>>>BETFAN - BONUS 3X 100% DO 200 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Tenis ziemny

scotratez 66,6K

scotratez

Użytkownik

file_000000000a4471f49979beea914.png
1#
WTA FINALS
Riyadh
02.11.2025, 15:00

Aryna Sabalenka - Jasmine Paolini
under 6,5 asów Aryna Sabalenka
1,70
sts
5/50

Bardzo ciekawy kurs bukmacherzy zaproponowali na liczbę asów Białorusinki w pierwszym jej meczu tego turnieju. Zdanie "w pierwszym meczu jej tego turnieju" jest kluczowe, ponieważ Aryna w tym roku rozegrała 15 turniejów i uwaga tylko jeden raz złamała tą linie grając w pierwszym meczu turnieju. Jak wiadomo pierwsze mecze rządzą się zawsze swoimi prawami. Presja, nowa nawierzchnia, wielka niewiadoma jak wyglądać będzie forma na pierwszą rywalkę, często po prostu trzeba swoje przebić lub zaserwować aby wejść dobrze w turniej. Sabalenka do tego notuje bardzo nierówną grę podczas swoich spotkań, często tracąc swoje podanie, dlatego też nie wykluczam, że mecz z Włoszką będzie bardziej z tych szarpanych. Paolini dobrze się porusza po korcie i należy do tych walecznych zawodniczek, więc nie zdziwię jak się jak Aryna będzie zmuszona do częstego biegania co wpłynie na dokładność serwisu. Osobiście uważam, że kurs wystawiony na tą linie jest zdecydowanie zawyżony do tego statystyka mówi zupełnie co innego. Sabalenka miała dużą przerwę od gry, nie jest w rytmie turniejowym, tym bardziej uważam, że będzie problem aby tą linie przekroczyć. Typ jest w 70% statystyczny w 30% wynika z analizy profilu gry Białorusinki i jej rywalki. Aryna generuje dużo błędów podczas własnych gemów serwisowych, a Paolini gra agresywnie i po poprzez niebezpieczny top-spin z forehandu potrafi sama przejąć ofensywę gry. Łatwiej byłoby grać Arynie z zawodniczką defensywną na kortach w Riyadh. W tym przypadku może dojść do obustronnych intensywnych wymian, które spowodują dodatkowo utratę świeżości przy własnym podaniu. Uważam, że linia, którą zaproponował bukmacher jest zwyczajnie za wysoka i warto ją spróbować złapać.
 
Ostatnia edycja:
scotratez 66,6K

scotratez

Użytkownik
file_000000004ff871f4a7af589c97d (1).png



2#
WTA
Hong Kong
02.11.2025, 9:00

Cristina Bucsa - Victoria Mboko
Victoria Mboko
1,40 (+2,81)
sts
8/50






Bardzo niski kurs, ale szczerze to powinien być jeszcze niższy. Kanadyjka jest tutaj absolutnym faworytem. Victoria ma spokojnie papiery na grę w pierwszej dziesiątce rankingu. Gra agresywnie, ma bardzo dobry pierwszy serwis, ma bardzo dobrą motorykę i silny forehand. Jest to zawodniczka wszechstronna i jej forma odblokowała się w końcu po wspaniałym turnieju dla niej w Montrealu gdzie bez żadnych kompleksów pokonywała zawodniczki z czołówki. Victoria w jednym turnieju wyrzuciła Rybakinę, Osake czy Coco Gauff. Wiele zawodniczek potrzebuje wielu meczy aby pokonać chociaż jedną z nich. Słabą stroną Victorii jest mental, jak idzie to rozwala jak leci, jak nie idzie to szybko się gotuje. Pokazały to mecze po Montrealu. Kanadyjka nie mogła złapać rytmu. Od turnieju w Tokio gdzie przegrała na wiedełki w dwóch setach z Rybakiną, która jest w gazie, wydaje się wszystko wracać do normy. Mianowicie wyrzuciła Fernandez i zdemolowała księżniczke Kalinskaye, która postanowiła skreczować jak zwykle gdzie się obrazi na cały świat. W mojej ocenie Cristina nie będzie miała tutaj większych argumentów. Hiszpanka preferuje styl defensywny w oparciu o błędy rywalek. Jedyna nadzieją będzie dla niej sytuacja w której Mboko zagotuje się jeżeli piłki będą zbyt często wracać na jej stronę, ale w mojej ocenie korty w Azji więcej atutów dadzą Victorii. Wymiany będą raczej szybkie i spodziewa się, że Cristina nie nadąży za agresywnym tempem gry jaki narzuci Victoria i piłki będą lecieć albo w siatkę albo na auty. Nie proponuje 2:0 z prostego powodu. Victoria może się rozluźnić, proponowałbym prędzej handicap minusowy w stronę Victorii, ponieważ jeżeli odpali to przewaga w setach powinna być znacząca.
 

