Ja tam nie stosuje takiej strategii, ale często coś takiego widzę.
Jeśli się nawali na początku sporo żetonów to przeczekanie się opłaca. Zwłaszcza przy szybkich freerollach. Wtedy są spore szanse, że taka osoba doczeka płatnych miejsc.
Ja tam nie stosuje takiej strategii, ale często coś takiego widzę.
Jeśli się nawali na początku sporo żetonów to przeczekanie się opłaca. Zwłaszcza przy szybkich freerollach. Wtedy są spore szanse, że taka osoba doczeka płatnych miejsc.
Zależy jak się gra.
Ja jak zaczynam turniej, nie nie pykam po to żeby wygrać 1€ tylko po to, zeby wziąć 150€.
Początek jak najbardziej powinien być spokojny.