Dyscyplina: Piłka Nożna - Tanzania
Godzina: 16:00
Spotkanie: Young Africans - Simba
Typ: Wynik meczu/ilość bramek - 1/-2,5
Kurs: 4.20
Bukmacher: betcris
Analiza:
Dwudziesta kolejka ligi Tanzanii. Dzisiaj będziemy świadkami meczu na absolutnym topie. Zmierzą się ze sobą dwie zdecydowanie najmocniejsze ekipy w tym kraju. Zarówno przez przebieg całej historii ligi jak i ostatnich lat. Young Africans i Simba mają zdecydowanie największą ilość zdobytych tytułów mistrzowskich i w ostatnich latach zdominowały ligę. W dodatku ten mecz to największe derby w Tanzanii i równocześnie jedne z największych w Afryce!
Aktualnie Young Africans zajmuje pierwszą pozycję w tabeli i ma niesamowity bilans - na dwadzieścia spotkań wygrali aż siedemnaście i trzy razy zremisowali. Zdobyli zatem 54 punkty. Ich bilans bramkowy wynosi 35:6, także widać, że są w mega formie od początku sezonu i pewnie kroczą po mistrzostwo. Mistrzostwo, które chcą odebrać Simbie, bo to ona triumfowała w zeszłym roku. Jednak w tym sezonie ich strata do lidera jest już najprawdopodobniej zbyt duża, by ją odrobili. Simba znajduje się na drugim miejscu z dwunastoma zwycięstwami, pięcioma remisami i dwoma porażkami. Mają na koncie 41 punktów, co znaczy, że tracą aż trzynaście do lidera. Bilans bramkowy mają niezły, ale nie imponuje on na pewno aż tak mocno, jak bilans Yangi. Wynosi on 23:7.
Przede wszystkim trzeba zauważyć, że obie ekipy rozgrywają swoje mecze na tym samym stadionie - Benjamin Mkapa National Stadium w Dar er Salaam. Oznacza to, że żadna z nich w tym spotkaniu nie ma przewagi własnego boiska.
Yanga (skrót od Young Africans) gra bardzo dobrze zarówno w domu jak i na wyjeździe. W meczach u siebie mają bilans ośmiu zwycięstw i jednego remisu w dziewięciu spotkaniach.
Stosunek bramek to 19:3. Jest to naprawdę imponujące. Simba też bardzo dobrze sobie radzi u siebie, ale na wyjazdach już grają średnio. U siebie wygrali osiem z dziesięciu spotkań i odnotowali dwa remisy. Bilans bramkowy to 13:2, więc widać, że strzelają o wiele mniej niż ich dzisiejsi przeciwnicy.
Skąd się wzięła aż tak duża przewaga Young Africans w tabeli w tym sezonie? Poniekąd z ich "wpadki". Dzisiejsi formalni gospodarze odpadli w pierwszej rundzie eliminacyjnej do Ligi Mistrzów. Nie odpadli z byle kim, bo z Rivers United (Nigeria), ale sam fakt, że od września nie grają w niczym innym tylko swojej lidze dużo daje. Skupiają się tylko i wyłącznie na jednych rozgrywkach, podczas gdy Simba gra na dwóch różnych płaszczyznach. A właściwie grała, bo kilka dni temu zakończyła swoją przygodę w afrykańskich pucharach na ćwierćfinale Pucharu Konfederacji. Co całkiem ważne - odpadli na meczu wyjazdowym po rzutach karnych. Grali 120 minut, z czego około 60 w dziesięciu po czerwonej kartce dla Mugalu. To może bardzo mocno dać w kość i sprawić, że kondycyjnie Yanga prędzej czy później zacznie dzisiaj przeważać. W dodatku podróż z RPA to też kawałek trasy, przez którą musieli się przemęczyć.
Young Africans w ostatnich meczach ligowych spisują się bez zarzutu. W zeszłym tygodniu pokonali 2:1 Namungo - aktualnie trzecią drużyną w tabeli. Trzeba przyznać, że Yanga byłą w tym meczu sporo lepsza i spokojnie mogła dołożyć jeszcze z dwie bramki. Gol dla gości padł po rykoszecie. Zawodnik uderzył z około 20-25 metrów i piłka odbita od nogi obrońcy przelobowała bramkarza. Widać zatem, że nie był to jakiś błąd obrony czy sprawna akcja przeciwników. Po prostu czysty fuks. Namungo stworzyło sobie właściwie tylko tę sytuację bramkową. Reszta to ciśnięcie przez Yangę.
Wcześniej jeszcze Yanga pokonała 1:2 Azam na wyjeździe. Gdzie Azam to właśnie taka trzecia ekipa w Tanzanii, która jednak w tym sezonie jest trochę sinusoidą. Raz gra dobrze raz średnio. Z tego powodu znajduje się tylko na "czwartym" miejscu.
Jeszcze poprzednie spotkanie to wygrana 2:0 z Kinondoni MC - dziewiątą ekipą w tabeli. I tutaj trzeba przyznać, że goście trochę zaskakiwali, bo stworzyli sobie z dwie dobre sytuacje bramkowe, jednak bramkarz dzisiejszych formalnych gospodarzy jest w bardzo dobrej formie i obie "setki" wybronił. Reszta spotkania to oczywiście znacząca przewaga Yangi, która zapakowała dwie bramki swoim rywalom.
Simba natomiast w ostatnich spotkaniach gra raczej mało przekonywująco. W lidze ostatnio zremisowali na wyjeździe 0:0 z Polisi Tanzania - ósmą ekipą w tabeli. I w moim odczuciu remis dla Simby to dobry wynik, ponieważ nieznacznie, ale to jednak gospodarze byli groźniejsi i tworzyli więcej sytuacji. Co więcej, w 90 minucie mieli sytuacje sam na sam, która powinna pogrążyć Simbę. Tak się jednak nie stało.
Jeszcze wcześniejsze spotkanie to wygrana 2:0 u siebie z Dodoma Jiji - dziesiątą ekipą w tabeli. I tutaj byłem trochę zaskoczony, bo Dodoma miała naprawdę sporo sytuacji. Szczególnie w pierwszej połowie. Powiedziałbym nawet, że właśnie w pierwszej części to goście byli lepsi i zasługiwali na bramkę. Simba nie popisywała się niczym nadzwyczajnym. Wygrali 2:0 po dwóch błędach przeciwników. Najpierw na początku drugiej połowy jeden z zawodników gości stwierdził, że zagra w siatkówkę we własnym polu karnym (serio, to jego wyciągnięcie ręki do góry wyglądało absurdalnie), co dało jedenastkę gospodarzom, którzy ją wykorzystali. Następna bramka to indywidualny błąd goalkeepera, który przy dośrodkowaniu źle obliczył parabolę i napastnik Simby po prostu wpakował futbolówkę do pustaka.
Podsumowując, gra Yangi o wiele bardziej mnie przekonuje w tym sezonie i wydaje mi się, że są oni w stanie wygrać to spotkanie. Simba może być zmęczona ostatnim spotkaniem i ogólnie natłokiem meczów spowodowanym granie w afrykańskich pucharach. Yanga jest mega mocna w ataku i tworzy sobie multum sytuacji. Dzisiaj jednak uważam, że Simba będzie świadoma tego, że jest troszeczkę słabsza i raczej będzie grała cofnięta. Pójście na wymianę ciosów z Yangą nie będzie miało większego sensu. W dodatku są to derby, więc tutaj na pewno Simbie zależy na wyniku. Myślę, że będą próbować grać na jakieś 0:0, jednak Yanga w końcu ich złamie i liczę, że wygrają 1:0 lub 2:0.
100