Jak wiadomo caly sezon w NZ rozgrywany jest w Auckland.
Wyrównane kursy, ja mimo wszystko pójdę w stronę Huskies.
Giants wygrali dziś z Rams przełamując tym samym serię czterech porażek z rzędu. Niby fajnie, tym lepiej nawet jeśli dodamy do tego powrót do gry Vukony, ale szczerze mówiąc ta wygrana aż tak mocno mnie nie przekonuje, nie jeśli wziąć pod uwagę absencję Britt'a po stronie Rams i kontuzję w trakcie meczu Smith'a.
Wygrać się jednak udało, Vukona znów na pokładzie, skład optymalny co długo w tym sezonie nie było normą, ale i tak uważam, że to na Auckland jest za mało.
Huskies sezon zaczeli slabo, od trzech porażek, co było jednak dla mnie przynajmniej zaskoczeniem, bo jednak potencjał jest tutaj niezły. Po słabym początku przyszło jednak pięć wygranych w siedmiu meczach, 4-1 last 5 i wygląda to na pewno wszystko dużo lepiej niz na początku sezonu, a potwierdzaja to chyba tez wygrane z Bulls, Nuggets oraz Airs.
Skład fajny, forma niezła, moim zdaniem warto tutaj spróbowac gry w stronę Huskies, nawet biorąc pod uwage optymalny skład po drugiej stronie.
W Nowej Zelandii zaczynamy play offy.
Na poczatek starcie dwoch najslabszych ekip sezonu zasadniczego, mecz "eliminacyjny", w ktorym przegrany odpada, a wygrany przechodzi dalej, gdzie czeka już Auckland. Na pewno dla obu ekip sezon zasadniczy nie byl udany, choć tez można to poniekąd tłumaczyć problemami ze składem.
Takowe jednak dłużej utrzymywaly sie po stronie Rams co zaowocowało zaledwie 4-10 na koniec RS.
Canterbury sezon fakt faktem zaczęlo niezle bo od 3-0 i apetyty po tych pierwszych meczach były na pewno spore szczególnie, że rywale nie byli przecież słabi... Warto zaznaczyc, ze w tych trzech meczach nie grał Bailey. On pojawil sie od starcia z Jets, ale co z tego skoro wypadł Gillooly, potem były problemy ze Smith'em, Britt'em, waznymi postaciami drużyny. W połowie lipca pojawił się fakt faktem Te Rangi, ale po trzech meczach zachorował i nie bylo go w meczu z Huskies.
Ruben do gry wrócił jednak w ostatnim meczu sezonu zasadniczego z Bulls i co ważne przy okazji tego meczu, wszyscy najważniejsi gracze byli do dyspozycji..
Jeśli się nie myle mecz z Bulls był dopiero drugim w tym sezonie, kiedy wszyscy ci najważniejsi przebywali razem na parkiecie.. Wcześniej miało to miejsce podczas starcia z Otago, kiedy Rams przegrali tylko by 1. Gillooly swoja droga pograł wowczas tylko 12 minut.
Wracając do meczu z Bulls, Rams wygrali wysoko i to jest dobry prognostyk przed jutrzejszym starciem.. Generalnie Bulls przed tamtym starciem mieli jeszcze o co grać, także ta wygrana Canterbury tym bardziej może sie podobać.
Oczywiście ktoś powie, że w ostatniej serii gier i Giants wygrali wysoko, na dodatek z liderem, ale mnie osobiście ta wygrana az tak nie przekonuje..
Nuggets wygrywając kilka dni wcześniej z Jets zapewnili sobie pierwsze miejsce po RS, wiec mecz z Giants był dla nich bez wiekszego znaczenia. W tym meczu zreszta po stronie Otago nie zagrał Keil, nie zagrał Hunt, a kilka minut na parkiecie zaledwie spedził Kenny.
Nuggets zatem dalecy byli od swego najmocniejszego zestawienia, wiec mnie ta wygrana tak jak mowie srednio przekonuje.
Poza ta wygrana wczesniej Giants na kolana nie rzucali, a oni jednak mieli możliwość gry dłużej w tym takim swoim optymalnym skladzie.
Owszem w tym ostatnim czasie miedzy tymi porażkami, Giants ograli Rams, ale Rams wlasnie wowczas grali bez Britt'a, a w trakcie meczu popsuł się Smith.
