typer36
Użytkownik
Co prawda do wyborów jeszcze daleko, ale ze względu, że ostatnio bliżej poznaję tą partię to skrobnę swoją opinię o obecnej ogólnej sytuacji i odniosę się do wyborów
Oczywiście ja do głębszych struktur nie mam dojścia, ale i tak paru ciekawych ludzi miałem okazję poznać (chociażby posła Tchórzewskiego). Głównie to jednak osoby docelowo reprezentujący rady regionalne, choć na pozastatutowych zjazdach pojawia się też czasem "elita" partii, stąd ta okazja. Mniejsza z tym, to tylko w gwoli wyjaśnienia.
Na ile zorientowałem się w otoczeniu, to partia jest urządzona pod Prezesa. Tak właściwie to za wykonawstwo odpowiada tylko on. Rozmawiałem z paroma osobami, które miały z nim bliższe kontakty i opinie prezentują się podobnie. Większość twierdzi, że Kaczor jest całkiem sympatyczny, potrafi zażartować, ale jest też dosyc stonowany, chwilami bardzo konkretny. Dwóch się przyczepiło, że ma trochę dyktatorski sposób prezentowania osobowości, ale mimo to da się z nim załatwiać sprawy. Była tez jedna bardziej negatywna opinia odnosząca się do jego humorów. Ponoć zdarzy mu sią czasem humorzasty dzień. Jest bardzo pracowity też. Problemem jest jego otoczenie. Wiele jednostek wokół niego to pazerne hieny liczące na szybką karierę. Katastrofa bardzo w tym pomogła. Dzięki tym ludziom w partii zauważa się tendencje anty jednościowe. Jest bardzo dużo chorągiewek, osób potwornie egoistycznych, nieliczni ideowcy. Wyrażam obawy o wyższe struktury partii w dalszym okresie
Z tego powodu partia jest dosyć zamknięta. Członkiem zostać bardzo łatwo, wystarczy mieć poparcie dwóch innych osób należących, jednak żeby coś znaczyć, to już trzeba się mooocno "postarać". Cieszy jedynie fakt, że kręgi młodzieżowe wreszcie notują jakiś rozwój. Wstępuje coraz więcej osób. Często działają we współpracy z kościołem, zajmują się wolontariatem, tworzą koła zainteresowań, w tym także to polityczne, które daje szanse odrobinę wyżej. Na ile się zorientowałem, w różnych regionach różnie to jest zorganizowane.
O finansach partii wiem tylko tyle, że mocno kuleją. Owszem "administracja" wspomaga ile może, ale nie ma jakichś wpływów na poziomie. Niższe i średnie struktury bazują głównie na idei oraz jakiejś tam mniej lub bardziej lokalnej walce o stanowiska. Póżniej na spotkaniach na dany cel organizuje się zwyczajnie niepisaną zrzutkę. Właściwie finansowanie partii jest w pełni legalne (o tym, że z reguły nie jest chyba nie muszę mówić), nie widzę niejasności (zdaję sobię sprawę, że nie o wszystkim wiem i przez niedługi okres poznałem tylko przedsionek i kuchenne wejście, ale w makrootoczeniu niczego niejasnego nie da się zaobserwować). Partia jest biedna krótko mówiąc
Natomiast osobiście najbardziej martwi mnie inna rzecz. Mianowicie marketing w partii. Totalna gleba. W kampaniach (także tych trwałych) można zaobserwować taka patologię jak przekonywanie przekonanych na zjazdach sympatyków i innych. Marketing w kulturze to dyscyplina zupełnie obca. Nie ma z kim na ten temat rozmawiać. Pod względem reklamy to tam działa typowe pospolite ruszenie, które tylko ilością i przebłyskami geniuszu coś daje. Próbowałem proponowć różne pomysły, ale to nie dociera zupełnie (no moze mój wiek też trochę robi swoje). Jest paru w miarę kumatych doradców, ale oni się cieszą tym co mają, i rewolucjonizować partii nie chcą. Jeden poseł (konkretnie Karol Karski) wypowiedział się kiedyś wprost, że czoło partii nie obejmuje wszystkich zjawisk bo jest ich za duzo i potrzebna jest szeroka inicjatywa z dołu. Słuchali go jak mesjasza:?. Facet mimo, że jest prawnikiem, to jest szalenie inteligentny i spostrzegawczy. Ale takich jak on jest tam niewielu. Nawet przy samym Kaczyńskim nie działa nikt, kto by zadbał o jego wystapienia i inne elementy (byc to jest, nawet nie jedna osoba, ale oni pojęcia nie mają o marketingu politycznym i relacjach). Tzn trzeba też oddać, że Jarek nie bardzo lubi czyjegoś wpływu na swoje zdanie, przez co m.in palnie od czasu do czasu niezłe głupoty. Ogólnie to podsumuję, że marketing w PiSie jest na żenującym poziomie
Trochę nieskładnie, ale zaraz Plebania i się spieszyłem. Myślę, że o wielu innych rzeczach też pasowałoby napisać, ale to innym razem. Z resztą kontuzja się leczy i niedługo powrót na kort więc nie będzie wiele czasu. Proszę tylko aby nikt nie komentował na zasadzie wymiany opinii bo nie po to jest temat. O tym to w dyskusjach proszę rozmawiać. Jeśli ktoś też ma gdzieś jakieś małe wtyki i co nieco się orientuję w tym JAK JEST a nie jak może być to oczywista posty mile widziane
Oczywiście ja do głębszych struktur nie mam dojścia, ale i tak paru ciekawych ludzi miałem okazję poznać (chociażby posła Tchórzewskiego). Głównie to jednak osoby docelowo reprezentujący rady regionalne, choć na pozastatutowych zjazdach pojawia się też czasem "elita" partii, stąd ta okazja. Mniejsza z tym, to tylko w gwoli wyjaśnienia.
