Kolejny ekspert, który nie ma pojęcia, o czym pisze. To jest program TANECZNY, w którym najgorsi tancerze NIEWAŻNE JAK BY BYLI POPULARNI odpadają bardzo szybko lub maksymalnie po kilku odcinkach i zawsze tak było. W dodatku w finale i wcześniej liczą się też głosy jury i nie bez powodu Bagiński był zawsze ostatni w tabeli w takich głosowaniach. Gdyby takie programy zawsze miały wygrywać osoby najbardziej znani lub lubiani w internecie czy innych mediach, to wielokrotnie by wygrywali ten program, a tak nie było, bo Polsat wielokrotnie grzebał w wynikach. Przejrzyj sobie typie wyniki finałów z ostatnich np. 10 edycji i zobacz sobie jacy anonimowi ludzie wygrywali ten program, bo po prostu najlepiej tańczyli lub Polsat tak sobie wymyślił. Poprzednią edycję wygrała Jeleniewska i ok, ale ona przynajmniej tańczyła świetnie, na bardzo wysokim poziomie, a i tak w finale wcale nie była faworytką mimo milionów na tiktoku. Tutaj wygrał przehajpowany drewniak z siostrą z zespołem downa i milionem dziewczynek na ig i tiktoku, które nie wiedzą, na czym polega dobry taniec. Bagiński ruszał się jak wóz z węglem, jak Karolak, i taki typ nie miał prawa być w finale, a co dopiero go wygrać. I kropka. Polsat po raz drugi z rzędu chciał się podlizać influencerom, ale w tym przypadku to było po prostu żenujące. Jedno jest pewne - możecie stawiać domy, że następną edycję wygra ktoś spoza internetu, zapewne nieznany szerszej publiczności.