Los Angeles Lakers - Minnesota Timberwolves
Typ: 2 (+7)
Kurs: 1.57
Buk: bet365
Koszykówka, NBA, 4:30
W nocy Wilki z Minnesoty, w pierwszy dzień po zakończonym All Star Weekend w Orlando dokonali drugiej sensacji po Nets, którzy pokonali mistrzów NBA – Dallas Mavericks.
Timberwolves, w meczu wyjazdowym wygrali z trzecią siłą konferencji zachodniej - Los Angeles Clippers. O wszystkim zadecydowała czwarta kwarta, którą goście wygrali w stosunku 36:21!
Wynik spotkania zakończył się 109:97.
Zespół prowadzony przez Ricka Adelmana wygraną nad Clippers zawdzięcza głównie dwójce rezerwowych – Derrickowi Williamsowi oraz skrzydłowemu Beasleyowi, którzy w sumie zdobyli łącznie 54 punkty. Pierwszoroczniak tym samym pobił swój rekord kariery.
Zespół z Minneapolis będzie grać dzień po dniu. Jednak, gdyby nie fakt, że nie musieli się nigdzie ruszać, bo najbliższy mecz rozegrają ponownie w Los Angeles, przeszedłbym obojętnie obok spotkania.
Oczywiście obawiam się, że Timberwolves mogą zawieść, bo tej ekipie nie ufa, gdy gra dzień po dniu, jednak wielce istotnym faktem jest, że po meczu nigdzie nie musieli się ruszać.
Jednak jest coś jeszcze...
Maszynka od double-double, Kevin Love przeciwko Clippers zanotował „tylko” 10 punktów i dołożył do tego 7 zbiórek.
Przeciwko Lakers, gdzie zapewne mobilizacja na ekipę „Jeziorowców” będzie spore, spodziewam się, że zdobycz centra Minnesoty będzie lepsza niż poprzedniej nocy. Akurat dyspozycja, w meczu przeciwko Lakers może bardziej wpłynąć na wynik, niż w meczu przeciwko Clippers, bo pod koszem Lakers niebezpieczny jest duet Gasol – Bynum.
Zwycięzca konkursu trójek w 61. edycji All Star Weekend, w trzeciej kwarcie spotkania został uderzony przez Griffina w żebra, w efekcie po trzeciej kwarcie, center gości opuścił parkiet.
Wrócił na ławkę, na pięć minut do końca spotkania. Jak wypowiedział się trener Adelman, Kevin był gotowy do gry, ale jego eksploatowanie było niepotrzebne.
Gdyby tego było mało, jest coś jeszcze...
W meczu kończącym All Star Weekend, w Orlando, lider Los Angeles Lakers doznał kontuzji.
Kobe Bryant przy wejściu pod
kosz został sfaulowany przez Wade'a. Obrońca Miami Heat uderzył ręką w nos Bryanta. Momentalnie z nosa Black Mamby zaczęła lecieć krew, którą udało się szybko zatamować. Kobe dla zachodu zanotował 27 punktów.
Po meczu stwierdzono złamanie nosa, ale dr Vern Williams postawił również diagnozę wstrząśnienia mózgu. Kolejne badanie Bryanta zaplanowane zostało na środę, więc jego występ przeciwko Timberwolves jest prawdopodobnie niemożliwy.
Ile znaczy Bryant dla Lakers – nikomu chyba nie trzeba opisywać.
W prawdzie prócz Bryanta są jeszcze Gasol i Bynum, którzy przy zespołowej obronie Jeziorowców mogą zrobić różnicę na własnym parkiecie. Jednak Wilki akurat pod koszem mają sporą rotację Williams, Pekovic, Love, Milicic.
Jeśli Lakers wdadzą się w szybkie ataki, to może okazać się dla nich sporym problemem, bo wysocy zawodnicy Timberwolves potrafią w kontrach również sobie sprawnie radzić.
Blake – Fisher. Czyli dziura w obronie na pozycji rozgrywający – rzucający obrońca.
Naprzeciwko prawdziwa „jedynka” - Ricky Rubio i Ridnour, a do tego doświadczony mistrz JJ Barea.
Zakładając, że Kobe nie wystąpi, w spotkaniu przeciwko Wilkom, goście zachowują szansę na odniesienie trzeciego zwycięstwa z rzędu.
Jeśli zagra – wszystko będzie zależeć od graczy Timberwolves.
Tak jak napisałem wyżej. Gdyby musieli przemieszczać się, w inny stan, po meczu z Clippers odpuściłbym. Zostali na miejscu, a w dodatku istnieje szansa, że nie wystąpi lider Lakers, który w pierwszym meczu pomiędzy obiema ekipami zanotował 35 punktów – trzeba spróbować.
Timberwolves 29. stycznia przegrali przed własną widownią z Lakers 101:106. JJ Barea nie było w składzie,więc rotacja Wilków sporo straciła.
W starciu z Jeziorowcami gospodarze odnotowali tylko 4 straty w całym meczu przy 11 gości.
Reasumując. Niewielkie znacznie ma tutaj wpływ grania dzień po dniu Timberwolves, bo pozostali w Los Angeles. To jest główny czynnik, który powoduje, że gram z handi na gości.
Rzut oka w statystyki...
Lakers przed własną widownią mają bilans 14-2, zespół z Minnesoty na wyjazdach ma bilans 8-7.
Timberwolves na wyjazdach notują średnio 98 punktów, tracąc w obronie 95.
Lakers w Staples Center notują średnio 96 punktów, tracąc 86.
Minnesota Timberwolves na cztery ostatnie spotkania w Los Angeles ma bilans 4-0.
Powodzenia!
/W ciągu dnia pograłem już +7.5 TWolves @ 1.91/
100