Dyscyplina:
Piłka Nożna - Euro, Kwalifikacje
Godzina: 20:45
Spotkanie:
Irlandia -
Dania
Typ:
Dania -1HA
Kurs: 5,00
Bukmacher:
fortuna
analiza
Nareszcie nadszedł sądny dzień dla Irlandczyków. Niech ten, za przeproszeniem, dziadowski futbol zapomni o grze na Mistrzostwach Europy.
Z powyższych zakładów niech każdy sobie wybierze ten, który uważa za najbardziej prawdopodobny.
Sytuacja w grupie jest bardzo komfortowa dla Duńczyków i Szwajcarów. Niestety nie jest ona fajna dla Irlandii. No ale patrząc na ich grę oraz na to, że nie wygrywa się z Gruzją, a z Gibraltarem się męczy, to nie można i nawet nie ma się prawa myśleć o awansie - jedyne co można to pomarzyć i na marzeniach się u nich skończy.
Obecnie są liderami w swojej grupie co jest niesamowicie nieprawdopodobne. Pewnie sami Duńczycy nie mogą spać po nocach jak mogli zremisować z Irlandią 1-1. Hah sprawa jest bardzo prosta i nie wymaga wiedzy eksperta.
Irlandia miała bardzo chytry plan. Ugrać remisy z Danią i Szwajcarią, a ograć (nawet w bólach Gibraltar oraz Gruzję). O ile ich misterne zagrywki przyniosły skutek w meczach z "potęgą" z Gibraltaru (2-0 u siebie i 0-1 w delegacji), to niestety wyjazd do Gruzji pokrzyżował ich schemat i było trzeba zacząć grać ofensywnie, gdyż remisy przestały się opłacać. I tak to porażka ze Szwajcarią pozbawiła ich praktycznie szans na awans, gdyż tylko wygrana z Danią da im promocję na udział w ME.
Tak oto prezentuje się obecna tabela.
Za
Szwajcaria będzie miała o 3 oczka więcej, gdyż Helweci grają mecz z Giblartarem. Więc 17 oczek Helwetom daje awans na Euro, bo chyba nikt nie przypuszcza, by nie wygrali oni delegacji z amatorami.
Można twierdzić, że Danii wystarczy remis z Irlandią by awansować. Ale na co komu nerwówka, gdyż nawet nieudolnie grająca
Irlandia może wykonać niezamierzoną, niekontrolowaną czy nawet przypadkową wrzutkę w pole karne i strzelić gola. Dla Danii lepiej sprawę załatwić tak jak dokładnie dwa lata temu w barażach do MŚ, gdzie w Kopenhadze mieliśmy remis 0-0, a w Dublinie pogrom 1-5.
Już nie mogę się doczekać, by zobaczyć ofensywnie nastawioną Irlandię, która będzie musiała wygrać by awansować. W końcu swoją grę będą musieli nastawić na atak. W końcu nie będą mogli skupić się na minimalnym zadowoleniu jakim jest gra w obronie i ugranie remisu z drużyną lepszą lub liczenie na przypadkową lagę do przodu, którą przejmie jeden z nieznanych mi napastników i strzeli gola.
Duńczycy wygrali swój arcyważny mecz ze Szwajcarią w poprzedniej rundzie i nie zmarnują szansy.
Przede wszystkim oprócz wyników i stylu jaki prezentują obie reprezentacje, to na pierwszy plan wysuwa się wyjściowa jedenastka jednych i drugich.
Dania ma w swoich szeregach grajków, którzy potrafią w ważnych meczach pokazać swoją klasę, udowodnić, że są zawodnikami z górnych półek.
Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się Pan o nazwisku Eriksen. Co prawda w Tottenhamie ostatnio dość często przesiaduje na ławce rezerwowych i dopiero w trakcie meczu pojawia się na boisku, ale temat klubu to temat odrębny. W reprezentacji Danii gra zawsze 90 minut i potrafi rozdzielać piłki jak mało kto.
W napadzie mamy Poulsena, który gra w RB Lipsk. Zarówno w klubie jak i reprezentacji zazwyczaj 90 minut. Kolejny ofensywny gracz - również z Bundesligi to Thomas Delaney z Borussi Dortmund.
Nie zapominajmy również o pracusiu z Southampton czyli Hojbjergu, który gra we wszystkich meczach swojej klubowej drużyny.
