Dyscyplina: snooker, Indian Open 2019, runda 4.
Godzina: 6:30
Spotkanie: Andy Hicks - Lyu Haotian
Typ: wygra Hicks (+1,5)
Kurs: 1,86
Bukmacher: Etoto
Analiza:
Hicks to 45-letni Anglik, który przez 22 lata, do 2014 r. miał status zawodowca. Po dwuletniej przerwie, czyli od 2016 r., zaczął pojawiać się ponownie na turniejach. Ma niewątpliwy talent, jest zaawansowany technicznie, sprawnie buduje brejki. Z przyjemnością obserwowałem jego sposób gry w zeszłym tygodniu w Waterford, gdzie odpadł w 2. rundzie z Holtem, późniejszym finalistą turnieju. Obecnie ma status amatora. W tym sezonie próbował dostać się do grona zawodowców przez rozgrywki tzw. Q-School, bez powodzenia. Mecze w tych rozgrywkach są notowane w oficjalnych statystykach, ale nalezy pamiętać, ze grają tam zaawansowani amatorzy z aspiracjami i zawodowcy, którzy stracili swój status.
Do dzisiaj uczestniczył w 6 turniejach, w tym 3 razy w Q-School. Wygrał 10 meczy, 5 przegrał, frejmy 43:34, brejki 18(1).
Lyu Haotian to 21-letni Chińczyk, który gra 4. sezon jako zawodowiec. W 2013 r. został profesjonalistą w wieku 17 lat, ale po 2 sezonach wypadł z tego elitarnego grona na kolejne 2 sezony, by wrócić do Touru w 2017 r. Obecnie ma 39. ranking i nie grozi mu ponowna degradacja. Ten sezon ma gorszy niż poprzedni z powodu aż 9 porażek w 1. rundach turniejów na 14, w których uczestniczył lub jeszcze bierze udział. W sierpniu zaliczył udany China
Championship, w którym dotarł do półfinału..
W tym sezonie ma liczby: 14 turniejów, 22 mecze (71:80), brejki 26 (5).
H2H: nie grali ze sobą.
Forma Hicks: nieźle zaprezentował się tydzień temu w shootoucie, mimo, że przegrał już w drugiej rundzie z późniejszym finalistą Holtem. W Indiach pokonał mającego kiepski sezon Li Yuana (rank. 92) 4:2 i bardzo solidnego gracza środka stawki Sharava (rank. 69) 4:2. W tych 2 meczach wbił 5 brejków 50+, bez setki. Trudno powiedzieć coś więcej o jego grze, ponieważ mecze Hicksa nie były transmitowane.
Forma Lyu Haotiana: przegrał z niezbyt mocnym Davisonem (ranking 86) 1:4 w Walii w połowie lutego
, z shootoutu odpadł w 1. rundzie pokonany przez Songsermsawada (r. 52), nie wbił przy tym żadnej bili. Awansował do China Open eliminując Muira (rank. 90) 6:4. W Indiach ograł Zhou Yuelonga (r. 34) 4:3 i amatora Simmondsa 4:3. W tych 2 meczach wbił 5 brejków 50+, w tym brejka 114. Co ciekawe, to od sierpnia, od turnieju w Chinach do turnieju w Indiach, na przestrzeni prawie 6 miesięcy też wbił tylko 5 brejków 50+. Niespodziewane pokonanie wyżej notowanego kolegi z reprezentacji Chin i statystyki wysokich podejść wskazują, że złapał formę w Indiach. Jednak nawet w tej dobrej dyspozycji pokonał Simmondsa, którego można zestawiać z Hicksem, dopiero w decydującym frejmie.
Podsumowanie: obaj w liczbach, bo na żywo nie widziałem żadnego, prezentują się w Indiach solidnie. Obaj sprawili niespodziankę docierając do tej rundy rozgrywek. Obaj przeżywali trudne chwile w tym sezonie, Anglik nie dostał sie do grona zawodowców, Chińczyk od sierpnia do lutego prawie nie wygrywał.
Za Hicksem przemawia doświadczenie, talent, forma, a w przekroju całej kariery, ale również teraz dobre budowanie brejków.
Za Lyu Haotianem przemawia niewątpliwy talent, forma, pewny byt wśród zawodowców, również sukces sprzed pół roku, za to jego potencjał do budowania brejków wydaje się być mniejszy.
Nie widzę wyraźnej przewagi żadnego, a mam przy tym wrażenie, że Anglika szybiej myśli i pełniej ocenia sytuację na stole. Stąd przy kursach, które faworyzują Chińczyka ( średnio 1,44)
postanowiłem zainwestować w sukces Anglika, ale powściągliwie, z handikapem (+1,5) frejma, stawiając średnią stawkę - 5/10 j. Na koniec dodam, że w tym momencie Totalbet wycenia to zdarzenie na 1,87, ale w konkursie nie mogę skorzystać z notowań tego buka.
100