Dyscyplina: Piłka nożna -
Hiszpania,
La Liga
Godzina: 21.00
Spotkanie: Athletic Bilbao - Real Madryt
Typ: Cristiano Ronaldo strzeli 2 bramki lub więcej
Kurs: 4.33
Bukmacher: Bet365
Analiza:
W ostatnim meczu przeciwko Granadzie Ronaldo nie zdobył chociażby jednej bramki. Teraz wraz z drużyną wybiera się na San Mames. Gorący stadion położony w Bilbao, to jeden z tych, na którym Real niemal zawsze przechodzi męczarnie. Co więc skłoniło mnie do tego, by zagrać w stronę Ronaldo? Ambicja Portugalczyka. Mecz z Granadą mu nie wyszedł, jak i całemu zespołowi. Teraz "Królewskich" czeka pierwszy trudny sprawdzian. Drużyna Beniteza musi teraz zachować ciągłość wygrywania, gdyż przez bezbramkowy remis ze Sportingiem Gijon w pierwszej kolejce jest na musiku. Na tę chwilę Królewscy pomimo tego, że jeszcze nie stracili bramki (oficjalnie, vide prawidłowy gol Granady, który nie został uznany) w tych rozgrywkach ligowych, już muszą oglądać plecy odwiecznego rywala z Katalonii. Real zapewne liczy na to, że Barca potknie się w Vigo z miejscową Celtą. Jednak, jeżeli zespół z Madrytu sam nie zdobędzie trzech punktów na trudnym terenie w Bilbao, to przewaga Barcy nad nimi może ulec zwiększeniu, nawet w przypadku potencjalnego przykładowego remisu Barcy z Celtą. Idę w stronę Ronaldo, bo on uwielbia grać mecze na stadionach, na których ludzie go nienawidzą. Jest tak niemal wszędzie, prawda? To właśnie nakręca Portugalczyka. Nie ukrywajmy, że San Mames to obiekt, który powoduje w Cristiano dodatkową motywację. Starcie z Gurpeguim czy Iturraspe miało miejsce właśnie na tym obiekcie lekko ponad 1,5 roku temu. Zawodnicy mogą sobie przebaczyć, ale kibice nie wybaczają i nie zapominają nigdy. Dlaczego to takie ważne i dlaczego o tym wspominam? Ten mecz może wyglądać różnie. Kto wie czy Real otrzyma rzutu karnego? Wtedy do piłki podszedłby zapewne Ronaldo, który świetnie wykonuje jedenastki. Nie stawiajmy także Realu w perspektywie underdoga. Mimo wszystko to Real przyjeżdża do Kraju Basków jako faworyt. To Real będzie prowadzić grę w tym meczu. Mimo wszystko, to bardziej kibice Athletiku obawiają się Ronaldo niż kibice Realu Aduriza. Mam przeczucie, że Ronaldo strzeli bramkę, może nawet dwie? Zresztą pisanie o tym, że ma się przeczucie, co do bramek CR7 jest trochę jak masło maślane, oczywistą oczywistością. Ktoś napisze, że ostatnio mu się nie udało. Ja odpowiem, że z Granadą i Szachtarem, a więc przez lekko ponad 180 minut gry strzelił tych bramek osiem. Po prostu uważam, że niezależnie od wyniku Cristiano trafi. Czy uda mu się strzelić dwie bramki na San Mames? Będzie o to trudno, ale nie jest to awykonalne. Ostatni raz ta sztuka udała się mu w sezonie 2012/13, kiedy to Real wygrał na wspomnianym przeze mnie wiele razy stadionie aż 3-0, a dwa trafienia zanotował urodzony na Maderze 3-krotny zdobywca Złotej Piłki. Chodzi oczywiście o mecze w Baskonii, gdyż w ubiegłym sezonie na Santiago Bernabeu Real sprezentował Athletikowi manitę, a Cristiano zdobył hat-tricka. To tak w gwoli ścisłości. Można tylko zacierać ręce, ponieważ szykuje się bardzo zacięte spotkanie. Wybrałem trudny typ, ale wczoraj Lewandowski pokazał, że można strzelić 5 bramek w niespełna 10 minut. Nie zapominajmy, że mówimy o Ronaldo, a to z całym szacunkiem dla "Lewego" piłkarz o wiele bardziej bramkostrzelny (obok Messiego, reszta się chowa).
100