Dyscyplina : siatkówka
Godzina : 17:00
Spotkanie : Polska -
USA
Typ : Polska handicap -1,5 seta
Kurs : 1,64
Bukmacher : etoto
Analiza:
Wczoraj
polska kadra siatkarzy pokonała Australię 3:1 w swoim pierwszym spotkaniu Ligi Narodów. Wyjściowa szóstka Polaków roiła się od mistrzów świata, jedynym wyjątkiem był Tomasz Fornal, debiutant w reprezentacji. Pierwsza partia to popis Polaków. Polacy grali tak, jak przystało na mistrzów świata, czyli szybko, mądrze i ładnie dla oka. Imponowała zagrywka, skuteczny blok i kontry. Drugi set był dużo bardziej wyrównany. W końcówce jednak nasi reprezentancie popełnili proste błędy i przegrali na własne życzenia seta. Kolejne partie to już bardzo pewna gra naszej reprezentacji. Ze znakomitej strony pokazał się Dawid Konarski, który zdobył 22 punkty. Skończył 17 z 25 ataków i potwierdził wysoką dyspozycję z występów w Jastrzębskim Węglu. Bardzo dobrze pokazał się także środkowy Mateusz Bieniek . Udowodniał swoimi zagraniami, że zasłużył na transfer do zespołu mistrza Włoch. Cała nasza reprezentacja zagrała dobre spotkanie, jedynie zawiódł Artur Szalpuk, który był nieskuteczny w ataku i został zmieniony przez Bartosza Kwolka.
Amerykanie natomiast wczoraj musieli uznać wyższość Brazylijczyków, którzy pokonali ich 3:0. Na ten turniej trzecia drużyna ubiegłorocznych MŚ przyjechała w zupełnie młodym i niedoświadczonym składzie. Reprezentacja
USA nie musi jednak od początku za wszelką cenę wygrywać, bowiem po raz pierwszy to oni będą gospodarzami turnieju finałowego i mają zapewniony udział w nim. Trener John Speraw pozwolił więc odpocząć kilku kluczowym zawodnikom. Zapowiedział, że część powróci dopiero wtedy, kiedy będą rozgrywać turniej przed własną publicznością.
Jedynymi zawodnikami z podstawowej reprezentacji
USA są przyjmujący Taylor Sander i libero Erik Shoji. Oprócz tego mecz z Brazylią w wyjściowym składzie zaczęli debiutanci. Na ataku Kyle Ensing, na środku Mitchell Stahl, za rozegranie odpowiadał Joshua Tuaniga, a Sandera w przyjęciu wspierał Torey DeFalco.
Bardzo dobrze premierową partię rozpoczęli Amerykanie, byli cierpliwi i dokładni, wykorzystując problemy ze zgraniem z rozgrywającym Brazylijczyków. Odskoczyli szybko na cztery punkty, ale w końcu sami zaczęli się mylić. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Lucarelli doprowadził on do remisu po 16, a potem drużyna z Ameryki Południowej odskoczyła na parę punktów, którego nie oddała już do końca seta. Kolejne sety miały podobny charakter. Brazylijczycy odskakiwali na kilka oczek i tego prowadzenia nie oddali już do końca. Ostatecznie reprezentacja
USA przegrała 3:0, a w setach kolejno do 22,22 i 23. Z dobrej strony pokazał się młody przyjmujący DeFalco, który miał parę ciekawych zagrań. Zawiódł natomiast lider Taylor Sander, który przyjmował dobrze, ale w ataku nie wyglądał tak jak przyzwyczaił każdego. Reprezentacja
USA powalczyła w tym meczu, ale w ważnych momentów wyszedł brak doświadczenia.
Polacy u siebie wspierani będą przez kapitalnych kibiców. Z pewnością Vital Heynen zrobi jakieś zmiany w składzie, ale Amerykanie w tym turnieju występują w takim składzie, że pewne zwycięstwo jest obowiązkiem naszej reprezentacji.
100