22:00 Barcelona - Sevilla
Typ: obie drużyny strzelą gola i liczba goli będzie większa niż 2.5 gola @ 1.81
buk: Fortuna
Na początku chciałbym zaznaczyć, że samo spotkanie odbędzie się w Marocco, a nie jak to miało zawsze miejsce w Hiszpanii. Na dodatek będzie to jedno spotkanie, a nie mecz i rewanż i to też trzeba mieć na uwadze.
Barcelona pre-season nie może chyba zaliczyć do udanych, ale w sumie tu nie chodzi o wyniki, a o zgranie i zrozumienie filozofii Valverde. Barcelona latem pozbyła się kilku graczy min. Paulinho, Vidala, Deulofeu, Miny, Digne. Do klubu dołączyli nowi gracze, a są to obrońca Lenglet, pomocnicy Vidal, Arthur i prawy napastnik Malcolm. Jeśli do tej czwórki dołączymy starych graczy to Barcelona w końcu nie może narzekać na potencjał jaki posiada w ofensywie. Pytanie ile będzie potrzeba czasu aby wszystko zaczęła funkcjonować jak należy?. Bowiem cała czwórka jeszcze nie grała razem oficjalnego spotkania razem z starymi graczami, chyba, że była to wewnętrzna gra treningowa. Dobrą informacją jest fakt, że Coutinho uzyskał status zawodnika z paszportem Unii Europejskiej. Dzięki temu FC Barcelona w ostatniej chwili rozwiązała problem nadmiaru zawodników spoza wspólnoty i nie będzie musiała wykluczać żadnego z nowych nabytków z kadry, a Arthur wrócił do treningów po chorobie. Skład na jutrzejsze spotkanie?.Ciężko powiedzieć na kogo postawi Valverde, ale na pewno zobaczymy trochę mieszanki starych graczy z nowymi.
Co słychać u Sevilli?. Zacznijmy od tego, że klub przejął dobrze nam znany z poprzedniego sezonu Pablo Machin, który w poprzednich rozgrywkach robił furorę w Gironie. Czego można spodziewać się po Sevilli?. Chyba tego, że Machin preferuje ofensywny styl gry, a Sevillę na taki styl stać. Do klubu dołączyło kilku graczy min. Aleix Vidal. Nowym bramkarzem Sevilli został Tomas Vaclik. Obronę wzmocnił Sergio Gomez z Celty, a pozycję defensywnego pomocnika Ibrahim Amadou. Do tego mamy Ganso, Navasa, Nolito czy też Ben Yeddera. Sevilla jest o tyle w lepszej sytuacji, że oprócz spotkań towarzyskich rozegrała już mecze w
el. do Ligi Europy. W czwartek skromnie wygrali 1:0 i sprawili sobie małą zaliczkę przed rewanżem. Teraz spokojnie mogą się skupić na spotkaniu z Barceloną i wystawić swoje najlepsze armaty. Spodziewam się dość wyrównanego spotkania, bowiem będzie to pierwszy poważny sprawdzian dla obu zespołów. Sevillę stać tu na gola, a nawet gole. Myślę, że nie rzucą się na Barcelonę, ale powoli będą chcieli narzucać swój styl. Barcelona standardowo będzie chciała utrzymać się przy piłce i poszuka swoich szans w ataku pozycyjnym. Jestem zdania, że obie drużyny strzelą tu minimum jedną bramkę, a jedna z nich w drugiej połowie dołoży kolejne trafienie i przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Na koniec dodam, że w przypadku dogrywki będzie możliwość przeprowadzenia czwartej zmiany tak jak to miało miejsce na MŚ w Rosji.