Dyscyplina:
Piłka nożna –
Hiszpania,
La Liga
Godzinna: 22:00
Spotkanie: Real Madryt – Valencia
Typ: Dani Parejo strzeli gola
Kurs: 5.50
Bukmacher:
Fortuna
Analiza:
Urodził się w 1989 roku w stutysięcznym mieście Coslada, znajdującym się we wspólnocie autonomicznej Madrytu. Wielu mieszkańców tego miasta pracuje na lotnisku. Jednak jest wiele innych możliwości zarobkowych, a potencjał ten drzemie w bezpośredniej bliskości ze stolicą Hiszpanii.
Tam też znajduje się klub piłkarski Club Deportivo Coslada, gdzie Dani Parejo przeżywał swoje początki z piłką nożną. Już w wieku czternastu lat trafił do Realu Madryt. Wtedy jeszcze nie przypuszczał, że niemal całą karierę spędzi na rodzimych boiskach. Tylko na chwilę, w sezonie 2008/2009 grał w angielskim Queens Park Rangers, gdzie zdobył cztery bramki w dziesięciu meczach. Szybko jednak powrócił do kraju i pierwotnie grał w Getafe, a od 1 lipca 2011 reprezentuje Valencię.
Ten stan trwa po dziś dzień.
W tym czasie strzelił przeszło 50 bramek w rozgrywkach ligowych i zaliczył ponad 250 występów. O sile tego zawodnika niech świadczy fakt, że niejednokrotnie udowadniał, że zostawia na boisku znacznie więcej serca niż przeciętny piłkarz, a jego umiejętności przywódcze i nie poddawanie się pozwoliły mu przetrwać kryzys sezonu 2015/2016, kiedy to przez klub przewinęło się sześciu trenerów, a na Daniego nieraz spadała ostra fala krytyki. Jest szalenie dokładny - statystyki celności jego podań jasno dowodzą, że jest jednym z najlepiej podających pomocników
La Liga.
Konfrontacja pomiędzy Realem Madryt a Valencią zwyczajowo jest bardzo przyjemnym widowiskiem dla oka przeciętnego kibica. Na przestrzeni aż 18 ostatnich bezpośrednich spotkań
nie zdarzyło się, żeby którykolwiek mecz obfitował w mniej niż dwie strzelone bramki! Zaś na przestrzeni 25 ostatnich bezpośrednich spotkań, a więc mówimy tu o okresie jedenastu ostatnich sezonów, tylko raz zdarzyło się, że obydwie drużyny strzeliły w sumie mniej niż dwa gole. Niesamowita statystyka, i bardzo obiecująca jeśli chodzi o ilość zdobytych goli w dzisiejszej konfrontacji.
Piłkarze ze stolicy Hiszpanii są faworytem tego spotkania, ale wcale nie jest powiedziane że musi tu dojść do pogromu gości. Wręcz przeciwnie - daję duże szanse na to, że obydwie drużyny strzelą gola, abstrahując już od typowania zwycięzcy. Real Madryt w poprzednim starciu, z Eibar pokazał, że przerwa koronawirusowa nie wpłynęła w żaden negatywny sposób na formę zawodników. Już do przerwy prowadzili trzema bramkami, i mogli sobie pozwolić na bardziej asekuracyjną grę w drugiej odsłonie, co też nastąpiło.
Valencia nie dała się poznać z dobrej strony w ostatniej konfrontacji u siebie z Levante. Choć sytuacji strzeleckich nie brakowało, to skutecznością obie ekipy nie porażały. W efekcie prowadzenie gospodarze osiągnęli w 89. minucie, by w doliczonym czasie gry stracić je na rzecz rzutu karnego. Myślę jednak, że mobilizacja na spotkanie na Estadio Santiago Bernabeu pozwoli im zagrać lepsze spotkanie. W ostatnich sześciu latach sześciokrotnie mieli zaszczyt grać na tym stadionie, i w tym czasie trzykrotnie przegrali i trzykrotnie wywalczyli remis. Strzelili przy tym dziewięć bramek, co pokazuje, że potencjalny szacunek do bardzo silnego rywala wcale niekoniecznie musi ich paraliżować.
Real Madryt musi gonić Katalończyków w walce o mistrzostwo Hiszpanii. Obecnie mają pięć punktów straty ale w przypadku zwycięstwa w dzisiejszej konfrontacji ta różnica zmaleje tylko do dwóch oczek. Z pewnością będą musieli zagrać ofensywnie, co będzie sprzyjać ciekawej grze, i wielu sytuacjom strzeleckim po obu stronach. Valencia będzie także liczyć na kontry, które mogą przynieść jej szansę na gola, a może rzut karny?
Tak! Na początku tego roku obydwie ekipy zmierzyły się w Valencii w ramach półfinału Superpucharu Hiszpanii. Valencia przegrała stosunkiem bramek 1:3, ale Dani Parejo zdobył honorową bramkę, trafiając z rzutu karnego.
Dani Parejo jest etatowym wykonawcą rzutów karnych w teamie Valencii. Dość powiedzieć, że jego dorobek w obecnym sezonie to trzy bramki zdobyte z gry, oraz pięć z rzutów karnych! Istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że w razie zagwizdania jedenastki przeciwko madrytczykom, do piłki podszedłby Parejo i zdobył gola dla swojego teamu. Takiego właśnie scenariusza (choć oczywiście niewykluczającego celnego trafienia tego zawodnika w inny sposób niż z rzutu karnego) będę upatrywał w dzisiejszym pojedynku.
100