Wczesniej, jeszcze na poczatku sezonu niby tez Giants wygrali, grając bez Vukony, ale by 7, choc Rams byli bardziej oslabieni. Nie gral Gillooly, nie gral jeszcze Te Rangi.
Teraz Canterbury na pewno ma wszystkie papiery na to, aby zrewanżowac sie rywalom za porażki w RS. Najmocniejsi zawodnicy są dostepni, a to powoduje, że mimo ostatniego miejsca po sezonie zasadniczym, z Rams w PO trzeba sie bedzie liczyc.
Post automatycznie złączony:
#8 TenisStolowy - TT 27.07.2020 17:35
Gergeyuk S. - Wojtenko J. Wojtenko J.
@1.56 Stawka: 1j.+0.56j.
Bukmacher: 1x
#9 TenisStolowy - Setka 27.07.2020 17:25
Makarenko R. - Naida A. Makarenko R.(-1.5 seta)
@1.52 Stawka: 1j.-1j.
Bukmacher: 1x
#12 WNBA 29.07 2020 01:00
Connecticut Sun - Washington Mystics Connecticut Sun(+5.5)
@1.63 Stawka: 1j.+0.63j.
Bukmacher: 1x
Od soboty gramy za oceanem, "w bańce", albo jak kto woli, neutralnym gruncie dla wszystkich drużyn.
Nie bedzie to spacerek, ale kuszą mnie strasznie Słońca, a w takim wypadku nie moge inaczej.
Connecticut przed sezonem straciło trzy starterki z poprzedniego sezonu.. Z powodow osobistych out jest Jones, a przenieść postanowiły się Stricklen oraz Williams. Żeby nie bylo oczywiście tak tragicznie, w zespole pojawiły się Bonner, Mosqueda-Lewis, czy January, choć akurat ta druga z powodu koronawirusa nie jest jeszcze z druzyną.
Mamy tutaj oczywiście swietną Alysse Thomas, mamy Jasmine Thomas, mamy Jones, Holmes, pojawiła się w pierwszym meczu Heideman, ktorej wystep nie byl pewny. Dzis out oczywiscie wciąż jest January, a pod q mamy Plaisance.
W tym nowym zestawieniu CONN w pierwszym meczu uleglo MINNY, choc mialo mecz na widelcu przed 4q i do tego momentu na pewno nie prezentowalo sie zle.. Niestety 4q przegrana by 15 sprawila, ze mimo zwycięstwa przyszła porazka.
Ta przegrana jednak jakos nie skresla w moich oczach przed dzisiejszym meczem Slonc...
Fakt faktem mistrzynie z poprzedniego sezonu, Mystics, w swoim pierwszym meczu zdemolowaly wrecz INDY, co badz co badz bylo dla mnie zaskoczeniem, ale nie ekscytowałbym się az tak wielką formą WAS, nie po jednym spotkaniu.
Oczywiscie druzyna mistrzyn ligi jeszcze przed sezonem, przed calym zamieszaniem z koronawirusem byla typowana jako ekipa do obrony tytulu.. Niestety pozniej sytuacja kadrowa sie skomplikowała i choc WAS nie jest ekipą wyglądająca zle to jednak ja nie mam tutaj do niej az takiego przekonania.
Nie ma Eleny, wielkiej liderki drużyny, nie ma podpisanej przed sezonem Charles, nie ma również Cloud oraz Sanders.
Oczywiście są tutaj takie zawodniczki jak Meesseman, jest Powers, jest Carson, znana z Phoenix, Mitchell, jest Atkins, czy Hines-Allen, ktora z INDY zrobila show, ale dla mnie nie jest to tak wielka paka, jak mogłaby być i nie robiłbym z Mystics po tym pierwszym blowoucie nie wiadomo jak mocnej drużyny.
Słońca w mojej opinii nawet jeszcze bez January maja papiery na to, aby sie tutaj nie tyle postawić, co nawet wygrać.
Nie no bez jaj... Ja rozumiem, że PHX dostało lanie w pierwszym meczu od Sparks, ale to drużyna jednak wyglądająca jednak dużo lepiej niż Indiana, druzyna z solidnym składem, ktora w tym sezonie smiało może walczyć o najwyższe cele..
W meczu z LA, drużyna Mercury do HT była blisko, ale niestety... druga połowa, a w zasadzie tragiczna 3q zaprzepaściła szansę na korzystny wynik.
