Ale autorowi tematu chodzi właśnie o to skąd wziąć to 70 % ??
Dlaczego akurat 70, a nie na przykład 67 albo 77 ?
Szczerze mówiąc dla mnie również jest to pozbawione sensu.
Ależ to ma sens. Tyle, że większość z was robi to nieświadomie.
Weźmy najbliższy mecz Pucharu UEFA Gomel - Legia. Skupmy się na zwycięstwie Legii.
Przypuśćmy, że buk wystawia kurs na Legię 4.00. Co byście o tym pomyśleli? Większość osób stwierdziła by, że się opłaca, bo Legia raczej wygra ten mecz.
A co, gdyby kurs był 1.10? Myślę, że mało kto by zaryzykował dla tak małego kursu. No dobra, a kurs 2.00? Czy byłby dobry? Myślę, że jeszcze tak. A 1.35? Nie, to jeszcze za mało.
I dokładnie w ten sposób większość z nas wyznacza właśnie owo
p*k. Wiadomo, że (niemal) nikt nie zagra Legii po byle jakim kursie. Każdy z nas ma jakąś granicę, którą uzna za opłacalną. Ja na przykład uznałbym, że kurs od 1.80 w górę byłby dla mnie opłacalny. W ten właśnie sposób nieświadomie ustaliłem, że dla kursu 1.80 moje p*k = 100. Dla każdego kursu powyżej 1.80 współczynnik p*k rośnie i zakład jest opłacalny.
Tak więc reasumując - większość z was wyznaczając kurs, jaki jest dla was opłacalny, nieświadomie wyznacza też owo prawdopodobieństwo. Jeśli ja byłbym skłonny zagrać Legię po kursie 1.80, to nieświadomie ustaliłem prawdopobieństwo, które liczy się w bardzo prosty sposób: 1 podzielone przez kurs. Mam więc 1/1.80 = 56%.
Wynika z tego, że wyznaczanie p*k jest rzeczą, którą robi każdy, ale nie wie, że tak to się nazywa (albo tak to jest przez niektórych nazywane).
Ale autorowi tematu chodzi właśnie o to skąd wziąć to 70 % ??
Dlaczego akurat 70, a nie na przykład 67 albo 77 ?
Szczerze mówiąc dla mnie również jest to pozbawione sensu.
77% to kurs 1.30.
70% to kurs 1.43.
67% to kurs prawie 1.50.
Jeżeli grasz jakieś zdarzenie i stwierdzasz, że kurs 1.43 jest na granicy opłacalności, to właśnie uznałeś, że szansa wynosi 70%. Nie 77%, bo wtedy opłacałoby się zagrać nawet i po kursie 1.30.
Zasadnicze pytanie - jak wyznaczyć ten opłacalny kurs?
Trzeba uwzględnić milion czynników mających wpływ na mecz. Nikt nie jest w stanie dokładnie wyznaczyć prawdopodobieństwa, można je tylko z grubsza oszacować.
Początkujący gracz będzie tylko wiedział, że kurs 1.30 na Legię, to trochę mało, a 3.00 to już dużo. W ten sposób wyznaczył prawdopodobieństwo w granicach 33% - 77%.
Bardziej zaawansowany gracz mający większą wiedzę o Legii i Gomelu stwierdzi dokładniej, że 1.60 to też trochę mało, ale 2.00 to już dobry kurs. W ten sposób nieświadomie oszacował prawdopodobieństwo na 50% - 62%.
I tak dalej, im lepszy i mający większą wiedzę gracz, tym dokładniej potrafi oszacować kurs (i świadomie bądź nie - prawdopodobieństwo). To jest właśnie jedyny klucz do sukcesu w bukmacherce - jak dokładnie wyznaczysz granicę opłacalności, to łatwo będzie Ci wychwycić i zagrać takie kursy, które są powyżej tej granicy, a to na dłuższą metę oznacza pewny zysk.