Na ile zorientowałem się w otoczeniu, to partia jest urządzona pod Prezesa. Tak właściwie to za wykonawstwo odpowiada tylko on. Rozmawiałem z paroma osobami, które miały z nim bliższe kontakty i opinie prezentują się podobnie. Większość twierdzi, że Kaczor jest całkiem sympatyczny, potrafi zażartować, ale jest też dosyc stonowany, chwilami bardzo konkretny. Dwóch się przyczepiło, że ma trochę dyktatorski sposób prezentowania osobowości, ale mimo to da się z nim załatwiać sprawy. Była tez jedna bardziej negatywna opinia odnosząca się do jego humorów. Ponoć zdarzy mu sią czasem humorzasty dzień. Jest bardzo pracowity też. Problemem jest jego otoczenie. Wiele jednostek wokół niego to pazerne hieny liczące na szybką karierę. Katastrofa bardzo w tym pomogła. Dzięki tym ludziom w partii zauważa się tendencje anty jednościowe. Jest bardzo dużo chorągiewek, osób potwornie egoistycznych, nieliczni ideowcy. Wyrażam obawy o wyższe struktury partii w dalszym okresie
Z tego powodu partia jest dosyć zamknięta. Członkiem zostać bardzo łatwo, wystarczy mieć poparcie dwóch innych osób należących, jednak żeby coś znaczyć, to już trzeba się mooocno "postarać". Cieszy jedynie fakt, że kręgi młodzieżowe wreszcie notują jakiś rozwój. Wstępuje coraz więcej osób. Często działają we współpracy z kościołem, zajmują się wolontariatem, tworzą koła zainteresowań, w tym także to polityczne, które daje szanse odrobinę wyżej. Na ile się zorientowałem, w różnych regionach różnie to jest zorganizowane.
O finansach partii wiem tylko tyle, że mocno kuleją. Owszem "administracja" wspomaga ile może, ale nie ma jakichś wpływów na poziomie. Niższe i średnie struktury bazują głównie na idei oraz jakiejś tam mniej lub bardziej lokalnej walce o stanowiska. Póżniej na spotkaniach na dany cel organizuje się zwyczajnie niepisaną zrzutkę. Właściwie finansowanie partii jest w pełni legalne (o tym, że z reguły nie jest chyba nie muszę mówić), nie widzę niejasności (zdaję sobię sprawę, że nie o wszystkim wiem i przez niedługi okres poznałem tylko przedsionek i kuchenne wejście, ale w makrootoczeniu niczego niejasnego nie da się zaobserwować). Partia jest biedna krótko mówiąc
Natomiast osobiście najbardziej martwi mnie inna rzecz. Mianowicie marketing w partii. Totalna gleba. W kampaniach (także tych trwałych) można zaobserwować taka patologię jak przekonywanie przekonanych na zjazdach sympatyków i innych. Marketing w kulturze to dyscyplina zupełnie obca. Nie ma z kim na ten temat rozmawiać. Pod względem reklamy to tam działa typowe pospolite ruszenie, które tylko ilością i przebłyskami geniuszu coś daje. Próbowałem proponowć różne pomysły, ale to nie dociera zupełnie (no moze mój wiek też trochę robi swoje). Jest paru w miarę kumatych doradców, ale oni się cieszą tym co mają, i rewolucjonizować partii nie chcą. Jeden poseł (konkretnie Karol Karski) wypowiedział się kiedyś wprost, że czoło partii nie obejmuje wszystkich zjawisk bo jest ich za duzo i potrzebna jest szeroka inicjatywa z dołu. Słuchali go jak mesjasza:?. Facet mimo, że jest prawnikiem, to jest szalenie inteligentny i spostrzegawczy. Ale takich jak on jest tam niewielu. Nawet przy samym Kaczyńskim nie działa nikt, kto by zadbał o jego wystapienia i inne elementy (byc to jest, nawet nie jedna osoba, ale oni pojęcia nie mają o marketingu politycznym i relacjach). Tzn trzeba też oddać, że Jarek nie bardzo lubi czyjegoś wpływu na swoje zdanie, przez co m.in palnie od czasu do czasu niezłe głupoty. Ogólnie to podsumuję, że marketing w PiSie jest na żenującym poziomie
Trochę nieskładnie, ale zaraz Plebania i się spieszyłem. Myślę, że o wielu innych rzeczach też pasowałoby napisać, ale to innym razem. Z resztą kontuzja się leczy i niedługo powrót na kort więc nie będzie wiele czasu. Proszę tylko aby nikt nie komentował na zasadzie wymiany opinii bo nie po to jest temat. O tym to w dyskusjach proszę rozmawiać. Jeśli ktoś też ma gdzieś jakieś małe wtyki i co nieco się orientuję w tym JAK JEST a nie jak może być to oczywista posty mile widziane