Kolejny mecz to jednak zdecydowanie slabszy rywal i wypadałoby potwierdzic to, że walka o tytuł to nie tylko puste słowa wyssane z palca.
PHX przed sezonem troszke nam się zmieniło.. Barwy klubowe zmieniła weteranka drużyny, Bonner, odeszla Mitchell, a zawieszona jest Turner. Niemniej.. W zespole pojawiła się Diggins-Smith, która wrociła po sezonie absencji, a ktora była Top 3 w drafcie, w ktorym #1 byla Griner. Pojawiła się Vaughn, pojawiły się Hartley, Coffey oraz Walker-Kimbrough. Pojawiła się także Breland, ale ona niestety w tym sezonie nie zagra.
Idac dalej, zdrowa (oby jak najdłużej) jest bezsprzeczna ikona tej ekipy, Taurasi, ktora borykała się z problemami zdrowotnymi last season, zdrowa jest tez Smith, ktora nie rozegrała calego pierwszego sezonu z powodow zdrowotnych. Mamy do tego drugoroczną Cunningham, drugoroczna Turner, mamy genialna Griner i ten sklad jako caloksztalt na pewno robi wrazenie .
Indiana fakt faktem w porownaniu do zeszlego sezonu jakos sie nie oslabila, ale tez trzeba pamietac o tym, ze poprzedni sezon wybitny nie byl.. Na pewno dobra wiadomoscią dla druzyny jest pozyskanie w drafcie Cox, czy powrot po kontuzji, ktora uniemozliwila gre w zeszlym sezonie, Vivians.
Za dobrze jednak być nie może bo out sa Wheeler oraz Cox, a niepewna gry wciąz jest Doyle. Nawet jednak w pelnym skladzie, Indiana nie jest zespolem mocniejszym niż Phoenix i z Mercury dziewczyny zwojowac wiele nie powinny.
PHX w pierwszym meczu dostało lanie od LA, ale chyba bardziej zaskoczyl mnie nokaut Indiany w starciu z WAS, gdzie skonczylo sie na -25, choc gdyby nie 4q rozmiar porazki byłby dużo wiekszy.
Phoenix w tym skladzie wyglada solidnie i licze, ze dzis dziewczyny konkretnie odbiją sobie pierwsza porazke, szczegolnie mając na przeciwko takiego, a nie innego rywala.
#5 WNBA 02.08.2020 19:00
New York Liberty - Phoenix Mercury Phoenix Mercury(-10.5)
@1.85 Stawka: 2j.+1.7j.
Bukmacher: 1x
#6 WNBA 02.08.2020 19:00
New York Liberty - Phoenix Mercury Phoenix Mercury powyżej 89.5
@1.87 Stawka: 1j.+0.87j.
Bukmacher: 1x
Sa mi coś winne i dzis oddadzą. Handi dużo pewniej, ale i over wygląda nieźle.
No nie popisało się Phoenix w starciu z Indiana i tu i sama porażka i strata az 106 punktów wyglądały źle. Prawde mówiąc po tym starciu z Fever nie sadzilem, ze w kolejnym starciu, z druzyna jednak poważniejszą jaka jest LV, Phoenix sie przelamie, a tu jednak. Mercury zagrały solidne spotkanie, wygrały zasłużenie i w jakimś stopniu na pewno potwierdziły ten swój niemały potencjal i niemałe aspiracje na ten sezon.
Dziś dla PHX mecz numer 4 w tym sezonie i nie wyobrażam sobie, aby po takim meczu z LV, z takim składem, majac na przeciwko nie dość, że slabego to jeszcze mocno oslabionego personalnie rywala, Mercury nie zbiły.
NY poki co trzy mecze, trzy porażki, z SEA, DAL oraz ATL. Tylko starcie z Dream nie zakonczylo sie dwucyfrowa porazka, choc wlasnie w tym meczu urazu nabawila sie liderka zespolu - Ionescu.
Generalnie sklad NY w tym sezonie wygląda slabo i bardzo mlodo.. Mamy tu az 6 R i jest to chyba najmlodszy sklad w historii ligi. Nie ma juz Charles i coz, luki po takiej zawodniczce nie da sie zalatac takimi nazwiskami.
