Ja też postaram się coś napisać po tym co zaobserwowałem w meczach reprezentacji. Na początek uważam, że faworytem do wygrania tego turnieju i bezpośredniego awansu na Igrzyska Olimpijskie jest kadra Francji. O nich dużo nie ma co pisać, bo grają swoje od kilku lat i w przeciągu tych lat w tym składzie osiągnęli naprawdę fenomenalne wyniki i prezentują kapitalną siatkówkę z którą problemy ma każda reprezentacja świata. Można powiedzieć, że stylowo
Polska jest reprezentacją podobną do Francji, ale w mojej ocenie to Trójkolorowi są zdecydowanie lepszą drużyną na chwile obecną.
Finlandia w drugiej grupie będzie dostarczycielem punktów i raczej bez żadnych problemów każdy z trójki pozostałych reprezentacji poradzi sobie z nimi bez większego problemu. Dla kogo jeszcze awans z drugiej grupy? Według mnie dla Sbornej mimo wszelkiego rodzaju problemów, które borykają ich w ostatnich latach. Nie ma co się oszukiwać, bo grają słabiej niż kiedyś, ale to ciągle bardzo mocna reprezentacja, która według mnie jest lepsza niż Bułgarzy, którzy zadowolą się prawdopodobnie 3 miejscem w grupie. Także z drugiej grupy wyjdzie pewnie
Francja i
Rosja.
Wracając do grupy naszych reprezentantów należy powiedzieć jedno, że to po pierwsze prostsza grupa niż wcześniej wspomniana i brak awansu z tej grupy byłby czymś zupełnie niezrozumiałym, a już przede wszystkim ogromnym rozczarowaniem. Polacy na papierze są zdecydowanie najsilniejszą ekipą, ale według mnie tylko i wyłącznie czysto wizualnie. Prawda jest taka, że nasza reprezentacja nie gra tego co grała na MŚ i nie ma sensu porównywać tych dwóch ekip, bo składy zmieniły się diametralnie i osoby, które ciągnęły grę w MŚ nie są aktualnie w reprezentacji.
Polska kadra jest zmieniona w kilku miejscach i są to zmiany "in minus", które powodują, że przegrywamy częściej spotkania i to zazwyczaj te kluczowe, które na dobrą sprawę weryfikują jaka jest rzeczywista siła Polaków. Belgowie podobnie jak
Finlandia powinna służyć dostarczaniu punktów, bo nie sądzę żeby
Niemcy u siebie byli w stanie sobie z nimi nie poradzić. Oprócz Polaków mamy reprezentacje Serbii w której główną siłę stanowi Atanasijević, który zdecydowanie jest zawodnikiem numer 1 w tym zespole. Na dobrą sprawę przy dobrym dniu potrafi samodzielnie wygrać mecz, bo jest to gracz naprawdę dużego formatu. Co więcej reprezentacja Serbii ma dobry i zrównoważony skład z kilkoma mankamentami takimi jak przyjęcie czy rozegranie. Mimo wszystko uważam, że to ciągle groźna reprezentacja, która powinna się postawić solidnie w meczu z naszymi reprezentantami.
Niemcy jak to
Niemcy - duża niewiadoma, oni grać potrafią, na bombie mają Grozera, który tak jak Atan potrafi zdziałać cuda, a na zagrywce wygląda fenomenalnie i potrafi nastukać kilka punktów z rzędu za sprawą swojego potężnego serwisu. Reszta siatkarzy ogranych na dużym europejskim poziomie i też z całą pewnością łatwo się nie poddadzą. Ze względu na własne ściany widzę tutaj awans Polski i Niemców, ale nie sądzę tak jak mówię, żeby Serbowie nie narobili problemów jednym i drugim, bo jutro spodziewam się ciężkiego meczu dla naszej reprezentacji.
