Dyscyplina: Piłka Nożna - kwalifikacje Ligi Mistrzów
Godzina: 18:00
Spotkanie: Lincoln Red Imps - Shkupi Skopje
Typ: Lincoln Red Imps wygra i wykona więcej rzutów rożnych
Kurs: 5.25
Bukmacher: superbet
Analiza:
Rewanżowy mecz pierwszej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Poprzednie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0 dla Shkupi co oznacza, że sprawa awansu jest już właściwie rozstrzygnięta. Oczywiście, bardzo bym chciał, żeby było inaczej i gdzieś tam płonie we mnie iskierka nadziei, że jeśli Lincoln szybko strzeli bramkę to może jakoś powalczą, ale ciężko się nastawić na trzybramkowe zwycięstwo gospodarzy. Tak czy siak, myślę, że jednobramkowa wygrana jest jak najbardziej w ich zasięgu.
W pierwszym meczu Shkupi grało lepiej - to trzeba przyznać. Jednak nie było zbyt skuteczną drużyną. Właściwie to ich gra była lekko dziwna. Bardzo dobrych sytuacji nie potrafili wykorzystać, natomiast te mniej oczywiste zamieniali na bramki. Strzały na 1:0 i na 2:0 zostały oddane zza pola karnego i można powiedzieć, że napastnikom po prostu "siadło" na nodze. Natomiast bramka na 3:0 to dosyć dziwaczny samobój Roya Chipoliny. Chyba sam nie do końca wiedział czy chce on podać do bramkarza czy wybić piłkę na aut i jakoś tak podaniem wpakował ją do własnej siatki z odległości około szesnastu metrów.
Warto nadmienić, że Lincoln Red Imps też miało swoje sytuacje w tym meczu. Co więcej, śmiem twierdzić, że od otrzymania czerwonej kartki przez Gagiego Margvekashviliego to Lincoln więcej razy zagroził bramce przeciwnika. Nawet posłali jeden strzał w słupek. Ogólnie rzecz biorąc uważam, że ówcześni goście spokojnie mogli zdobyć przynajmniej jedną bramkę.
Wspomniany Gagi, od momentu przyjścia do Shkupi, jest bardzo ważną postacią zespołu. Gra właściwie wszystko od deski do deski i zarządza formacjami defensywnymi zespołu. Można powiedzieć, że "trzyma je za pysk". Jednak w tym meczu sobie nie potrzyma, bo tak jak wspomniałem - otrzymał czerwoną kartkę. Oznacza to, że będzie wykluczony ze spotkania rewanżowego, a jest to pewne osłabienie.
Moim zdaniem ligowy futbol Macedoński nie umywa się kompletnie do tego reprezentacyjnego. Kluby z Macedonii raczej nie brylują i opisywałem to już ostatnio. W zeszłym sezonie Shkupi ledwo co przeszło piątą drużynę z Kosowa, a następnie bardzo gładko przegrało z Santą Clarą z Portugalii. Co ciekawe - Shkupi w pierwszym meczu z Kosowianinami wygrali 2:0, a w rewanżu jedynie zremisowali 1:1. Co więcej - w obu spotkaniach nabili mniej rożnych od przeciwników. A w mojej opinii jest to po prostu słabszy zespół od Lincoln. Skoro FK Llapi było w stanie zremisować na własnym stadionie ze Shkupi, to czemu Lincoln miałoby nie wygrać?
Atmosfera w Gibraltarze jest bardzo budująca i motywująca. Kibice stoją murem za swoją drużyną i można znaleźć ogrom komentarzy o tym, że wynik wcale nie odzwierciedla gry i, że w rewanżu Lincoln może pokazać swoje prawdziwe oblicze. Sam klub też wierzy, że może jeszcze coś podziałać, a pokazuje to chociażby wywiad Roya Chipoliny - autora bramki samobójczej. Powiedział on, że w końcu na Gibraltarze jest "europejska piłka" więc niezależnie od wyniku pierwszego meczu - stadion powinien zapełnić się w pełni. Klub również chce poczuć największe możliwe wsparcie i cenę biletów na to spotkanie ustalił w okolicach pięciu funtów. Jak na mecz kwalifikacji Ligi Mistrzów - bardzo mało. Ponadto, sam Roy Chipolina jest typowym twardzielem i przykładem dla młodszych kolegów. Nie ma najmniejszej opcji, że załamie się on po porażce, w której strzelił bramkę samobójczą. Mam wrażenie, że go to jeszcze bardziej zmotywuje do twardszej i bardziej zadziornej gry.
Zespół z Macedonii, po wygranej 3:0, może trochę zlać rywala i odpuścić. Piłkarze mogą być zbyt mało doświadczeni by wiedzieć, jak teren na Gibraltarze potrafi być ciężki. A przekonywali się o tym o wiele mocniejsi przeciwnicy. Duże problemy miało Cluj i Slovan Bratysława. Trochę męczył się również PAOK, a z pucharów na Victoria Stadium odpadła chociażby Ryga FC.
