Dyscyplina: Piłka Nożna - Liga Mistrzów Oceanii
Godzina: 05:00
Spotkanie: Nikao Sokattak - Auckland City
Typ: Obie drużyny strzelą bramkę - nie
Kurs: 1.70
Bukmacher: superbet
Analiza:
W końcu mamy kursy na Ligę Mistrzów Oceanii! Bukmacherzy okazali trochę łaski i dali to, o co prosiłem. Szkoda, że można obstawiać tylko jedno z nocnych spotkań, ale i tak udało znaleźć mi się coś, co uważam za spore value. W superbecie można zagrać zakład, że w meczu nie będzie btts'a i wydaje mi się, że kurs jest mega przewymiarowany.
Oczywiście
Liga Mistrzów Oceanii jest najsłabszą Ligą Mistrzów. Z tego powodu jest ona też najbardziej overową, ponieważ poziom gry defensywnej jest po prostu słaby. Ofensywa wcale nie jest lepsza, ale jakoś te bramki wpadają.
Od kiedy z OFC odeszła
Australia to tylko raz przydarzyła się sytuacja, że Ligi Mistrzów nie wygrała drużyna z Oceanii. Było to w 2019 roku, kiedy to zwyciężyło Hieghene Sport z Nowej Kaledonii, które w finale pokonało... inną drużyną z Nowej Kaledonii. Wynik końcowy to 1:0, a bramka padła... po strzale z własnej połowy boiska. Macie to w Europie?
Zostając jeszcze na chwilę przy roku 2019. Wtedy to w fazie grupowej Ligi Mistrzów Auckland City trafiło na Tupapę Mararenga - mistrza Wysp Cook'a. Na tej wyspie piłka jest na kompletnie amatorskim poziomie - zarówno reprezentacyjna jak i klubowa. Co zatem z tego wynikło? Wynikł rezultat końcowy 15:0. Ogólnie rzecz biorąc Tupapa miała w tamtych rozgrywkach bilans bramkowy 2:35 po trzech meczach. No trochę chłopaki się nawyciągali z siatki.
Czemu o tym mówię? Bo oczywiście Nikao Sokattak jest mistrzem Wysp Cook'a i ono mierzy się z Auckland City dzisiaj. Cały turniej odbywa się w Nowej Zelandii, więc to i tak Auckland jest gospodarzem. W rozgrywkach tych drużyny zostały podzielone na dwie grupy, w której znajdują się cztery zespoły. Każdy gra z każdym jeden mecz i na ich podstawie dwa najlepsze kluby wychodzą z grupy. W grupie B właściwie wszystko jest jasne. Auckland City ma już właściwie zapewnione pierwsze miejsce (jest jeszcze matematyczna możliwość, by Auckland spadło na drugie miejsce, jednak piłkarsko jest to niemożliwe, ponieważ musiałoby przegrać ten mecz, a w meczu Rewa - Hieghene, któraś z drużyn by musiała wygrać ogromną liczbą bramek, by zniwelować stratę w bilansie). Z tego powodu Auckland podejdzie do tego meczu na luzie. Chociaż właściwie podchodziło do wszystkich dotychczas. Osobiście - ich gra do mnie nie przemawia w aktualnej edycji. Ale no błagam, kurs @1.70 na to, że drużyna z Wysp Cook'a nie zdobędzie bramki?
Dla Nikao każdy mecz jest świętem. Drużyna ta przyjechała na turniej się bawić. Ich celem było zdobycie bramki i... o dziwo udało im się. W meczu z Rewą (wicemistrzem Fiji) wyspiarze oddali jeden strzał i jakimś cudem znalazł on drogę do bramki. Określenie "jakimś cudem" jest tu bardzo zasadne, ponieważ to zagranie nie wyglądało nawet na uderzenie. Bardziej przypominało to sytuację, gdy ktoś grający w FIFĘ pomylił przyciski na padzie. W drugim swoim meczu, Nikao przegrało 0:1 z mistrzem Nowej Kaledonii - Hieghene Sport. Drużyna ta zaliczyła spory zjazd względem 2019 roku i z obecną dyspozycję nie ma szans na obronę tytułu (edycja w 2020 roku została anulowana po fazie grupowej, a w 2021 nie odbyła się wcale, więc teoretycznie obrońcą tytułu jest mistrz z 2019 roku). Co prawda, jeśli Hieghene wygra z Rewą dzisiaj to wyjdzie z grupy na drugim miejscu, ale wydaje mi się, że nawet to już jest dla nich za dużo i jest spora szansa, że zakończą oni swoje rozgrywki właśnie na fazie grupowej. Wracając jednak do spotkania z Nikao, to drużyna z Wysp Cook'a oddała w nim również tylko jeden strzał. Z jakichś 25 metrów, który właściwie ledwo co dokulał się do bramki.
Ogólnie rzecz biorąc, to w Oceanii jest ogromny problem z otyłością. Najbardziej dotyczy on takich obszarów jak Nauru, Palau czy Wyspy Cook'a. Z tych trzech krajów tylko ten ostatni ma swojego reprezentanta w Lidze Mistrzów. I ten problem widać po piłkarzach. Może nie można powiedzieć, że mają oni nadwagę, jednak kilku z nich zdecydowanie nie ma sportowej sylwetki. Przede wszystkim jest to bramkarz - Tahiri Elikana. Napastnicy również wyglądają podobnie.
Dla Wysp Cook'a to ogólnie sukces, że oni są na tym turnieju. Zawsze mistrz tego kraju musi grać w rundzie preeliminacyjnej (coś jak u nas runda wstępna do kwalifikacji do Ligi Mistrzów). Mierzy się tam z mistrzem Samoa, Samoa Amerykańskiego oraz Tonga. W tym roku jednak, ze względu na zawirowania spowodowane pandemią, całe rozgrywki są przeprowadzane na wariackich papierach. OFC zdecydowało się nie grać rundy preeliminacyjnej, tylko samo wyznaczyło mistrza Wysp Cook'a jako tę drużynę, która ma grać w fazie grupowej. Dziwne zachowani, ale cóż. Nikao się cieszy.
Przepraszam, że trochę zacząłem zbaczać z tematu, ale tak już czasami mam przy takich rozgrywkach
Podsumowując, różnica klas między obiema ekipami jest ogromna. Auckland zapewne nie będzie grało w najmocniejszym składzie i pewnie podejdzie do tego spotkaniu na sporym luzie. Ale nadal jest to taki przeskok, że naprawdę mocno się zdziwię, jeśli drużyna z Wysp Cook'a zdobędzie tutaj bramkę. Gracze Nikao Sokattak już są spełnieni, ponieważ wykonali swoją misję - strzelili bramkę Rewie. Teraz pewnie nawet ich nie zaboli, jak dostaną gruby wpierdziel. Ps Nikao po strzelonej bramce cieszyło się, jakby zdobyło mistrzostwo świata
100