Dyscyplina: Piłka nożna/ 2. Bundesliga
Godzina: 18:30
Spotkanie: St. Pauli vs Hamburger SV
Typ: Czerwona kartka
Kurs: 5.00
Bukmacher: Superbet
Analiza:
Derby Hamburga to coś wyjątkowego w niemieckiej piłce.
Spotykają się dwa kluby z jednego miasta, które są nieco odmienne w swoich światopoglądach i to tylko daje kolorytu tej rywalizacji. Wydaje się, że poprzedni sezon dla St. Pauli był ponad stan, ponieważ gospodarze do końca walczyli o awans do 1. Bundesligi, niestety to się ostatecznie nie udało i zabrakło trzech punktów do baraży. Ta kampania weryfikuje tak naprawdę umiejętności Piratów, którzy kręcą się obok miejsc spadkowych.
Całe szczęście, że włodarze tego projektu są cierpliwi i na stanowisku trenera utrzymuje się Timo Schultz, którego drużynę przyjemnie oglądało się w poprzednich rozgrywkach. Szkoleniowiec ten preferuje ofensywą piłkę na tak, niezależnie od przeciwnika, ale teraz przeżywa po prostu gorszy okres.
St. Pauli penetrował rynek za poszukiwaniem wzmocnień i trudno jest zastąpić dwóch najlepszych zawodników z poprzedniej kampanii, a więc Guido Burgstallera oraz Daniel-Kofi Kyereha. Czy to dobry moment dla gospodarzy na przełamanie?
Po drugiej stronie barykady i tabeli 2. Bundesligi znajduje się Hamburger SV, dla którego ma to być przełomowy sezon. Odkąd jedna z wielkich firm niemieckiej piłki spadła z elity, a było to w sezonie 2017/2018, to klub ten ani razu nie awansował nawet do baraży.
Pierwszy raz stało się to w poprzedniej kampanii i po obiecującym starciu w Berlinie, jednak w rewanżu wszystko się posypało. Szkoda, ale widać powoli światełko w tunelu i mi brakuje HSV w niemieckiej
ekstraklasie. Jest to projekt, który ma sporą rzeszę kibiców, gromadząca się licznie na Volksparkstadion.
Na stanowisku trenera pozostał Tim Walter i to może być klucz do sukcesu, ponieważ doskonale wiemy, że w ostatnim czasie przyjezdni zmieniali szkoleniowców, jak rękawiczki. Po pięciu wygranych z rzędu nadszedł remis z Kaiserslautern i
fani obawiają się derbów z St. Pauli, ponieważ przy Millerntor ich ulubieńcy w poprzednich trzech sezonach polegli. Jeżeli myślisz o awansie i powrotu na niemieckie salony, to takie trudne spotkania musisz wygrywać. Czy stać na to HSV?
Pomimo tego, że HSV znajduje się ostatnio w lepszej dyspozycji niż St. Pauli, to nie należy nikogo lekceważyć w derbach.
Jest to idealna okazja, aby powrócić na zwycięskie tory i tą nadzieją żyją kibice Piratów. Miałem tutaj kilka pomysłów, ale zdecydowałem się na tę najbardziej ryzykowną. Stawiam na czerwoną kartkę.
W czasach zamkniętych stadionów przypominam sobie derby Hamburga przy pustym Millerntor. Było to w kampanii 2020/2021 i tę rywalizację sędziował
Deniz Aytekin. Arbiter ten był zmuszony pokazać czerwień dla Timo Leibolda, który nadepnął w doliczonym czasie gry Guido Burgstallera. Dzisiaj sędzia ten będzie miał ponownie prowadzić zawody pomiędzy St. Pauli a HSV.
O Denizie Aytekinie głośno było przy okazji ostatniego Klassikera. Nie wyrzucił z murawy Jude Bellinghama, który kopnął w twarz Alphonso Daviesa. W wywiadach pomeczowych przyznał się, że dosyć szybko ukarał młodego Anglika na początku tamtego starcia i nie chciał jeszcze bardziej zagotować atmosfery.
Był to jednak błąd, ale najwidoczniej jego praca została pozytywnie oceniona, jeżeli otrzymał teraz derby Hamburga.
Jestem zdania, że sędzia ten wyciągnie wnioski z poprzedniego weekendu w Dortmundzie, ale czy zmieni swój styl prowadzenia spotkania. Wątpię.
Deniz Aytekin uważany jest w Niemczech za jednego z lepszych arbitrów, ale w ważnych rywalizacjach popełnia błędy. Tak było przy okazji Klassikera, czy też pamiętnym starciu dwóch Borussii w 2021 roku.
W tej kampanii pokazał już dwie czerwienie i myślę, że dzisiaj również będzie do tego zmuszony. St. Pauli postawi trudne warunki HSV i będzie to ostra rywalizacja.
Co ciekawe przyjezdni otrzymali już dwie czerwone kartki w tym sezonie przy okazji meczu z Darmstadt. Powtórka w derbach? Oby!
400