Dyscyplina:
Piłka Nożna -
Hiszpania,
La Liga.
Godzina: 20:15.
Spotkanie: Real Sociedad - Villareal.
Typ:Zwycięstwo gospodarzy.
Kurs: 2.15.
Bukmacher:
Fortuna
Analiza:
Witam. Już dziś rozpoczyna się 2 kolejka zmagań na ligowych boiskach w Hiszpanii. Ciekawym spotkaniem, które warto pograć, jest moim zdaniem pojedynek
Realu Sociedad z Villarealem.
Miałem przyjemność obejrzeć oba te mecze i muszę przyznać, że obie ekipy nie zaprezentowały się ze zbyt dobrej strony. Gra podopiecznych
Eusebio Sacristan'a podobała mi się jednak bardziej. Nie ma wielkich roszad w zespole
La Real od poprzedniego sezonu (oprócz utraty
Carlosa Veli, który był bardzo mocnym ogniwem teamu, jednak już od dłuższego czasu zmagał się z kontuzjami i jego przydatność dla drużyny spadła) i ekipa nadal tworzy zgrany i solidny kolektyw, który będzie moim zdaniem walczył o top7
LaLiga, czyli o to, o co walczy w każdej kampanii. W pierwszym spotkaniu
Biało-Niebiescy mierzyli się z
Celtą Vigo na
Balaidos i zwyciężyli. Jest to dobra informacja przed jutrzejszym spotkaniem, gdyż komplet punktów zdobyty na tak trudnym terenie z pewnością podniósł morale szatni
RSSS i jest bardzo cenną zdobyczą. Inną rzeczą jest to, w jaki sposób Celta straciła gola zdobytego przez
Mikela Oyarzabal'a - był to kuriozalny błąd golkipera Vigo.
Erreala należy pochwalić jednak za to, że potrafili podnieść się z kolan i pomimo dwóch straconych bramek osiągnąć korzystny rezultat - świadczy to o waleczności i mentalności tego zespołu, która moim zdaniem zawsze jest na świetnym poziomie. Bardzo szanuję piłkarzy z
Kraju Basków właśnie za charakternosć i przywiązanie do barw. Wychowankowie z Baskonii niejednokrotnie brak umiejętności nadrabiają ambicją i zaangażowaniem, co przekłada się często na wynik i czyni drużyny z tego regionu wyjątkowymi w dzisiejszych czasach.
Teraz czas na krótki opis spotkania Żółtej Łodzi Podwodnej, która udała się na teren beniaminka
LaLiga -
Levante. Ciężko coś napisać o tym spotkaniu, gdyż było ono bardzo nudne i 90 minut, które spędziłem na jego oglądaniu bardzo mnie znużyło. Mogę jednak napisać, że na pochwałę zasługuje beniaminek, który grał bardzo twardo i pokazał się z dobrej strony, dominując w tej konfrontacji. Tejże walki i kolorytu w grze zabrakło w zespole prowadzonym przez
Frana Escribę. Gracze
El submarino amarillo nie mieli żadnego pomysłu na rozmontowanie dobrej defensywy gospodarzy, ponadto nikt nie podejmował ryzyka, czyli próby dryblingu 1 na 1 czy przebojowej akcji. Byłem rozczarowany postawą
Villarealu, bo na papierze zespół wydawał się być całkiem mocny, co nie przełożyło się jednak na boiskowe zmagania. To właśnie Żaby stworzyły sobie więcej sytuacji i miały więcej z gry, a zawodnicy Villarealu biernie przyglądali się boiskowym sytuacjom niedowierzając w to, co się dzieje. Na
Estadio Ciudad de Valencia mogliśmy zobaczyć bezbronny
Villareal, co bardzo mnie zdziwiło, szczególnie, że zawsze była to świetna drużyna o inklinacjach ofensywnych.
Przed jutrzejszym spotkaniem jestem skłonny bardziej zaryzykować zwycięstwa gospodarzy, aniżeli gości. Co więcej - jeśli drużyny zaprezentują podobny poziom jaki prezentowały w pierwszej kolejce - jestem pewny, że zwycięży zespół z
Kraju Basków. Dodatkowym handicapem dla
Realu Sociedad będzie to, że mecz rozgrywany jest na
Estadio Anoeta, gdzie zawodnicy zawsze mogą liczyć na wsparcie publiczności.
Moje wątpliwości wynikają jednak z tego, że
Villareal posiada mocną drużynę, która prędzej czy później odpali. Moim zdaniem nie nastąpi to jednak tak wcześnie i
Żółci poczekają na komplet punktów do następnej kolejki.
Powodzenia!
115