Oczywiscie Liberty maja wspomniana wyzej Ionescu, #1 draftu, legende Ducks i bezsprzeczną liderke po tych trzech dotychczas rozegranych meczach, ale wlasnie.. Uraz, ktorego Sabrina doznala w starciu z Dream wyeliminowal ja na jakis miesiąc. To gigantyczna strata dla NY patrzac na jej 18.3PPG, 4.7RPG, 4.0APG. Fakt faktem z SEA, ex zawodniczka Oregon skutecznoscią nie powalila, ale tlumacze to debiutem i silnym jednak rywalem.. Mimo to Sabrina skonczyla wowczas z 12p, 6zb, 4a. Mecz z Dallas i swoja przyjaciolka z Ducks, Sabally to juz jednak show w jej wykonaniu i 33p, 7zb, 7a. Starcie z ATL to z kolei mimo 12 minut 10p, 1zb, 1a.
Naprawde sporo tutaj NY traci, a nie mowie nawet, ze najprawdopodobniej wciąz out jest rowniez Nurse, ktora doznala urazu w inauguracyjnym meczu z SEA.
Ja wiem, ze od meczu z Dallas sa Jones oraz Walker, ale to jest po prostu za mało..
Phoenix dysponuje zdecydowanie mocniejszym, bardziej doswiadczonym skladem i tutaj nie bedzie zmiluj nawet biorąc pod uwage dość duże natężenie spotkan w krotkim czasie.
Nie no, ja w to wchodze.
Na pewno 0-4 Slonc przy 3-1 Storm i fakcie, ze SEA to glowny kandydat do tytułu mogą tutaj odstraszac, ale nie mnie.
CONN bilans ma jaki ma, ale to druzyna zdecydowanie lepsza niż to co widac patrzac na tabele..
Personalnie Slonca na pewno zle nie wyglądaja i taki zespol w kazdej chwili może odpalic.. Fakt faktem od poczatku sezonu nie grala jeszcze January, ale dobra wiadomoscią jest to, ze ona jest juz w "bańce", choc zostala jeszcze poddana kilkudniowej kwarantannie, ktora w zasadzie powinna skonczyc sie dzis lub jutro .
Idąc dalej, w grze jest tez od ostatniego meczu Plaisance i ok, ona moze z MINNY az takiego szalu nie zrobila, spedzajac stosunkowo niewiele czasu na parkiecie, ale uwazam, ze stac ją na wiecej niz tamten mecz, a tez co wazne, poszerzyla sie rotacja Slonc.
Same mecze dotychczas w wykonaniu Slonc to mecze, ktore smialo mogly skonczyc sie inaczej... Z MINNY w G1 4q, a w niej -15 zaprzepascily szanse na W. Drugi mecz z WAS to -5, w duzej mierze za sprawa slabej 3q i slabszemu poczatkowi 4q. Kolejny mecz z LA to -5, znow blisko. W koncu ostatni mecz, kolejny z MINNY to przegrana by 9, choc do HT Slonca mialy +7.
Potencjal tu jest i w koncu musza przyjsc lepsze wyniki i choc dzisiejszy rywal solidny, wcale sie nie zdziwie jesli przelamanie przyjdzie wlasnie teraz.
SEA sklad ma w tym roku najlepszy, takie moje zdanie. Poki co Storm 3-1.. Dziewczyny wygraly wysoko z NY, rozbily MINNY, choc pozniej nieoczekiwanie zostaly wysoko odprawione przez WAS, w kolejnym meczu wygrywając by 6 z LA.
Jak wspomnialem sklad solidny, ale dzis braki... Out sa Bird oraz Prince, last match nie bylo tez Langhorne. No i fakt, bez Sue udalo sie ograc Sparks, ale tak, czy inaczej oslabienie jest to spore biorąc pod uwage jej doswiadczenie i 10.7PPG, 2.0RPG, 3.3APG. Prince w meczach z LA oraz WAS wiele moze nie wniosla, ale juz z NY i MINNY zle nie bylo... To niezla zawodniczka i jej brak tez stwarza tutaj problem.
Do tego problemy z Crystal i troche nam sie rotacja zawęża, co CONN jest w stanie wykorzystac, bo na ten moment nawet mimo problemow z January, to wlasnie Slonca wyglądaja "zdrowiej".
Wedlug mnie zdecydowanie warto tutaj sprobowac, zobaczymy, czy dziewczyny mysla podobnie jak ja.
