Dyscyplina: Hokej na lodzie/Mistrzostwa Świata Elity
Godzina: 15:20 i 19:20
Spotkanie: Szwajcaria vs Niemcy, USA vs Czechy, Szwecja vs Łotwa
Typ: Zakład specjalny: Szwajcaria, USA i Szwecja końcowe zwycięstwa
Kurs: 2.80
Bukmacher: Fortuna
Analiza:
Szwajcarzy mogą być zadowoleni z fazy grupowej tegorocznych Mistrzostw Świata.
Jeżeli zerkniemy na bilans meczów w ich wykonaniu to 5 zwycięstw oraz 1 porażka jest jak najbardziej do przyjęcia. Ostatni mecz z Łotwą był już nieco odpuszczony i takie gwiazdy jak Nico Hischier, Denis Malgin, czy też Nino Niederreiter otrzymały wolne i trybun oglądały poczynania swoich kolegów. Tak czy siak, reszta reprezentacji pokazała się z naprawdę dobrej strony przeciwko gospodarzom turnieju i Patrick Fischer postara się przełamać klątwę ćwierćfinału.
Trzy niedawne Mistrzostwa Świata kończyły się dla Suisse właśnie na 1/4 finału. Ostatni medal pojawił się w 2018 roku i po rzutach karnych to
Szwecja sięgnęła po złoto.
Po drugiej stronie barykady znajdują się
Niemcy, którzy na start mieli naprawdę wymagających rywali.
3 porażki z rzędu przeciwko Szwedom, Finom i Amerykanom mogły nieco złamać motywację naszych zachodnich sąsiadów. Udało się jednak pokonać outsiderów grupy A i tym samym awansować do play-off. Niemiecka opinia publiczna od początku turnieju jest usatysfakcjonowana z występów swoich ulubieńców i przyszłość niemieckiego hokeja z
John-Jason Peterka, Moritzem Seiderem, czy też nieobecnym Timem Stützle rysuje się w kolorowych barwach. Ciekawostką jest fakt, że formalni goście mają na tym turnieju najwyższy procent strzelonych goli w porównaniu do oddawanych strzałów na bramkę przeciwnika (13,92%). Czy stać outsidera na niespodziankę?
Na przestrzeni całego turnieju to naturalnie Szwajcarzy zaprezentowali się lepiej. Są to jednak play-offy i jeden mecz zadecyduje o awansie do strefy medalowej. Stawiam na końcową wygraną faworytów. Tak naprawdę każdy zawodnik Suisse stwarza zagrożenie.
Nie ma tutaj słabych punktów i jeżeli Leonardo Genoni podtrzyma swój poziom z fazy grupowej, to jestem spokojny o wynik. Nie lekceważę Niemców, ale faworyci to na ten moment lepsza reprezentacja i zdecydować może skuteczność w PP.
W grze z przewagą zawodnika na lód wyjeżdżają znane postacie z NHL po stronie Suisse i mam nadzieję, że przerwa nie wybije ich z rytmu.
O tej samej porze rozpocznie się spotkanie Amerykanów z Czechami.
USA przeszło jak burza przez fazę grupową tegorocznych Mistrzostw Świata. Udało się wygrać wszystkie mecze i tym samym zająć pierwsze miejsce w grupie A. Były momenty słabości, jak te z Niemcami, gdzie po 2 tercjach faworyci przegrywali 1:2, ale ostatecznie odrobili straty. Także w niedawnej rywalizacji ze Szwedami pomimo prowadzenia 3:1 pojawiła się dogrywka. Wydaje się, że
USA nabiera doświadczenia i jest jednym z głównych kandydatów do złota. Widzimy tutaj mieszankę młodości z doświadczeniem i ma to przynieść sukces w postaci mistrzostwa.
Rywalem Amerykanów będą Czesi, którzy w turnieju musieli przechodzić przez różne trudności.
