Dyscyplina: Siatkówka - Tauron Liga
Godzina: 20:30
Spotkanie: Enea PTPS Piła vs Volley Wrocław
Typ: Volley Wrocław -2.5 seta
Kurs: 1.86
Bukmacher: fortuna
Analiza:
Cześć wszystkim!
Z dzisiejszej ubogiej oferty wybrałem siatkówkę kobiet. Na wstępie od razu zaznaczam, że nie jest to moje ulubione miejsce do lokowania pieniędzy, a sport kobiet to często loteria, więc ostrożnie ze stawkami i ewentualnymi decyzjami czy grać czy jednak nie
Jeszcze jakieś półtora miesiąca temu przy podobnych kursach dałbym dodatni handicap w drugą stronę i przekonywał do takiego grania, ale od tamtego czasu sporo się zmieniło. Po pierwsze można się zastanawiać czy ten sezon to nie jest pogrzeb żeńskiej siatkówki w Pile. Fatalne wyniki od początku rozgrywek i ostatnia pozycja w tabeli pociągnęła za sobą kolejne przykre konsekwencje. Do dymisji podał się trener Adam Grabowski i jego dymisja została przyjęta. Podejrzewam, że szkoleniowiec postawił przed zarządem sprawę jasno, że albo będą wzmocnienia żeby powalczyć o utrzymanie albo on rezygnuje. Wzmocnień nie było, za to byliśmy świadkami odejścia kilku zawodniczek... I tak z klubem pożegnały się Natalia Skrzypkowska i Marta Wellna - podstawowe przyjmujące Piły, a ostatnio do Chemika powędrowała środkowa Sonia Kubacka.
Żeby unaocznić te osłabienia przytoczę statystyki z pierwszego meczu obu zespołów, wygranego przez Volley 3:1. Otóż te 3 zawodniczki zdobyły łącznie ok. 40% punktów Piły i były odpowiedzialne za ok. 54% przyjmowanych piłek. Nie twierdzę przy tym, że bez nich PTPS nie przyjmowałby albo nie zdobywał punktów, ale skoro mniej więcej połowa siły zespołu będzie niedostępna dzisiaj, a w ich miejsce wejdą zawodniczki przegrywające do tej pory rywalizację o pierwszy skład, to jaki to może mieć efekt na wynik?
Rotacja Piły w ogóle wygląda mało okazale. Jeśli dobrze liczę to w grze mamy 10 zawodniczek, w tym tylko 2 środkowe, 1 rozgrywającą i 3 przyjmujące, więc praktycznie bez rotacji na tych pozycjach. I te zawodniczki, które były do tej pory rezerwowymi przyjmującymi w ekipie z bilansem 1-14 mają kończyć zmagania ligowe i walczyć o utrzymanie. Ja tego nie widzę i nie daję gospodyniom zbyt wielkich szans na wyrównaną walkę z którymkolwiek z zespołów w Tauron Lidze.
Nastroje we Wrocławiu zgoła odmienne. Dopiero 10. miejsce w tabeli na pewno jest sporym rozczarowaniem, ale wszystko zmierza ku dobremu. Z drużyną pożegnał trener Wojciech Kurczyński, a zastąpił go nie kto inny jak sam Dawid Murek. Jego
praca już zaczyna przynosić efekty, przede wszystkim póki co ma wymiar mentalny, ale tego zawodniczki z Wrocławia bardzo potrzebowały. W drużynie jest w końcu chemia, jest motywacja i świadomość własnych możliwości. Widać to było już w pierwszym meczu pod wodzą Dawida, gdzie Volley uległ Radomce dopiero po tie-breaku, a niedługo później wygrał towarzyski turniej w Częstochowie, notując 2 wyniki po 3:0. Chociaż włodarze zapewniają, że jedynym wymaganiem na ten sezon jest 'dobra gra' i utrzymanie w lidze, i nikt nie wspomni o tym głośno, to jednak nie sposób nie odnieść wrażenia, że ambicją sportową będzie walka o pierwszą ósemkę. Sprawa bardzo trudna, strata do Legionowa wyraźna, a terminarz nie sprzyja, ale nie mają na pewno nic do stracenia.
Sytuacja kadrowa drużyny Volley jest o niebo lepsza od tej panującej w Enei. Na rozegraniu Wołodko i Szady, liderką wśród przyjmujących Natalia Murek, ale jest też kilka innych dziewczyn m.in. Wellna czy Bączyńska, w ataku Jasek i Rapacz i 3 solidne środkowe, w tym najlepsza blokująca ligi Kamila Witkowska.
Dysproporcja na korzyść przyjezdnych jest ogromna i każdy wynik inny niż 0:3 będzie dla mnie sporym zaskoczeniem. Liczę na szybkie i gładkie zwycięstwo gości jako przedsmak przed ich kolejnymi meczami.
Powodzenia
86