Biorąc pod uwagę dalszy obrót spraw związany z drabinką i meczami półfinałowymi dla każdej drużyny z grupy A (w tym nas) kluczowym będzie uniknięcie Francji w półfinale. Zakładam, że powinni oni sobie poradzić w swojej grupie i zdobyć pierwsze miejsce dlatego założeniem numer jeden jest wygranie wszystkich meczów w swojej grupie i awans z 1 miejsca w celu gry z drużyną z 2 miejsca z grupy B (teoretycznie według mnie Rosją). Wygrana z Rosją powoduje awans do finału i starcie z Francją i pewny awans do następnego turnieju kwalifikacyjnego z 2 miejsca i walkę o wygranie turnieju z ekipą Trójkolorowych i bezpośredni awans do IO. W przypadku przegranej w półfinale trafiamy znów prawdopodobnie na rywali z naszej grupy czyli (Niemców lub Serbie) i musimy bić się z nimi po raz kolejny by mieć jeszcze szansę na awans do następnego turnieju, a jeśli będziemy grali z Niemcami to możemy być pewni tego, że będzie naprawdę ciężko za sprawą ścian, hali, dopingu i przede wszystkim sędziów.
Czy stać naszą reprezentacje na wygranie tego turnieju? W mojej opinii raczej nie. Powodów może być kilka - w ostatnich spotkaniach naszej reprezentacji w kluczowych momentach drużyna pokazywała, że naprawdę czegoś jej brakuje w strefie mentalnej i powtarza się to cyklicznie przy ważnych spotkaniach. Najważniejszy mecz z Włochami został kompletnie wtopiony właśnie przez gorące głowy Polaków - według mnie głównie za sprawą Kubiaka, który strasznie się gotuje. Juantorena/Zaytsev pokazywali, że wyraźnie górują nad resztą graczy na boisku, a już szczególnie ten pierwszy. U nas problem polega w tym, że gdy wszystko idzie dobrze to reprezentacja gra jak z nut, a jeśli przychodzi nagły kryzys, jakieś 2 szybkie czapy i strata/odrobienie punktów przez przeciwników, to nagle dostajemy run kilku punktowy. Zauważyłem to w naprawdę wielu meczach naszej reprezentacji i ciężko mi to wytłumaczyć dlatego ciężko jest mi wierzyć, że jesteśmy w stanie ten cały turniej zagrać na bardzo wysokim poziomie, bo tutaj nie ma już rywali takich jak w Pucharze Świata tylko non stop będzie trzeba grać z rywalami z górnej półki. Kurek zazwyczaj pokazuje swoją moc w meczach ze słabszymi reprezentacjami (pamiętam jego fenomenalną formę serwisową w meczu z Australią bodajże w Pucharze Świata, gdzie serwował z taką skutecznością, że po prostu masakra). Kurek jak i cała reprezentacja ma problem na serwisie, szczególnie widać to właśnie po Bartku który notorycznie oddaje punkty za darmo uderzając czy to w siatkę czy to w aut. Można przyczepiać się też do przyjmujących, bo Kubiak notuje w mojej opinii duży zjazd w dół, a znów rozegranie to nie jest jakiś super poziom, który gwarantuje stabilność na dużym poziomie, według mnie co najwyżej solidność.
Co do jutrzejszego meczu Polaków to myślę, że powinni go wygrać, ale czy jest sens pchać się w to po takim kursie to nie wiem. Ciężka sytuacja i każdy musi to sam ocenić. Polacy ciężko wchodzą w swoje mecze, często przegrywają pierwszy set, może warto poczekać na
live? Warto zwrócić też uwagę na H2H względem Serbów, nie gra nam się z nimi łatwo. Oni też mają swoje problemy za sprawą przyjęcia czy tego tragicznego sypacza Jovovicia. Jeśli Polacy będą odpowiednio czytać grę przy tak słabym rozgrywającym to raczej nie ma innej możliwości niż wygrana. Kwestia tego czy Jovović zagra tak jak do tego przyzwyczaił - czyli bardzo słabo, czy po prostu utrzyma ten średni poziom, który prezentuje w klubie. Według mnie mimo wszystko Polacy ten mecz wygrają, ale nie spodziewam się łatwej przeprawy i bardzo możliwy jest dla mnie długi mecz.