Apropo już tego stadionu, to jak wielokrotnie wspominałem - wszystkie mecze ligi Gibraltaru rozgrywane są na jednym obiekcie. Oznacza to, że piłkarze znają kompletnie każdą kępę tego obiektu. Z tego powodu często zarówno reprezentacja Gibraltaru jak i kluby z tego kraju radzą sobie nieporównywalnie lepiej u siebie niż na wyjazdach. Pokazało to chociażby Magpies w ostatni czwartek. Czwarta drużyna ligi Gibraltaru była w stanie pokonać u siebie 2:1 Crusaders z Irlandii Północnej. Dużą zaletą w grze na Victoria Stadium jest również sztuczna murawa. Nie wszyscy przyjezdni zawodnicy lubią na niej grać. Z tego powodu też myślę, że Shkupi może mieć problem z przeniesieniem swoich umiejętności na inny rodzaj nawierzchni, gdyż na własnym stadionie grają na trawie naturalnej. W dodatku temperatura na Gibraltarze jest troch wyższa niż w Macedonii Północnej. W wielu przypadkach rywalizacji ma to duży wpływ. Czy będzie miało w tym przypadku? Nie wiem, bo tutaj różnica nie jest aż tak duża. Aczkolwiek na pewno nie zaszkodzi.
Co do rzutów rożnych to już w poprzedniej edycji kwalifikacji zdarzało mi się typować, że Lincoln będzie miało więcej kornerów od przeciwników. Ta drużyna potrafi ich nabijać całkiem dużo ze względu na fakt, że mają całkiem szybkie i zwinne skrzydła, które pozwalają na kreowanie dużej ilości akcji w meczach domowych. Jednak wykończenie piłkarzy nie stoi na najwyższym poziomie. Z tego powodu spora część strzałów bywa zablokowana lub obroniona przez bramkarza co powoduje potencjalną szansę na rzuty rożne.
Statystyki rzutów różnych Lincoln Red Imps z poprzedniej edycji europejskich pucharów w meczach domowych:
- Lincoln vs Fola - 3:5,
- Lincoln vs CFR Cluj - 3:4,
- Lincoln vs Slovan Bratysława - 11:3,
- Lincoln vs Ryga FC - 5:6,
- Lincoln vs PAOK - 8:3,
- Lincoln vs Slovan Bratysława - 5:3,
- Lincoln vs Kopenhaga - 0:6
Jak zatem widać - zdarzało się Gibraltarczykom nabijać więcej rogów od kilku mocnych ekip. Mecz z Folą właściwie traktowałbym z przymrużeniem oka, gdyż wtedy Lincoln wygrało 5:0, więc nie mieli właściwie jak tych rożnych za bardzo nabijać, skoro wszystko im wchodziło.
Lincoln raczej rzadko nabijał więcej rzutów rożnych od rywali w meczach wyjazdowych. A jednak w pierwszym spotkaniu z Shkupi miało to miejsce. Lincoln miał sześć kornerów, a Shkupi tylko cztery. Myślę, że skoro na wyjeździe udało się taką rywalizację wygrać, to w domu też jest na to szansa. To właśnie Lincoln będzie bardziej zależało na wyniku tego spotkania. To gospodarze zapewne rzucą się od początku do ataku, by móc chociażby pomarzyć o odrobieniu strat. Uwzględniając przy tym średnią skuteczność strzałów - rożnych może być całkiem dużo.
W dodatku - w poprzedniej edycji europejskich pucharów Shkupi pokazało, że nie nabija zbyt wiele rogów jeśli nie musi atakować. W spotkaniu domowym z FK Llapi statystyka ta była na poziomie 6:5 dla ówczesnych gospodarzy. Natomiast w rewanżu, gdy Shkupi już kompletnie nie atakowało, zostało ono zmiecione w rogach. Wynik 7:1 dla FK Llapi mówi sam za siebie. Do tego w meczu padł remis. Oznacza to, że Shkupi wcale nie jest aż takie straszne, skoro taka ekipa jak piąta drużyna ligi Kosowa mogła z nimi powalczyć na własnym stadionie.
Podsumowując tę przydługą rozprawkę - uważam, że Lincoln ma dzisiaj szanse wygrać to spotkanie. Dla nich to kwestia honoru. Nawet jeśli nie awansują to będą walczyć, by chociażby wygrać to jedno spotkanie. Drużyny z takich małych krajów charakteryzują się tym, że niezależnie od losu dwumeczu - grają do samego końca, gdyż jakiekolwiek zdobycie przez nich bramki, czy nawet wygranie meczu, jest dla nich wielkim świętem. Skoro sam Roy Chipolina prosił, by na stadionie zjawiły się tłumy, to myślę, że Lincoln wyjdzie mega zmobilizowane na to spotkanie i nie zdziwi mnie naprawdę zaciekła walka ze strony Gibraltarczyków o zwycięstwo w spotkaniu.
400