Można się przyjrzeć jutrzejszemu spotkaniu szwedzkiej Allvenskan, pomiędzy
Mjallby vs Gefle. Gospodarze - beniaminek rozgrywek póki co sprawują się bez zarzutu i można powiedzieć, że jak na beniaminka radzą sobie naprawdę bardzo dobrze, bo tak można powiedzieć o siedmiu zgromadzonych punktach po trzech pierwszych kolejkach. Również jutro przed podopiecznymi
Petera Swardha pojawia się okazja do wywalczenia kompletu punktów, bowiem na własnym boisku będą podejmować drużynę z dolnej części tabeli - Gefle IF. 43-letni trener przyjezdnych
Per Olsson na pewno nie będzie miał łatwego zadania, ze względu na długą listę zawodników kontuzjowanych w jego drużynie i tak ze względu na urazy, zagrać w meczu z Mjalbby nie będą mogli :
Hans Berggren (napastnik),
Jens Portin (obrońca),
Haruna Moshi Shabani (pomocnik) oraz sprowadzony przed sezonem z Djurgardens -
Mikael Dahlberg (pomocnik). Ta czwórka to nieobecni zawodnicy z pierwszej jedenastki trenera Olssona, ponadto na boisku nie pojawią się -
Daniel Westlin,
Øyvind Julnes,
Daniel Leino,
James Frempong,
Jonathan Hellström,
Hjalmar Öhagen - wprawdzie część z tych zawodników to typowi rezerwowi, którzy na boisku meldują się rzadko to jednak
trójka, czy czwórka walczy o skład i bardzo często dostaje swą szansę w drugiej odsłonie spotkania. Sytuacja ta nie wydaje się komfortowa dla ekipy przyjezdnych, choć z podobnymi osłabieniami zmagają się już od mniej więcej dwóch tygodni - a mimo to potrafili pokonać na wyjeździe Atvidaberg 0:1, jednak tydzień później nie sprostali u siebie Malmo FF (1:3) - czyżby to zatem efekt zmęczenia? Być może, bo podczas okienka transferowego wprawdzie działacze Gefle nie próżnowali - to jednak więcej stracili niż zyskali. Klub opuścił pomocnik
Andreas Dahlen (Hansa Rostock) oraz kongijski obrońca
Yannick Bapupa (Kalmar) - obaj panowie byli niezwykle ważnymi elementami układanki trenera Olssona. Co prawda na ich miejsce sprowadzono kilku nowych zawodników, to jednak są to tzw. "zapchajdziury" bądź też zawodnicy, z których usług trener skorzystać nie może, tak jak chociażby Dahlberg. Kibice gospodarzy na pewno marzą o kontynuacji udanego startu sezonu, czy po czterech kolejkach beniaminek będzie miał na swoim koncie dziesięć "oczek"? Na pewno byłaby to niespodzianka, jednak przez zimę udało im się zatrzymać w klubie trzon zespołu, a do nich dokoptowano zawodników mających być lekiem na newralgiczne punkty zespołu, tak jak chociażby napastnik NEC Nijmengen-
Mostapha El-Kabir czy też pomocnicy
Tobias Grahn (Randers) czy
Piotr Gitselov (Rostok). Czy beniaminka będzie stać na kolejne zwycięstwo? Być może tak, jeżeli w pełni wykorzystają swój potencjał oraz problemy kadrowe gości to trzy punkty - to scenariusz jak najbardziej realny dla podopiecznych Swardha. Jednak to
piłka nożna (zło!) w dodatku skandynawska, więc ze stawką radziłbym nie przesadzać.