Nigdy więcej snookera!!! :zy3ou: ????
Na Malta Cup pojechałem jeszcze bardziej w plecy jak O'Sullivan przerżnął. Na Welsh Open Higgins przegrał z Higginsonem a kasa miała być na trzydziestodwucalaka LCD (nie całkiem, na cały, tyle tylko, że to co wrąbałem plus ewentualna wygrana pozwoliłoby mi go kupić). I teraz taki wałek z weekendowym mistrzem, który raz jeden wygrywa liczącą się imprezę, potem nonstop grzeje tyły, a tu nagle leje mojego faworyta na amen. Nie będę płakał, bo wczoraj wygrałem dwie stówki na piłce więc jestem do tyłu tylko połowę, ale do świąt nic juz nie stawiam. Jakiś omen, za każdym razem jak coś polecę to bęcki i wychodzę na tęgiego frajera, a jak gram dla siebie to jest znośnie.

Koniec topica, wiecej nie na temat nie będzie.