I
365
iczasopisma
Użytkownik
To prawda. Grając u buka z podatkiem 12% i marżą ok. 10% (a opcjonalnie kolejnych 10% od wygranej pow. 2400 zł, jeśli zapomnimy rozłożyć na kilka kuponów) przegrani jesteśmy już na starcie. My to wiemy, pan Juroszek to wie, user WsparcieSTS też to wie. I w sumie w tym momencie, dopóki nie ośmieszają siebie i naszej inteligencji reklamami w stylu "wielkie wygrane" czy "z nami wygrasz najwięcej", to nawet jest mi to obojętne. Jeśli ktoś lubi przegrywać i traktuje to jako opłatę od dreszczyku emocji, od którego się uzależnił - OK, jego sprawa. Jego zdrowie i jego kasa.Wracając do tematu. Jeżeli nawet sts-y brały by na siebie ten podatek 12%, to ich marża i tak jest piorunująca, jesteśmy przegrani już przed wejściem do lokalu!
Wygrywać w tego typu bukach da się tylko w dwóch przypadkach:
1. Puścić pociąg z 15 zdarzeń, mieć mega farta, wypłacić i nigdy więcej nie przekroczyć progu kolektury.
2. Grać coś niszowego, coś czego w swojej ofercie nie miały renomowane buki, a ma któryś z polskich ziemniaków. Wtedy nawet z ww. podatkami i marżą, mając przy 100-200 zakładach fenomenalną skuteczność na poziomie 65-75% trafialności da się ugrać jakieś grosze. Oczywiście nie za długo, bo za chwilę nasz legalny przyjaciel z licencją Ministra Finansów nałoży limit po 100 czy 50 zł na zakład.