Załączniki

Ostatnia edycja:
scotratez 66,6K

scotratez

Użytkownik
3#
WTA FINALS
Riyadh
03.11.2025, 15:00
Iga Świątek - Elena Rybakina
Iga Świątek
1,66
sts
7/50



Miałem przyjemność oglądać zarówno mecz Igi Świątek jak i Eleny Rybakiny. Właściwie to wszystkie mecze miałem przyjemność obejrzeć w tym turnieju. Na ten momet w Riyadzie liczą się tylko trzy zawodniczki: Sabalenka, Świątek, Rybakina. Potem jest gruz, dwa metry mułu i potem jest Pegula, za nią dwa metry szamba i potem spruchniałym i dziurawym kajakiem z jednym obgryzionym wiosłem płynie Amanda Anisimova która ciągnie na starym porwanym sznurku do prania Keys, Coco Gauff i Jasmine Paolini. Włoszka na ostatnim miejscu ale przynajmniej udaje jej się przepchnąć czasami piłkę za siatkę. To jest kompromitacja tenisa i zarazem druzgocący obraz aktualnego poziomu tenisa damskiego. Przyjeżdża na turniej 8 najlepszych dziewczyn na świecie pograć fajny tenis i wygrać kilka ładnych milionów dolarów. W zamian za to widzimy festiwal wyrzucania piłek na kilkumetrowe auty i ofiarne próby przebicia piłki przez siatkę. Tak Coco, tutaj właśnie chodzi o Ciebie. Pewnie tej analizy nie czytasz, mniejmy nadzieje, że Twój trener od zadań specjalnych którego zatrudniłaś do nauczenia Ciebie serwowania dostaje dobrą gaże albo chociaż leki na uspokojenie. Kto nie widział, ten niech dobrze usiądzie. Coco Gauff mając gema serwisowego na wygraną seta popełnia cztery błędy podwójne. W całym meczu zrobiła 17 błędów podwójnych. Trzecia rakieta świata popełniła w turnieju finałowym na który miała czas się przygotować 17 błędów podwójnych i mase błędów niewymuszonych. Coco nie potrafiła praktycznie przez cały mecz wygrać chociaż jednego gema przy swoim podaniu. Mówimy o rakiecie numer 3. Pewnie się zastanawiacie jakim cudem więc grała 3 sety. Ponieważ Pegula grała równy piach. Myślałem, że Amanda zagrała piach. Potem zobaczyłem Paolini i stwierdziłem że jednak może być gorzej. Po meczu Gauff z Pegulą stwierdziłem, że poziom Challengerów to jest istny finał Wimbledonu w stosunku do tego co pokazały obie Amerykanki. Mam nadzieje że oddali ludziom pieniądze za bilety. Wracając do meczu Igi. Polka przystąpiła do tego turnieju przygotowana. Pokazała się z naprawdę dobrej strony serwisowej, ma bardzo dobre czucie piłki, zagrywa blisko lub na liniach po ataku po forehandzie. Klasycznie dużo rotacji. Jeżeli Iga tak gra, Rybakina będzie miała problem. Obie zawodniczki mają już i tak raczej pewny awans. Jeżeli oglądały mecz Amerykanek chyba są spokojne o awans. Sama siatka na korcie będzie już za dużym wyzwaniem dla Jankesek. Rybakina zagrała ze zestresowaną Amandą której nic nie wychodziło na korcie. Serwis Rybakiny funkcjonuje bardzo dobrze, więc będzie to wyrównany mecz, jednak szala przechodzi na stronę Polki jeżeli piłka znajdzie się w polu i dojdzie do intensywnych wymian. Tutaj przewaga regularności odbić po stronie Igi. Obie grają agresywnie więc spodziewam się gry na granicy przeciągnięcia piłek. W tej kwestii bardziej podobała mi się Polka. Obie dziewczyny miały fatalnie dysponowane rywalki oceniam więc ich grę w polu i serwis. Uważam, ze Iga która od jakiegoś czasu ma patent na Rybakinę powinna ją ponownie w tym roku pokonać. Dziewczyny grały ze sobą w tym roku cztery razy i za każdym razem Polka byla lepsza. Uważam, że teraz będzie tak samo, ponieważ Polka jest dobrze dysponowana, podobał mi się jej serwis który w końcu był ustablilizowany przez prawie cały mecz. Celownik forehandu też na plus. Rybakina według mnie ma przewagę dopóki siedzi serwis, jeżeli chodzi o wymiany jest mniej regularna i bardziej podatna na błędy. Rybakina to kilku strzałowiec, Polka w dobrej dyspozycji jest w stanie z reguły wytrzymać kilka więcej szybkich odbić.
 
Do góry Bottom