Wielu czołowych hokeistów, jak Lukas Sedlak, czy też Filip Chytil zostało kontuzjowanych, a to spora strata dla ofensywy naszych południowych sąsiadów. Jest tutaj problem z rozkładaniem goli i asyst na kilku zawodników.
Jeżeli lider klasyfikacji strzelców Dominik Kubalik wraz z doświadczonymi Vladimirem Sobotka oraz Romanem Cervenka nie mają swojego dnia, to ciężko jest o pozytywny rezultat. Pozytywem jest coraz lepsza forma pierwszego goalie Karela Vejmelki, który z meczu na mecz prezentuje się pewniej. Czy bramkarz Arizona Coyotes zostanie bohaterem swojej drużyny?
Tutaj również stawiam na końcowe zwycięstwo faworyta. W mojej opinii USA jest o wiele mocniejsze niż przed rokiem i nie tylko chodzi tutaj o jakość w kadrze, ale też przede wszystkim mental. Na poprzednich pojawiło się tylko 4. miejsce, co z pewnością nie było satysfakcjonujące. Tak naprawdę każdy z hokeistów u Amerykanów potrafi wziąć ciężar gry na swoje barki. Selekcjoner
David Quinn postara się ograniczyć ofensywne poczynania liderów rywali, a więc Dominika Kubalika oraz Romana Cervenkę, a to ponad 50% siły ataku przeciwników. Jest to też rewanż za ubiegłoroczne spotkanie o brązowy medal i tak Czesi pokonali USA aż 8:4. Wierzę, że forma u faworytów nagle nie wypłynęła i tym samym awansują do finału.
Ostatnim przystankiem będzie mecz Szwedów z Łotyszami. Trzy Korony spisały się naprawdę dobrze w fazie grupowej.
Przydarzyła się tylko jedna porażka z Amerykanami, ale było to wyrównane spotkanie i nie ma czego się wstydzić. Szkoda jedynie kontuzji Rasmusa Sandina, który został brzydko potraktowany przez Michael Eyssimont kolanem i tym samym defensor ten może już nie wystąpić na turnieju w Tampere oraz w Rydze. Szwecja to jeden z kandydatów do medali i nic w tym dziwnego, bo jest to mocno hokejowa nacja i z każdym rokiem widoczny jest rozwój. Doszło tutaj do zmiany szkoleniowca i Sam Hallam buduje reprezentację na nowo.
Dzisiaj faworyci zmierzą się z gospodarzami, którzy trochę niespodziewanie zameldowali się w play-off. Łotysze do samego końca walczyli o możliwość gry o medale i to się powiodło.
Świetnie oglądało się ich poczynania z rezerwową Szwajcarią i liderzy spisali się świetnie. Mowa tutaj o pierwszej trójce atakujących Rudolfs Balcers, Rodrigo Abols oraz Kaspars Daugavins. Pomiędzy słupkami miejsca nie oddaje
Arturs Silovs, który na starcie turnieu nie był przecież pierwszym wyborem selekcjonera Harijs Vitolins. Czy niesieni dopingiem Łotysze sprawią niespodziankę i awansują do półfinału tegorocznych Mistrzostw Świata?
Dla Łotwy samo zameldowanie się do play-off jest już sukcesem. Szwedzi liczą jednak na coś więcej i po kilku latach posuchy pragną zdobyć medal.
Trzy Korony po złoto sięgnęły w 2018 roku i być może uda się nawiązać do tamtych czasów. Pobieram końcową wygraną faworytów. O wiele więcej jakości jest po stronie Skandynawów.
Pomimo kontuzji skład jest wyrównany i warto przede wszystkim zwrócić uwagę na Lucasa Raymonda, za którym dobry sezon w NHL. Uważam, że w decydujących momentach to właśnie Szwedzi będą górą i pomimo gry przed swoją publicznością
Łotwa pożegna się z turniejem.
100