Za długo siedzę na
Betfair żeby uwierzyć że to jest takie cudowne i nie da się tutaj przegrać. ????
Nie do końca jest jeszcze jasny Twój sposób gry. Bo zakładam że nie odbywa się to wszystko podczas przerwy między gemami czy setami bo rozpiętość między kursami jest za duża. Między gemami czy setami można łapać po 3-4 ticki ale nie 10 (tzn zdarzają się takie przypadki ale bardzo, bardzo, bardzo rzadko). Więc Twoja gra to zwykły gambling. Czyli żeby wygrać musisz dobre wytypować wynik bądź przewidzieć kto w którym momencie będzie wygrywał/prowadził. A jak trudne to jest wiedzą pewnie wszyscy odwiedzający to forum. ????
A w jaki sposób kolega może przegrać? A no w bardzo prosty.
Jeśli stawia (kupuje back) na Svitolina po 1.15 przy wyniku 6:1 4:3* i od razu wystawia Lay po 1.05 to wystarczy tylko że serwująca przeciwniczka wygra swojego gema na 4:4 a potem przełamie "naszą" Svitoline na 4:5* i załóżmy skończy seta 4:6 to kurs ucieka pewnie na poziom 1.7, a nasz Lay po 1,05 wisi i nikt go już na razie nie kupi. Wtedy rozwiązania są dwa. Albo czekamy jak będzie wyglądała gra w 3 secie i mamy nadzieję że nasza wygra albo minimalizujemy straty.
Tak więc nie wypisuj tego typu rzeczy:
Bo Twoja strata może być znacznie większa jeśli mecz się odwróci a nikt nie wykupi Twojego Laya. A wszyscy pewnie wiedzą jak zmienny jest
tenis zwłaszcza w wykonaniu kobiet.
Nazwa tematu też wprowadza sporo zamieszana bo każdy zagląda co to za cudowny sposób na wygrywanie. A naprawdę nie jest to ani magiczny sposób na wieczny zysk ani tym bardziej nie są to surebety.
Powodzenia.