Dyscyplina : Piłka nożna –
LM GRUPA B RUNDA 4
Godzina: 20:45
Spotkanie: Real Madryt – Liverpool
Typ: 1 (handi -3)
Kurs: 4.0
Bukmacher: Expekt
Analiza :
W dniu dzisiejszym w stolicy Hiszpanii – Madrycie, na stadionie Santiago Bernabeu dojdzie do pojedynku miejscowych „Los Blancos” z drużyną z zachodniego wybrzeża północnej Anglii czyli z Liverpoolem. Będzie to rewanżowe spotkanie w ramach grupowych rozgrywek Ligi Mistrzów, dla przypomnienia w pierwszym meczu podopieczni Carlo Ancelottiego wygrali 3:0 bo dwóch golach Karima Benzemy i jednym trafieniu Cristiano Ronaldo.
Zacznijmy od The Reds… po bardzo dobrym poprzednim sezonie, kiedy to otarli się o zdobycie tytułu Mistrza Anglii, przegrywając walkę trochę na własne życzenie w samej końcówce sezonu, przyszły czasy średnie żeby nie powiedzieć słabe na Anfield. Od początku sezonu Ekipa Rodgersa zawodzi, po 10 kolejkach mają zaledwie 14 punktów z bilansem bramek 13:13 co daje im 7 miejsce w tabeli rozgrywek. Po odejściu Suareza do Barcelony drużyna zatraciła ten blask, który miała jeszcze kilka miesięcy temu, jak dla mnie grali najefektowniejszy
football na Wyspach. Teraz patrząc na ich grę widać zagubienie, brak pomysłu na grę, popełniają masę prostych błędów co boleśnie odbija się na ich wynikach. W Lidze Mistrzów też zawodzą, po 3 kolejkach zajmują 3 miejsce. Do tej pory przegrali z Realem, z Basel i skromnie pokonali Ludogores. Po tej kolejce zapewne znajdą się na ostatnim miejscu Grupy B i w 2 ostatnich meczach będą musieli wyszarpać sobie awans, który mimo wszystko jest w ich zasięgu.
Real Madryt… tu sytuacja jest odmienna. Wydawać mogłoby się, że po odejściu Diego Lopeza, Angela Di Marii i Xabiego Alonso czyli serca, płuc i mózgu zespołu, który to w zeszłym sezonie wywalczył upragniona La Decime, zespół wpadnie w dołek z wynikami. Przyjście Navasa, Chicharito, Kroosa i króla strzelców Mundialu – Jamesa Rodrigueza nie pocieszyło za bardzo kibiców Los Merengues. Początek sezonu Królewscy na pewno nie zaliczą do udanych, kilka straconych punktów już na starcie, słaba forma ofensywnych graczy, a przede wszystkim fatalna gra w obronie nie prognozowała dobrze na przyszłość. Jednak Real pokazał charakter i szybko wyszedł na prostą, nowi gracze wkomponowali się w zespół i Królewscy niczym walec zaczęli wgniatać w ziemię kolejnych rywali. Nie tak dawno odnieśli przekonujące i jakże ważne zwycięstwo na drużyna największego rywala czyli Barcelony, pokonując Dumę Katalonii na własnym stadionie 3:1. Obecnie Real po 10 kolejkach ligowych plasuje się na pozycji Lidera z dorobkiem 24 punktów, bilansem bramek 37:10. Nie sposób tu nie wspomnieć o CR7, zawodnik z Portugalii bije kolejne rekordy strzelonych bramek i w tym sezonie ma ich już 17 i pewnie zmierza po odbiór kolejnej Złotej Piłki. W
LM podopieczni Ancelottiego także nie odpuszczają rywalom i po 3 kojkach są liderem grupy z kompletem punktów.
Patrząc na to wszystko nie widzę cienia szans na urwanie choćby 1 punktów przez ekipę prowadzoną przez Rodgersa. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że wygrana Realu 3:0 w pierwszym meczy była najmniejszym możliwym wymiarem kary. Goście strzelili 3 bramki w pierwszej połowie i w drugiej zdecydowanie zdjęli nogę z gazu i na spokojnie kontrolowali przebieg spotkania. Przed nami jednak mecz w Madrycie, przed bardzo wymagającą publicznością i tutaj nie będzie już żadnej taryfy ulgowej. Moim zdaniem zapowiada się tutaj pogrom typu 4:0/5:0/5:1.
![No entry :no_entry: ⛔](https://cdn.jsdelivr.net/gh/joypixels/emoji-assets@5.0/png/64/26d4.png)
100