Z napastników mamy jeszcze Dolberga z Nicei, Corneliusa z Parmy, Roberta Skov'a z Hoffenhaim czy Gytkjaera z Lecha Poznań
W bramce oczywiście niekwestionowany numer jeden Kasper Schmeichel.
Na uwagę zasługuje również nazwisko Wass (podstawowy obrońca w Valencii), który jest ważnym zawodnikiem szerokiej kadry Danii. Jest też Joachim Andersen z Lyonu.
Chciałbym jeszcze wrócić do kwestii Erkisena. Ten wybitny piłkarz ma coś do udowodnienia swoim fanom. Nie tylko tym z Danii. Jak wiemy ma on ważny kontrakt z Kogutami do końca roku i nic nie wskazuje na to, by chciał go przedłużyć. Ostatnie dwa mecze w klubie, to tylko 29 minut gry. Wszedł w meczu
LM z Crveną w 60 minucie, a w
Premier League mecz z Shieffield przesiedział na ławce. Na pewno jest głodny gry.
Tak jak pisałem kiedyś przy meczu Szwajcarii z Irlandią, to jeśli chcę coś napisać o graczach Irlandii, to muszę szukać pomocy u wujka google. Drużyna z Wysp przede wszystkim bazuje na graczach
Premier League oraz
Championship. Oczywiście żaden nie gra w topowych klubach tych lig. Wydaje mi się, że nieważne jaka "11" wybiegnie dziś w koszulkach Irlandii, to nie będzie miało to znaczenia.
Mam w głowie mecze Danii z naszą reprezentacją podczas eliminacji do MŚ w Rosji. Podopieczni Age Hareida jeśli muszą to potrafią. Pamiętam jak wyglądała nasza drużyna w Kopenhadze w meczu, który przegraliśmy 4-0. Duńczycy byli zmuszeni nas zdominować i wygrać jeśli chcieli liczyć się w walce o awans. Tak też zrobili. Dziś również mają wszystko we własnych nogach i dodatkowo przeciwnik słabszy.
Kurs ponad 2,0 na wygraną Duńczyków, to piękna sprawa. Bukmacherzy wciąż widzą coś w reprezentacji Irlandii, tylko nie mogę dostrzec co. Będę czekał tylko na gola Danii, który sprawi że
Irlandia zacznie się odkrywać, a jest to dla nich jak woda na młyn.
Dania przed meczem z Irlandią rozegra jeszcze mecz z Gibraltarem. Zapewne przy spokojnym prowadzeniu nie będą forsować tempa, by być w pełni sił na spotkanie w Dublinie.
Irlandia w tym eliminacjach nie pokazała nic. Dwa remisy - ze Szwajcarią u siebie i Danią w Kopenhadze, to wszystko. Prawdę mówiąc powinni tamte mecze przegrać, bo byli w nich gorsi i tylko słabsza postawa rywali i szczęście Irlandii pozwoliło im na ugranie punktu.
Poniżej pokazane jak statystycznie wyglądał remis w Kopenhadze i remis ze Szwajcarią.
A teraz można zobaczyć jaką przewagę mieli Szwajcarzy w rewanżu. W meczu, w którym mieli nóż na gardle.
Różnica pomiędzy
Dania i Szwajcarią, a Irlandią jest taka, że oni mają na kogo postawić, mają zawodników na których może ciążyć presja wzięcia meczu na swoje barki. Potrafią zagrać ofensywnie i zdominować rywala jeśli jest taka potrzeba. Na próżno szukać tego w kadrze graczy z Zielonej Wyspy.
Duńczycy gładko ograli Gibraltar co oczywiście było do przewidzenia. Cały mecz rozegrał Eriksen, który jak pisałem jest bardzo głodny gry. Na szpicy 90 minut rozegrał zawodnik Lecha Gytkjaer, lecz uważam że dziś od początku meczu zobaczymy Poulsena z Lipska lub ewentualnie duet Poulsen - Dolberg.
Podsumowując, uważam że dziś
Dania zrobi swoje i to z przytupem. I nawet to, że jest to mecz wyjazdowy nie przeszkodzi im w wygraniu meczu. oczywiście nie spodziewam się tutaj pogromu, ale wynik 2-0 dla przyjezdnych jest jak najbardziej prawdopodobny.
Bye Bye Irlandio.
100