecydowanym faworytem tego spotkania są gospodarze, którzy nie dość, że mają równiejszy skład to ich forma jest na tyle dobra, żeby bez problemu poradzić sobie z mocno osłabioną ekipą Goias. Dodatkowo w spotkaniach tych dwóch drużyn zdobywana jest duża ilość bramek dlatego też dziwię się mocno, że kurs na over 2,5 jest taki wysoki.
100