Dyscyplina: Piłka Nożna - eliminacje Mistrzostw Świata - Oceania
Godzina: 15:00
Spotkanie: Papua Nowa Gwinea - Nowa Kaledonia
Typ: Nowa Kaledonia (remis = zwrot)
Kurs: 1.80
Bukmacher: betfan
Analiza:
Druga kolejka zmagań drugiej rundy eliminacji do Mistrzostw Świata w strefie Oceanii. Kwalifikacje niestety zostały po części storpedowane przez COVID (Vanuatu i Wyspy Cook'a musiały się wycofać z turnieju z powodu zakażeń), więc spotkań jest o wiele mniej niż planowano. Mimo wszystko udało mi się wyszukać jakiś typ i wydaje mi się, że ma on niezłe szanse powodzenia.
Przypominam, że wszystkie mecze są rozgrywane w Katarze. Żadna drużyna nie ma tutaj atutu własnego boiska.
Papua Nowa Gwinea jest teoretycznie najsłabszą drużyną w tej grupie. Rozkład sił miał wyglądać następująco:
1.
Nowa Zelandia
2.Fidżi/Nowa Kaledonia
3.Fidżi/Nowa Kaledonia
4.Papua Nowa Gwinea
Jednak różnica między nią a pozostałymi zespołami nie jest tak duża jak w przypadku opisywanych przeze mnie wcześniej Wysp Cook'a. Widać to było już w pierwszym spotkaniu, w którym teoretycznie osiągnęli niezły wynik. Co prawda przegrali z Nową Zelandią, ale tylko 0:1, a większość spodziewała się pogromu. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że
Nowa Zelandia grała rezerwowym składem. Jest to spowodowane tym, że część zawodników gra w ligach europejskich i nie dostali oni możliwości przyjazdu na pierwsze dwa spotkania, ze względu na mecze klubowe. Całość składu będzie dostępna najprawdopodobniej od 22.03, czyli akurat na mecz z Nową Kaledonią.
Mimo rezerwowego składu
Nowa Zelandia mocno zdominowała cały mecz, jednak Papua skutecznie się broniła. Ale nie da się ukryć, że od pierwszej minuty mieli po prostu zaparkowany autobus. Przez cały mecz może z 2-3 razy Papuasi pokusili się o wyjście z piłką dalej niż za koło środkowe. "All White" prowadzili ostrzał, jednak mieli też po prostu zwyczajnie trochę pecha. Uderzyli bodajże trzy razy w poprzeczkę, były też interwencje z linii bramkowej. Przy kapce szczęścia mogły wpaść spokojnie z cztery bramki. Bardzo charakterystyczną rzeczą w tym spotkaniu był fakt, że bramkarz Papui Nowej Gwinei grał jak kompletny wariat. Wybiegał daleko przed pole karne, wychodził do piłek, do których większość by się nie zdecydowała wyjść. W tym meczu to popłaciło, bo był on zdecydowanie najlepszym zawodnikiem spotkania, jednak moim zdaniem na dłuższą metę to zwyczajnie nie może działać i zacznie on popełniać błędy.
Nowa Kaledonia natomiast jest w bardzo ciężkiej pozycji. Mieli bić się z Fidżi o drugie miejsce, a tu nadeszła porażka w bezpośrednim meczu. Najbardziej może ich boleć to, że w drugiej połowie Nowa Kaledonia wręcz dominowała.
Na początku spotkania stracili bardzo głupią bramkę po błędzie obrońcy, który nie przyjął lecącej do niego piłki, ta została przejęta przez Nalaubu, który pobiegł do sytuacji sam na sam i ją wykorzystał. Reszta pierwszej połowy była całkiem wyrównana. Dalej mecz się toczył tak jak powiedziałem - dominacja Nowej Kaledonii. Najpierw strzelili bramkę około 60. minuty, jednak została ona anulowana. Napór cały czas narastał, aż w końcu w 78. minucie udało się pokonać bramkarza drużyny przeciwnej. Jednak ataki nie ustawały - Nowa Kaledonia chciała zagrać o pełną pulę i byli tego bardzo blisko. Fidżi nie mogło wyjść ze swojej połowy. Jak już raz to zrobiło to zdobyło zaskakującą bramkę. Nie była to jakaś przemyślana i składna akcja. Po prostu stały fragment gry z okolic 40 metra, dośrodkowanie, główka, gol.
Sprawiło to, że Nowa Kaledonia musi grać w obu pozostałych spotkaniach o pełną pulę. Jeżeli nie wygrają dzisiaj z Papuą Nową Gwineą to może jedynie matematycznie będą mieli jeszcze jakieś szanse. Fizycznych raczej nie za bardzo, bo ostatni ich mecz to spotkanie z Nową Zelandią, która będzie już w pełnym i optymalnym składzie.
Dużym osłabieniem reprezentacji Papui jest brak Davida Browne - aktualnie jedynego profesjonalnie grającego w piłkę zawodnika. Nie przybył on na zgrupowanie ze względu na brak odnowienia paszportu.
Aktualne
eliminacje do MŚ są ostatnimi dla graczy Nowej Kaledonii. Po nich będą musieli oni przejść zmianę pokoleniową, bo ich reprezentacja robi się już naprawdę stara i za te kilka lat najprawdopodobniej część z tych piłkarzy będzie grała na dużo niższym poziomie. Zatem nie pozostaje im nic innego niż się spiąć i powalczyć do samego końca o awans.
100