Dyscyplina: Piłka Nożna - Portugalia, Liga Sagres
Spotkanie: Sporting Lizbona - FC Porto
Typ: X
Kurs: 3,20
Bukmacher: Bwin
Analiza:
W dzisiejszym klasyku Ligi Portugalskiej, zmierzą się "Lwy", czyli Sporting Lizbona, i "Smoki" - FC Porto. Po przeanalizowaniu tego starcia, doszedłem do wniosku, że można spróbować pocelować w tym meczu remis, po ładnym kursie 3,2.
Teoretycznie większą siłą na papierze dysponuje Porto, która jest rekompensowana przez atut własnego boiska Sportingu. Tyle ogółów, zagłębmy się więc w szczegóły. Porto to nie jest TO Porto z zeszłego roku, które pod wodzą Andre Villasa-Boasa oczarowało całą Europę. Gołym okiem widać brak Falcao, a Hulk jest w dużo słabszej formie niż rok temu. Miejsce na środku ataku dzisiaj zajmie Kleber, który jest napastnikiem dość przeciętnym, i nie sądzę żeby mógł dużo zdziałać przy zgranej i silnej parze stoperów Sportingu. Stanowią ją Daniel Carrico, 23 letni obrońca stanowiący nadzieje Portugalskiej piłki, oraz doświadczony Oguchi Onyewu, mający za sobą grę w Milanie u boku Alessandro Nesty. Onyewu nie poradził sobie ze względu na kontuzje które go trapiły, ale kto go widział w grze wie, że nie jest wcale gorszy od Mario Yepesa czy Daniele Bonery, którzy do tej pory reprezentują barwy Rossonerich.
Wogóle cała defensywa Sportingu wygląda okazale. Oprócz wspomnianej dwójki środkowych obrońców, mamy najlepszego Portugalskiego bramkarza Rui Patricio, który potrafi wygrać mecz w pojedynkę, na prawej stronie Joao Pereirę, który wygryzł z pierwszego składu Reprezentacji Portugalii samego Bosingwię, a na lewej Emiliano Insuę, który grał w Liverpoolu, i podobnie jak Onyewu nie zdołał się tam przebić ze względu na liczne urazy. Do tego defensywny pomocnik Andre Santos, który świetnie potrafi wspomagać obrońców. Tymczasem w Porto także o dziwo defensywa prezentuje się okazalej od ataku. W bramce doświadczony i pewny Helton, Alvaro Pereira o którego pyta Chelsea, po drugiej stronie szansę debiutu może otrzymać potężnie utalentowany Danilo, a na środku Rolando i Nicolas Otamendi. Ponadto, środek pola Porto jest zorientowany defensywnie, gdyż zależnie od decyzji trenera, zagrają tam Joao Moutinho, Steven Defour lub Fernando.
Wydaje mi się że oba kluby zneutralizują nawzajem swoje ofensywne atuty - obaj najlepsi strzelcy (Ricky van Wolfswinkel i Hulk) ostatnio się zacieli. Ponadto wiadomo że klasyki lubią kończyć się remisami.
Przewidywane składy:
Sporting (4-4-1-1): Patricio - Insua, Onyewu, Carrico, J.Pereira - Capel, A.Santos, Schaars, Izmailov - Elias - van Wolfswinkel
Porto (4-3-3): Helton - A.Pereira, Otamendi, Rolando, Danilo - Fernando, Defour, J.Moutinho - J.Rodriguez, Kleber, Hulk
220
Spotkanie: Sporting Lizbona - FC Porto
Typ: X
Kurs: 3,20
Bukmacher: Bwin
Analiza:
W dzisiejszym klasyku Ligi Portugalskiej, zmierzą się "Lwy", czyli Sporting Lizbona, i "Smoki" - FC Porto. Po przeanalizowaniu tego starcia, doszedłem do wniosku, że można spróbować pocelować w tym meczu remis, po ładnym kursie 3,2.
Teoretycznie większą siłą na papierze dysponuje Porto, która jest rekompensowana przez atut własnego boiska Sportingu. Tyle ogółów, zagłębmy się więc w szczegóły. Porto to nie jest TO Porto z zeszłego roku, które pod wodzą Andre Villasa-Boasa oczarowało całą Europę. Gołym okiem widać brak Falcao, a Hulk jest w dużo słabszej formie niż rok temu. Miejsce na środku ataku dzisiaj zajmie Kleber, który jest napastnikiem dość przeciętnym, i nie sądzę żeby mógł dużo zdziałać przy zgranej i silnej parze stoperów Sportingu. Stanowią ją Daniel Carrico, 23 letni obrońca stanowiący nadzieje Portugalskiej piłki, oraz doświadczony Oguchi Onyewu, mający za sobą grę w Milanie u boku Alessandro Nesty. Onyewu nie poradził sobie ze względu na kontuzje które go trapiły, ale kto go widział w grze wie, że nie jest wcale gorszy od Mario Yepesa czy Daniele Bonery, którzy do tej pory reprezentują barwy Rossonerich.
Wogóle cała defensywa Sportingu wygląda okazale. Oprócz wspomnianej dwójki środkowych obrońców, mamy najlepszego Portugalskiego bramkarza Rui Patricio, który potrafi wygrać mecz w pojedynkę, na prawej stronie Joao Pereirę, który wygryzł z pierwszego składu Reprezentacji Portugalii samego Bosingwię, a na lewej Emiliano Insuę, który grał w Liverpoolu, i podobnie jak Onyewu nie zdołał się tam przebić ze względu na liczne urazy. Do tego defensywny pomocnik Andre Santos, który świetnie potrafi wspomagać obrońców. Tymczasem w Porto także o dziwo defensywa prezentuje się okazalej od ataku. W bramce doświadczony i pewny Helton, Alvaro Pereira o którego pyta Chelsea, po drugiej stronie szansę debiutu może otrzymać potężnie utalentowany Danilo, a na środku Rolando i Nicolas Otamendi. Ponadto, środek pola Porto jest zorientowany defensywnie, gdyż zależnie od decyzji trenera, zagrają tam Joao Moutinho, Steven Defour lub Fernando.
Wydaje mi się że oba kluby zneutralizują nawzajem swoje ofensywne atuty - obaj najlepsi strzelcy (Ricky van Wolfswinkel i Hulk) ostatnio się zacieli. Ponadto wiadomo że klasyki lubią kończyć się remisami.
Przewidywane składy:
Sporting (4-4-1-1): Patricio - Insua, Onyewu, Carrico, J.Pereira - Capel, A.Santos, Schaars, Izmailov - Elias - van Wolfswinkel
Porto (4-3-3): Helton - A.Pereira, Otamendi, Rolando, Danilo - Fernando, Defour, J.Moutinho - J.Rodriguez, Kleber, Hulk
220