Dyscyplina: koszykowka NBA
Godzina: 2.05
Spotkanie: Chicago Bulls-Atlanta Hawks
Typ : wygrana Atlanta Hawks
Kurs: 1.66
Bukmacher: Bet365
Analiza:
Cele obydwu druzyn:
Nie wiem czy widzicie to samo co ja. Cel Chicago to czyzby awans do play off ? Nie, tu zadnego awansu nie bedzie ! , w tej druzynie "nie dziala" juz trener (zostal "zwolniony",wie o tym on, jak i cala reszta byczej ferajny). Druzyna Bulls nie gra o awans, poniewaz "wiedza" ze sa za slabi, aktualnie nie sa w formie, gorzej nie sa druzyna i nie beda juz w tym sezonie. Oni juz sie nawet nie oszukuja w tym aspekcie i wiedza iz "nie graja o play off", a w tabelke wschodu moga popatrzec tylko z zamknietymi oczamai.Tam nie ma komu obecnie ani grac, ani trenowac i o tym bedzie ponizej.
Cel Atlanty, czy widzicie to samo co ja ? Atlanta gra o ta 3 pozycje i ona moze im zagwarantowac cos bardzo wartosciowego. Ominiecie w pierwszej badz drugiej rundzie Miami Heat ! A to obecnie najgorszy z mozliwych przeciwnikow w grze do 4 zwyciestw. Z ew. Boshem i tak strzelajacym J.J. nikt ich nie chce spotkac w Play Off '16. Powtarzam nikt.! Na wschodzie jest strasznie ciasno i wszystko sie moze zdazyc, a zajecie 3 poz jest gwarantem realnego unikniecia Miami Heat.
Ostatnia gra:
Chicago bez zadnych zaskoczen w rotacji w sobote w Orlando (Magic bez dwoch waznych graczy) dostaje 20 pkt blowout'em. Styl tego meczu a zwlaszcza gra Bulls to poziom podworek z polskich boisk (widzialem, gralem

) a Orlando zagralo tak swobodnie jakby grali bez przeciwnika. Nie warto nic do tego dodawac, naprawde .
Gra Hawks, wygrali wyjazd z Detroit Pistons, ktore tego dnia bylo slabo dysponowane w indywidualnych jak i zespolowych poczynaniach. Zwyciestwo Hawks okazale bo kilkunasto punktowe oraz swobodna kontrola calego meczu. Warto skupic sie tu na grze Hawks. W koncu dobre zawody rozegrali slabiej wczesniej dysponowani gracze z poz 3 i 2 czyli Bezamore i Krover. Pokazali dobry pewny rzut na tle "speszonego" rywala. Swietnie zagrali wysocy czyli Horford i Milsap, a takze rozgrywajacy Teague kontrolowal i prowadzil odpowiednio pilke, jak i gre swojej druzyny. Hawks ida do gory, po ostatnio slabszej dyspozycji. Zaprezentowali wyrachowany basket i bezwglednie "rozstrzelaja" dzisiejszego rywala w postaci Bulls.
Absencje, kontuzje , wykluczenia :
Brak jakichkolwiel niespodziewanych absencji w dzisiejszych skladach w porownaniu do poprzednich wystepow,
Porownanie mutchup'ow, rotacji skladem :
Zaczne od Chicago, i tu stanowczo trzeba stwierdzic iz aktualnie nie jest to "druzyna". Napewno sami sa tego swiadomi, a trener niewiele moze zrobic. Graja jakby bez trenera i wszystko jest grane na tkzw "goraca pilke". Rotacja druzyny, no to zaczynamy. Odpuszczono McDremonta z lawki a mialbyc najlepsza opcja, ktos go tam chyba przestal lubic ? Brooks obecnie bez formy. Stara sie jedynie "slabiutki" Holiday. Tyle z niskich graczy. Wysocy zmiennicy , to tu teraz pojawia sie usmiech-cyniczny usmiech, nie wymienie ich nazwisk nawet, lecz tych "glebokich" rezerwowych nie powinno byc w D-League a napewno w NBA. Panowie nie potrafia praktycznie nic. A bawia sie wysmienicie, nie potrafia rzucac a rzucaja, i zabawa trwa dalej, nikt nie "krzyczy" a pilka jeszcze bardziej "goraca" . Wchodzacy z lawki Mirotic (poz nr 3) takze rzuca i to za 3 pkt grajac obecnie na slabej skutecznosci, a to czego potrzebuje jego druzyna czyli gry do obreczy i agresji w pomalowanym, ten gracz tego nie oferuje nawet w 1%. A teraz s5 Bulls. Butler gra z bolem kolana, meczy sie on, mecza sie wszyscy aktualnie w Bulls. Jest bezproduktywny w obronie, a w ataku gra jakby "biegal po gwozdziach" , niestety "nie ma" juz Butllera i nie bedzie w tym sezonie jak i w niczym juz nie pomaga/nie wygrywa tej druzynie. Srodkowy Gasol fizycznie takze wykonczony i unika gry w trumnie, czesciej widzimy go na 4-5 metrze co jest obecnie kabaretem i to dobrym jak cale Bulls. Weteran Mile Dunleavy(poz nr 3) juz powinien nie grac w nba moim zdaniem. Juz nie te nogi, brak sily, mocy, a ponadto on nigdy nie gral atletyzmem, fizycznoscia tylko glowa wyrachowaniem i skutecznoscia. Nie ma juz rytmu i pewnosci w grze. Jest tylko przeszkoda a nie pomoca (niegdys taki strzelec). Najwiecej krzyczy na 4 Tai Gibson ktory takze jest na wielkim minusie. No i zostal nam D.Rose. Ten to sie oszczedza. Aktualnie nie gra on dla druzyny i powaznie tego nie traktuje. Gra na 30 % max. Interesuje go tylko dokonczyc sezon. Jego decyzje a raczej ich brak to zwykle silowanie. Wszystko nie przemyslalne. Oddaje "goracy" rzut w 5 sekundzie akcji, badz cos na hura, konczy sie to podaniem w trybuny.
O grze Hawks napisalem juz wyzej. Dodam iz na pozycjach 3-5 rzutowo jak i fizycznie wielka przewaga Hawks. A 1/2 to strzelecko jak i w obronie zwlaszcza pozycja nr 1 to rownierz przewaga Hawks. Przedewszystkim chec i jasny cel do osiagniecia to czynniki jakie dadza zwyciestwo Hawks. Druzyna i poukladany basket, zdrowie i zwyzkowa forma, ktorej nie znajdziemy w Chicago. I odnosnie statystyk, ktorych tak nie lubie, lecz warto dodac iz Bulls wiekszosc rzutow oddaja z dalekiego dystansu(daleko, lecz nie za 3 pkt) swiadczy to tylko iz graja zwykla "samowole" bedac nie przygotowanym kompletnie, jak i nie wspolpracujac jako druzyna. Kazda team NBA "unika" tej statystki, a Bulls jakby ja "polubili".

66