Dyscyplina: Tenis,
WTA -
Australian Open
Godzina: 10:30
Spotkanie: Kerber - Vandeweghe
Typ: Vandeweghe -1,5 GEMA
Kurs: 3.85
Bukmacher:
Unibet
Analiza:
Wczoraj notujemy kolejny plus i moim kolejnym typem również będzie zdarzenie z australijskich kortów. O 10:30 polskiego czasu na kort wyjdzie turniejowa "jedynka" oraz bardzo dobrze spisująca się Amerykanka, Coco Vandeweghe. Jeżeli Amerykanka nie przestraszy się możliwości wyeliminowania słabej w tym roku Niemki, to możemy być świadkami kolejnej niespodzianki na tym turnieju.
Przyznam się bez bicia, przedwczoraj trochę nie doceniłem Coco w meczu z Kanadyjką Bouchard, mecz stał na fajnym poziomie z obu stron, długa trzysetówka i koniec końców to Amerykanka zwyciężyła. Coco szczególnie zaskoczyła mnie swoich serwisem, który w meczu z Kanadyjką stał na bardzo wysokim poziomie. W 1 secie nie dała nawet ani jednej szansy na przełamanie dla Bouchard. Generalnie w całym 3 setowym spotkaniu, straciła swój serwis zaledwie dwa razy, miała samowitą skuteczność wygranych piłek po pierwszym serwisie (ponad 90%). Warto też dodać, że przełamanie, dzięki któremu Bouchard zwyciężyła drugiego seta, uzyskała po dwóch podwójnych błędach serwisowych Amerykanki. Jeśli poprawi koncentracje i jej serwis będzie stał na takim samym poziomie jak przedwczoraj, to Kerber nie będzie miała zbyt wiele do powiedzenia w gemach serwisowych Amerykanki.
Angie jest zawodniczką bardziej techniczną, serwis to jej bez wątpienia jej największy mankament. Bardzo często jest przełamywana po kilka razy w jednym secie i to przez zawodniczki o o wiele mniejszym potencjale niż jej jutrzejsza rywalka. Jeśli Vandeweghe nie straci głowy na prawdę jest w stanie zaskoczyć faworyzowaną Kerber.
Jeszcze parę słów o Coco, wczoraj w deblu odpuściła mecz i odpadła szybko w dwóch setach, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że chce w pełni skupić się na rozgrywkach singlowych i na jutrzejszym meczu z Kerber. W meczu z Bouchard w pierwszym secie bawiła się tenisem, robiła wszystko z uśmiechem na ustach, pełen luz, serwisem wygrywała swoje gemy bez większego problemu, silny forehand, krótkie wymiany i bombardowanie rywalki. Powtórzę się jeszcze raz, jeśli utrzyma poziom swojego serwisu z przedwczoraj, to na prawdę przed Angeliką bardzo ciężkie zadanie do wykonania.
Trochę o Angie, wiadomo tamten rok bardzo dobry, przede wszystkim przerwanie hegemonii Sereny Williams i wygranie z nią finału tutaj w Melbourne. Zdobyła jeszcze wielkiego szlema na kortach nowojorskich pokonując w finale Karolinę Pliskovą. Angelika na pewno czuję jednak niedosyt, w finale IO przegrała sensacyjnie z zawodniczką, która stylem przypomina mi własnie Coco Vandeweghe, mianowicie Monica Puig. Dodatkowo na koniec sezonu porażka w
WTA Finals w Singapurze z waleczną Dominiką Cibulkovą.
Ten rok jednak jak na razie nie przypomina mi tej zawodniczki z roku 2016, kiedy grała jak z nut i była nie do zatrzymania.
-porażka w drugiej rundzie w Brisbane ze Svitoliną w 3 setach
-porażka w pierwszej rundzie z Kasatkiną w dwóch setach
W tym turnieju seta urwała jej w pierwszej rundzie o wiele słabsza od Coco, Tsurenko a w następnej rundzie seta urwała jej jeszcze słabsza Witthoft. Kerber nie wygląda najlepiej na tym turnieju i jeśli mogła z tego turnieju odpaść już Radwańska, to może odpaść i Angelika. Angie nie jest nie do przejścia, według mojej opinii będzie to zacięty mecz, możliwa trzysetówka, dużo walki i miejmy nadzieje ciekawe starcie z obu stron.
Moim typem na to spotkanie nie jest czysty win Coco, tylko z handi -1,5 gema, już tłumacze dlaczego. Może zdarzyć się tak, ze Coco wygra któregoś z setów 6-2 a dwa następne przegra po Tie-Breaku a mimo to moja linia będzie pokryta prawidłowo. Jeśli obejrzymy pogrom, w którymś z setów to będzie to set wygrany przez Coco, którą jest o wiele ciężej przełamać niż słabo serwującą Kerber.
Pozdrawiam i powodzenia!
Najbezpieczniejszym zakładem na to spotkanie wydaje się być:
Coco Vandeweghe +1,5 seta, ~1,90
285