Dyscyplina:
Tenis ziemny,
WTA, US Open
Godzina: 3:00
Spotkanie: Maria Sharapova - Sabine Lisicki
Typ:
Maria Sharapova wygra 2-1
Kurs 4.20
Bukmacher: William Hill
Szósta rakieta świata zmierzy się z numerem 28 generalnego rankingu
WTA. To już siódmy pojedynek tych pań, a tylko w jednym z nich udało się Niemce pokonać Rosjankę. H2h 5-1 na korzyść Sharapovej zdecydowanie stawia ją w roli faworytki tego pojedynku i awansu do kolejnej, czwartej rundy Wielkiego Szlema w Nowym Jorku. Tenisistki na kortach twardych stanęły na przeciwko siebie dwukrotnie, po raz pierwszy w 2011 roku, gdzie Maria oddała Sabinie zaledwie 2 gemy. Drugi raz rok później, w Melbourne, wówczas Lisicka urwała rywalce seta. Poza tym rozegrały 1 mecz na cegle i 3 na nawierzchni trawiastej, gdzie w 2012 roku podczas Wimbledonu udało się wygrać Niemce, ten pierwszy i jak na razie jedyny raz.
Maria rozegrała fenomenalny sezon na clayu, wygrała w trzech - z czterech - turniejach na tej nawierzchni, w tym triumfowała podczas Rolanda Garrosa. Przegrała zaledwie 1 mecz na ziemi, podczas występu w Rzymie musiała uznać wyższość Anie Ivanovic. Na hardzie zaliczyła kilka półfinałów, w tym 1 po powrocie na tę nawierzchnie po wojażach na grassie. W Cincinnati po dramatycznym widowisku uległa ponownie wcześniej wspomnianej Serbce. Wcześniej wzięła udział w Montrealu, ulegając tam już w trzeciej rundzie Carli Suarez-Navarro. Podczas US Open Rosjanka rozegrała 2 spotkania. W pierwszym z nich bezproblemowo pokonała Marię Kirilenko w dwóch setach. W drugiej rundzie natomiast miała niemałe problemy z Alexandrą Dulgheru, która urwała Sharapovej seta.
Sabina jakiegoś udanego sezonu nie ma. Ćwierćfinał podczas Wielkiego Szlema w Londynie i to by było na tyle. Poza tym swoje występy kończyła zazwyczaj w drugiej bądź trzeciej rundzie turnieju. Podczas lata z kortami twardymi Niemka wzięła udział w tych samych imprezach poprzedzających US Open co Rosjanka. Zarówno w kanadyjskim Montrealu jak i w amerykańskim Cincinnati Sabinie udało się dojść do trzeciej rundy, gdzie na obu turniejach katem Lisickiej była nasza Aga Radwańska. W Nowym Jorku jak na razie bez straty seta. Pokonała Francoise Abandę i Madison Brengle, w sumie nie były to wymagające rywalki.
Tak naprawdę dopiero dzisiejsze spotkanie dla obu pań będzie testem, większym na pewno dla Niemki. Co prawda bilans przemawia na niekorzyść Lisickiej, ale myślę, że nie jest tutaj bez szans, a już na pewno tanio skóry nie sprzeda. Jeśli Sabina będzie trzymała swoje podanie, pierwszy serwis będzie siedział to spokojnie będzie mogła ustawić sobie grę, a może nawet zobaczymy kilka asów. Niemka słynie z tenisa siłowego, stara się kończyć wymianę mocnymi uderzeniami zarówno forehandowymi jak i backhandowymi. Jeśli będzie trzymała piłkę w korcie, grała agresywnie to Sharapova może mieć nie lada problem, szczególnie że Rosjanka nie jest w jakiejś świetnej dyspozycji. Długo wchodzi w mecz, traci rytm, ma problemy z serwisem. Maria na pewno będzie starała się, aby to Lisicka grała według jej warunków, zapewne zagra bardzo ofensywnie. Sharapova jest świetnie przygotowana kondycyjnie, dodatkowo mentalnie także przeważa nad Sabiną, która w każdym momencie - gdy gra nie będzie się kleić - może się posypać. Podsumowując, głowa i umiejętności po stronie Marii, jednakże jeśli Niemka będzie trzymała serwis, a piłki podczas wymian wchodzić to powalczy, dodatkowo okoliczności z długim przyswajaniem się do gry Rosjanki także będą działać na korzyść Sabiny, dzięki czemu ma większe szanse. Myślę, że Lisickiej uda się urwać seta szóstej rakiecie świata, ale koniec końców to Rosjanka będzie triumfować w tym spotkaniu.
100