Dyscyplina:
Piłka nożna,
Anglia: Liverpool-Manchester City
Typ: 1
Kurs: 2.75
Bukmacher: Bet at home
Analiza:
Szlagier tej kolejki. Wczoraj odbyło się kilka ciekawych spotkań United straciło z NU, czy słusznie nie będę się wypowiadał bo kto oglądał mecz ten wie,że zostało trochę to przy pomocy sędziego i przy bierności napastników United, którzy razili nieskutecznością. Jednak wynik remisowy sprawiedliwy, grunt,że ugrany punkty i kolejny ciężki przeciwnik już za United a nie przed
Spurs zgodnie z oczekiwaniami ograło WBA a Chelsea ograła Wolves. No i najważniejsze derby Londynu na remis
Sytuacja w tabeli jest napięta i panuje wielki ścisk
Od 2 do 5 miejsca jest niewielka różnica punktów a City póki co odskakuje drugiemu United na 4 punkty.
A teraz zajmijmy się właściwą analizą czy spotkanie Liverpool-manchester City.
Kurs piękny aby zagrać na Liverpool, jestem kibicem United ale bardziej mi do Liverpoolu,który jest klubem z tradycją jak do petrodolarów City. Liverpool kolejkę temu ograł Chelsea na wyjeździe, City ograło u siebie NU a w tygodniu przegrali ważny mecz z Napoli w ramach
LM.
To kolejny mecz z podtekstem, mianowicie chodzi mi o Bellamy,który został delikatnie mówiąc zlekceważony w City po tym jak z sezonu na sezon przybywali coraz to bardziej wymyślni napastnicy.
A teraz do form obu ekip:
Liverpool - 7 miejsce, 22 punkty bilans 6-4-2
u siebie: 2-4-0, bardzo ciekawe jest to,że nie przegrali na w tym sezonie na własnym obiekcie, bilans bramkowy 8-5
forma w 5 ostatnich spotkaniach: 2-3-0 ???? bramki 6-3
Jak widać idzie im dobrze. Liverpool to dla mnie śmieszna ekipa, mają od zawsze świetny bilans z ekipami dawnego Big 4, bardzo ciężko jest o punkty United, Chelsea czy Arsenalowi w meczach z The Redds ale oni sobie sami wszystko psują w meczach ze średniakami.
Manchester City:
Lider tabeli, niepokonany w tym sezonie. Na wyjeździe ograli United 1-6, mówić o tym meczu nie będę bo co tu dużo mówić, byli zabójczo skuteczni. Wygrali z Tottenhamem ale to była ekipa kiedy jeszcze się nie rozkręcili, ostatnio wymęczyli 2-3 z QPR.
Moim zdaniem przychodzi okres prawdy dla City, egzamin z Napoli oblany, dziś czeka ich Liverpool... we wtorek w ramach CC czeka ich Arsenal, potem Norwich, które tanio skóry nie oddaje i mecz o wszystko w
LM z Bayernem... widzę tu analogię do sytuacji Arsenalu z końcówki sezonu, walczyli wszędzie, jednak nie udźwignęli presji i przegrali wszystko... nie mówię,że jak City to traci teraz to już nie liczy się w niczym ale prawda taka, pod presją jeszcze nie grali... jako presja uważam kryzys formy a on dopada każdą ekipę, tylko pytanie kiedy.
Nie zdziwię się jak padnie tu remis, nie zdziwię się jak będą kontrowersje w końcu sędziuje Atkinson. Nie mniej jednak liczę nad zwycięstwo tradycji i historii nad pieniędzmi.
Liverpool u siebie przegrał ostatnio w maju z Tottenhamem.
Co ciekawe patrząc na ligę to City ostatnio poległo w Liverpoolu, ale z Evertonem także w maju.
A teraz wisienka, czyli H2h:
Liverpool-City 3-0
City-Liverpool 3-0
City-Liverpool 0-0
Liverpool-City 2-2
Liverpool-City 1-1
City-Liverpool 2-3
Liverpool-City 1-0
City-Liverpool 0-0
City-Liverpool 0-0
Liverpool-City 1-0
To wszystkie spotkania od 2011 do 2006... jak widać dominuje Liverpool, co ciekawe zajrzałem dalej i zobaczyłem,że City z Liverpoolem ostatnio u nich wygrało w 2003 w stosunku 1-2!
Moim zdaniem kurs wart ryzyka i trzymam kciuki za Liverpool!
Powodzonka!
100