Dyscyplina :
Koszykówka NBA
Godzina : 02:00
Spotkanie : Brooklyn Nets : Miami Heat
Typ : Miami Heat
Kurs : 1.89
Bukmacher : Betsson
Analiza :
Miami Heat są idealnym przykładem tego żeby nie porównywać pewnych osiągnięć z Regular Season do Playoffs. Mimo przegrania 4 spotkań w sezonie zasadniczym ze swoim rywalem, pokonali oni ich już dwukrotnie w ciągu ostatnich dni.Przebieg obu spotkań był podobny i charakterystyczny od dłuższego czasu dla drużyny Heat. Spokojna gra przez pierwsze dwie kwarty i zaliczenie runu w drugiej połowie meczu który definitywnie kończy spotkanie.
Game one to świetny występ Heat, a przy okazji bardzo słaba gra defensywna drużyny Jasona Kidda. Dość powiedzieć, że 52 ze swoich 107 punktów gospodarze zdobyli z pomalowanego. Heat zakończyli spotkanie na bardzo dobrej 57% skuteczności. Lepiej egzekwowali rzuty osobiste, wygrali walkę na tablicach, zaliczyli 22 asysty przy 10 stratach. Nets natomiast wyglądali przykro w tym aspekcie bo 11 asyst przy 11 stratch to wynik zawstydzający.
Game two był o wiele bardziej wyrównanym spotkaniem. Nets po tragicznej obronie z pierwszego spotkania skutecznie blokowali wejścia zawodników Heat pod
kosz i Ci częściej musieli decydować się na grę dystansową, która przez pierwsze 2 kwarty wyglądała bardzo słabo i to Siatki zdołały prowadzić po 24 minutach.Druga część spotkania to już lepsza gra liderów Miami. James, Wade i Bosh podejmowali lepsze
decyzje, a już w kolejnym spotkaniu wielki był Ray Allen. 38 letni weteran wniósł wiele energii z ławki zbierając aż 8 piłek w tym 2 na atakowanej tablicy oraz jak zwykle skutecznie rzucał zza 7.24(3-5).
Drużynę Nets przez dużą część spotkania przy wyniku utrzymują skuteczne rzuty za trzy. Jednak w drugiej połowie, gdy organizm jest bardziej zmęczony, a Heat zacieśniają obronę ich skuteczność drastycznie spada. Tu chociażby warto przywołać przykład drugiego spotkania, gdy do przerwy Nets trafili za 3 sześciokrotnie by po przerwie trafić tylko 2x(ani razu w 4 kwarcie), a w całym spotkaniu to Teletovic trafił 6 z 9 prób
- Johnson 0-4
- Williams 0-2
- Anderson 0-2
- Thornton 0-2
Nets tak jak i Heat przez dużą część sezonu grali small-ball co trzeba przyznać przynosiło niezłe skutki. W rywalizacji Heat ich gra z graczami wysokimi na obecną chwilę prezentuje się słabo.
- Garnett 2-10 4PKT
- Plumlee 2-5 4PKT
- Blatche 1-4 4PKT
Tu szczególnie powinno o wiele więcej wymagać się od przyszłego HOF'a jakim jest Garnett, a i Blatche który dysponuje niezłym arsenałem ofensywnym powinien wnosić wiele więcej energii i zdobyczy punktowych z ławki.
Przechodząc do graczy rezerwowych widzimy podobny potencjał obu ławek, a i zdobycze punktowe na przestrzeni obu spotkań niewiele się różnią.
G1 Bench Heat : 36 PKT(19 Allen)
G1 Bench Nets : 34 PKT(11 Thornton)
G2 Bench Heat : 26 PKT(13 Allen)
G2 Bench Nets : 37 PKT(20 Teletovic)
Narazie najlepiej z całego BIG3 prezentuje się Bosh który zaliczył 15 i 18 PKT, a na przestrzeni tegorocznych PO rzuca z blisko 60% skutecznością za 3. James póki nie musi to nie rzuca, a Wade po pierwszym spotkaniu w którym widać było po nim świeżość, lekko zawiódł w drugim pojedynku, lecz w kluczowych momentach trafił jump shooty. Miami Heat wykańczają swoich rywali runami w odpowiednim momencie. Wydaje mi się, że Nets nie mają wystarczających argumentów, aby pokonać Heat w fazie posezonowej. Heatles prezentują się o wiele lepiej w fazie PO gdzie nie ma już miejsca na pomyłki, a trzeba zrobić wszystko żeby wygrać 16 spotkań. Chociaż to Heat otworzyli to spotkanie jako dog(+1) to już po jakimś czasie linia zmieniła się na(-1.5). Przyznam, że dawno nie widziałem takiego Public Betu, ale nie dziwie się ludziom. Żary są kontenderem i chociaż czeka ich trudne spotkanie to stać ich jak najbardziej na wygranie spotkania z Netsami w Barclays Center.
100