Dyscyplina: Piłka nożna - PKO BP
Ekstraklasa
Godzina: 20.30
Spotkanie: ŁKS Łódź - Lechia Gdańsk
Typ: Lechia powyżej 1,5
Kurs: 2.65
Bukmacher: LVBet
Beniaminek z Łodzi o godzinie 20.30 rozpocznie swój powrotny sezon w
Ekstraklasie. Podejmuje trzecią drużynę ubiegłego sezonu, zdobywcę Pucharu i Superpucharu Polski, a więc ekipę Piotra Stokowca. Na pierwszy rzut oka, gdy pomyślę o wieczornej potyczce obydwu zespołów, to do głowy przychodzi mi taka myśl, że "moja" Lechia często gra w 1. kolejkach sezonu z beniaminkami. Cóż, taki klucz mają w terminarzu i nie zamierzają go zmieniać. Dlaczego o tym wspominam? Mecze z beniaminkami, szczególnie te pierwsze w sezonie są bardzo ciężkie. Do końca nie wiadomo na co się przygotować. Takie drużyny często jadą na ambicji, a do tego, gdy mierzą się przed własną publicznością, są bardzo trudne do pokonania. Jako kibic Lechii nie szukam wymówek, broń Boże. Po prostu takie są fakty. Wszyscy grający na Lechię powinni o tym pamiętać, co nie znaczy, że nie wierzę w to, że 3 punkty pojadą do Gdańska. Uważam, że Lechia to spotkanie wygra, ale nie wolno lekceważyć ŁKS-u. Dobrze dla
Ekstraklasy, że taka drużyna, z historią i kibicami wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej w naszej słabej, ale dobrze opakowanej przez media lidze. Bardziej skupię się na Lechii, bo po prostu wiem co w trawie piszczy. Transfery Malocy, Gajosa czy Udovicicia bardzo mi się spodobały. Stokowiec potrafi odbudować zawodników czego najlepszym dowodem jest jego autorska Lechia. Większość ludzi spisywała na straty takich piłkarzy jak Augustyn, Nalepa, czy Łukasik, a to oni stanowili o jej sile w historycznym dla Niej sezonie. W dodatku Żarko i Maciek bardzo fajnie przywitali się z Lechią, gdyż obaj zanotowali po asyście w meczu z Piastem Gliwice o Superpuchar Polski. Lechia, przynajmniej w pierwszej połowie tamtego spotkania, wyglądała o wiele lepiej od Piasta. Była bardziej zdecydowana. Stokowiec przed sezonem zapowiedział, że Lechia będzie grała bardziej ofensywnie. Myślał o grze dwoma napastnikami. Nie wiem czy dzisiaj zobaczymy taki wariant w Łodzi, ale wiem, że Lechia z meczu z Piastem bardzo mi się podobała i chcę widzieć tak grający zespół częściej. Dzisiaj liczę na skrzydłowych. Lewa strona Lechii była bardzo groźna w poprzednim meczu. Mladenović i Udovicić przysporzyli sporo kłopotów prawej stronie defensywy mistrza Polski. Dziś liczę na powtórkę. W dodatku w tamtym meczu po drugiej stronie boiska brylował Lukas Haraslin, dla którego może (ale nie musi) być to jeden z ostatnich meczów w barwach Lechii. Jeśli Słowak utrzyma formę, to jeszcze w tym okienku odejdzie za niemałe pieniądze do silniejszej ligi, a takie jest jego marzenie. W tym sezonie liczę także na Artura Sobiecha, który ma za sobą pełny okres przygotowawczy. W tamtym sezonie pokazał się dobrze w kilku meczach, np. z Zagłębiem Lubin, gdzie zdobył hat-tricka, a Lechia pomimo prowadzenia 3-0, zremisowała tamten mecz 3-3. Był też aktywny i skuteczny w Szczecinie, skąd Lechia wywiozła 3 punkty po szalonym meczu wygranym 4-3, a także był kluczowym zawodnikiem w drodze po zdobycie Pucharu Polski. W Rzeszowie strzelił ważną bramkę we wcześniej fazie rozgrywek, w półfinale dołożył bramkę z Rakowem na wagę awansu, a w finale trafił do siatki w spotkaniu na Stadionie Narodowym pokonując Mariana Kelemena i zapewniając Lechii trofeum po 36 latach posuchy w klubowej gablocie. Łódzki Klub Sportowy wyjdzie na to spotkanie naładowany, ale Lechia jest cwana i liczę na to wyrachowanie drużyny Stokowca, który już stał się najbardziej utytułowanym trenerem w historii naszego klubu. Nie było o to trudno, sądząc po tym ile trofeów znajdowało się do tej pory w muzeum Lechii, ale czapki z głów przed trenerem. Nie wiem czy Lechia wygra tu na 100%, ale liczę na dwa gole zespołu z Trójmiasta.
100