Track coś pisał o kuchni regionalnej, więc dam jeden przepis, który jest dość popularny na Podlasiu, jednak ja go troszkę zmieniłem, żeby mi bardziej pasował.
Kiszona kapusta z boczkiem i kawałkami golonki.
- jedna średnia golonka
- 400 g surowego boczku
- 2 średnie cebule
- oliwa
- przyprawy
- chleb biały
- piwo
Na początku bierzemy jedną średnią golonkę, którą trzeba ugotować. Ja gotuję ja w różnych przyprawach, ale wegeta, sól, pieprz wystarczy, kto jak lubi może dodać piwa, wtedy smak jest wiadomo jaki. Na jednej patelni wstawiamy drobno pokrojoną cebulę i na małym gazie trzymamy ją aż będzie złotej barwy. Na drugiej patelni, również na małym ogniu podsmażamy drobno skrojony boczek. Dużo osób robi cebulę i boczek na jeden patelni, jednak ja z doświadczenia wiem, że oddzielnie robione mają po prostu bardziej wyrazisty smak. Teraz czas na kapustę. Najlepsza jest własnej roboty, jednak dość sporo czasu zajmuje, żeby dobrze była ukiszona, dlatego można też kupić w workach lub z beczki. Ja zawsze wyjmuję kapustę przez sitko tak, aby cała woda z niej została odsączona. Następnie biorę dużą patelnię, ewentualnie duży garnek, polewam lekko oliwą, wrzucam cała kapustę i gotuję ja na bardzo małym ogniu dość długo, aż kapusta zacznie robić się miękka i zacznie przybierać brązowy
kolor. Wtedy dodaję do niej wcześniej zrobioną cebulkę oraz boczek i lekko przyprawiam pieprzem. Wszystko ładnie mieszam i jeszcze gotuję, aż kapusta będzie brązowa. Teraz wcześniej ugotowaną golonkę wyjmuję z wody i odkrajam od kości. Kroję ją na średnie kawałki. Wrzucam golonkę razem do kapusty i wszystko wstawiam do naczynia żaroodpornego. Można zrobić, że kawałki golonki będą na górze naczynia. Nie zamykamy naczynia zostawiamy je otwarte i wszystko wstawiamy na 15 minut do piekarnika około 200 stopni. Można po ok 10-12 minutach wymieszać wszystko by wszystkie kawałki golonki, były równo chrupiące. Ja podaję taką kapustę z normalnym Polskim chlebem, do piwa wg mnie jak znalazł. Idealne na dobre spotkanie przy piwku i meczu. Dużo roboty nie ma, a nie raz do mnie kuple wpadali i woleli taką kapustę ze świeżą golonką, niż jakiś kebab czy pizze.
Moja sałatka zwana kolorową. Idealna na imprezy i do wódeczki.
- kostka żółtego sera
- 4-5 ugotowanych jajek
- 6-7 ogórków kiszonych
- kawałek szynki
- groszek
- kukurydza
- sól, pieprz,
- dwa ząbki czosnku
- oliwa
W tej sałatce wszystko trzeba pokroić w małą kostkę. Na początku zawsze daję groszek bez wody na dół dużej salaterki. Później również bez wody kukurydzę, wszystko układane warstwami. Następnie dodajemy pokrojone w kostkę jajka. Teraz czas na szynkę również w kosteczkę. Ogórek kiszony i na samą górę ser żółty. Fajnie jak salaterka jest przezroczysta, wtedy warstwy bardzo ładnie wyglądają z boku. Teraz czas na sos/polewę. Do zwykłej szklanki wlewamy około 100-150 ml oliwy, najlepiej z oliwek. Do tego kroimy bardzo, ale to bardzo drobno czosnek. Najlepiej kroić, niż robić go w wyciskarce, gdyż pokrojony jest o wiele lepszy. Czosnek dodajemy do szklanki z oliwką do tego śmiało wsypujemy z 3-4 duże czubate łyżeczki pieprzu. Jak ktoś woli bardziej pieprzową to więcej, no i trochę soli jednak nie przesadzać. Wszystko mieszamy i odstawiamy na jakiś czas, około godziny. Następnie przed podaniem na stół, polewamy równomiernie tylko z góry sałatkę, najlepiej łyżką. Nie mieszamy sałatki, sos pięknie spłynie, dlatego, trzeba równo polać. Jest to u mnie rodzinna sałatka i jest na prawdę dobra, ja osobiście bardzo lubię ją do wódki ????
Lekka sałatka z pieczywem czosnkowym i białym winem, idealna kompozycja na wieczór z dziewczyną przy świecach.
- opakowanie sałaty rucola (w keżym Lidlu, Realu i innych takich)
- opakowanie sałaty roszponka
- może być sałata lodowa jak nie ma którejś z wymienionych wyżej
- ser feta
- pestki słonecznika
- suszona żurawina
- miód
- ocet balsamiczny
- czosnek granulowany
- bagietka
- masło czosnkowe
- wino (ja polecam półsłodkie Shutter Home około 23 zł)
Roszponkę i rucolę myjemy dokładnie i najlepiej wrzucić ją do suszarki na sałaty. A jak ktoś jej nie ma pod ręką to papierem jednorazowym osuszamy sałatę. Następnie rozrywamy ja na małe kawałki i wrzucamy do dużej salaterki lub miski. Kroimy na kostki fetę i wrzucamy na sałatę. Do tego rozsypujemy trochę pestek słonecznika i suszonej żurawiny. Teraz sos, najważniejsza sprawa. Bierzemy jakiś mały słoiczek, który nie będzie na już potrzebny, po dżemie czy po kawie jakiejś. Wlewamy do niego około 100 ml octu. Do tego dodajemy z 3 duże łyżki miodu i wsypujemy trochę czosnku granulowanego. Zamykamy słoiczek i mocno mieszamy ręką. Jak najdłużej, żeby wszystko było dobrze wymieszane. Otwieramy i próbujemy palcem, jeżeli coś przebija to trzeba dodać drugiego składniku. Jak czuć ocet to troszkę miodu, jak miód to trochę octu i tak, aż będzie nam smakował. Sos jest na prawdę dobry bo różne smaki są, którą oddzielnie są bardzo wyraziste, więc trochę zajmie jak się odpowiednio wybierze proporcje, ale warto. Zrobiony sos odstawiamy w słoiczku. Teraz bagietka, albo robicie ją sami, albo kupujecie w biedronce czy innym sklepie, tylko powinna być czosnkowa. Jak już bagietka będzie wyjęta z pieca to trzeba jeszcze wstrząsnąć słoiczkiem i polać sałatkę. Dla mnie bardzo dobra lekka sałatka, razem z lekko schłodzonym winem super sprawa na kolację z dziewczyną, lub też sałatka tak o na imprezę jakąś. W załączniku wrzucam jak wygląda ta sałatka.
Bardzo lubię osobiście coś porobić w kuchni. Jednak tylko wtedy jak ja sam do niej wchodzę i nikt mi nie karze ???? Jak coś to jeszcze wrzucę kilka takich dań jak będzie jakieś zainteresowanie.