Dyscyplina:
Piłka nożna - Premier League
Spotkanie:
Arsenal - Aston Villa
Typ:
Aston Villa +1,5
Kurs:
1,775
Bukmacher:
Pinnacle
Analiza:
Bukmacherzy przeceniają szanse Arsenalu. Taki kurs sugeruje, że powinni bardzo pewnie wygrać z Aston Villa. Myślę, że będzie inaczej i The Villans postawią trudne warunki. Zacznijmy od Arsenalu. Przed sezonem nieco zdziwienia wśród fanów Arsenalu i nie tylko Arsenalu wprowadziły szumne zapowiedzi Wengera, że chcą wydać kupę kasy na zawodników. Jak na razie skończyło się tylko na zapowiedziach, bo sprowadzili jedynie Sanogo z Auxerre, który jest napastnikiem i reprezentantem francuskiej U-20. Oprócz tego odeszło wielu graczy, którzy stanowili drugie tło m. in. Arshavin, Coquelin, Denilson, Djourou, Mannone, Gervinho i wypożyczony został Chamakh. Po raz pierwszy od kilku lat nie odszedł żaden ważny zawodnik, ale z drugiej strony nikt ważny też nie przyszedł. Aston Villa z kolei nieco zaszalała na rynku transferowym. Kupili takich graczy jak: Tonev (Lech Poznań, pomocnik), Okore (FC Nordsjaelland, obrońca), Bacuna (Groningen, pomocnik), Helenius (Aalborg, napastnik), Luna (Sevilla, obrońca), Steer (Norwich, bramkarz). Paul Lambert bardzo szybko dokonał tych transferów, jeszcze przed meczami przedsezonowymi miał już skompletowany skład i mógł skupić się jedynie na pracy z drużyną. Odeszło też kilku mniej znaczących graczy. Co ważne i trzeba to podkreślić - pozostał Benteke, a to jest niewątpliwie duży plus, bo w poprzednim sezonie Belg zdobył jakieś 30% wszystkich bramek drużyny. Atak Aston Villa jest bardzo mocny i sądzę, że z Arsenalem strzelą co najmniej jedną bramkę. The Villans to młody zespół, ale w poprzednim sezonie zebrał cenne doświadczenie. Długo walczył o utrzymanie, ale końcówkę sezonu miał naprawdę dobrą. Liczę, że będą to kontynuować w tym roku.
Jest to pierwszy mecz sezonu i niespodzianki jak zawsze mogą paść. W tej chwili Aston Villa jest nawet w stanie wygrać z Arsenalem. Kanonierzy nie lubią grać u siebie z The Villans. Od sezonu 2006/07 zagrali 7 razy, z czego Arsenal wygrał 3, Aston Villa 2, i 2 razy był remis. Czyli Arsenal wygrał mniej niż 50% gier u siebie. W poprzednim sezonie był to mecz na styku. Kanonierzy wygrali wprawdzie 2:1, ale musieli się sporo namęczyć, a decydującą bramkę zdobyli w końcówce. Arsenal od kilku sezonów zalicza nieudany start, zazwyczaj traci dużo punktów już na samym początku. Trzy ostatnie mecze inauguracyjne to zaledwie remisy: Sunderland 0:0, Newcastle 0:0, Liverpool 1:1.
Myślę, że zakład +1,5 na Aston Villa to bardzo dobre rozwiązanie. The Villans nie powinni wysoko przegrać, a stać ich nawet na sprawienie niespodzianki. Kurs też zachęca, żeby zagrać taki zakład.

77