Dzisiaj finał DPŚ czyli coś na co czekałem od dawna. Szkoda, że Polski tam nie ma ale niestety jak doświadczeni zawodnicy psują całą robotę, to nie dziwota, że się nie awansuję to głównego finału. Swoją drogą to ciekawe, że zawodnicy, którzy na co dzień punktują na poziomie 10pkt w Ekstralidze, w DPŚ przegrywają z Czechami czy Amerykanami... No ale nie o tym, bo dzisiaj jak wspomniałem święto speedwaya. Przede wszystkim dużo lepiej będzie wyglądać pełny stadion na G&B Arena, nie to co na barażu. Faworytami wydają się być
Dania i
Australia. Większe szansę bym dał Dunom, gdyż w czwartek mieli okazje sobie pojeździć w zawodach, a to daje dużo więcej niż nawet najlepszy trening. Widać, że Puk, MJJ czy Nicki czują się tam dobrze i dzisiaj pewnie każdy z nich przywiezie ponad 10pkt. Kluczem do zwycięstwa będzie postawa młodego Jensena, bo jeżeli przywiezie coś koło 6-7pkt to pewnie wygrają, a jeżeli nie to ciężko będzie o wygraną, chyba że będą mogli za niego walnąć jokera, to wtedy co innego.
Australijczycy z kolei mają dwóch pewniaków - Crispy i Crump. Piszę dwóch, bo nie wiadomo jak Darky będzie wyglądał po kontuzji. Może tak być, że im więcej będzie jeździł, tym ręka będzie wyglądać, co raz gorzej, a wtedy może się to przełożyć na słabszą jazdę, szczególnie na dość trudnym torze, jaki mamy po nocnych opadach. Jednak myślę, że jeśli wszystko będzie w porządku to też zapunktuję ponad 10. I tutaj kluczem będzie też czwarty do brydża czyli Watt, a więc sytuacja bliźniaczo podobna do tej jaką mają Duńczycy.
Trzecią siłą tego finału są gospodarze w mojej ocenie. AJ to wiadomo zrobić tutaj może nawet komplet, bo jest w super formie, a do tego jedzie u siebie więc nie zdziwi mnie nawet, jeśli by przywiózł 21pkt(licząc, że dostanie jokera) ale kto poza nim? THJ wyraźnie spuścił z tonu i forma idzie w dół, Fred jakoś dziwnie jeździ w tym sezonie, bo w Szwecji cienko idzie, ale jak przychodzi do
GP to jakoś punktuję więc z nim różnie może być. Co do Ljunga to też raczej cudów się spodziewać nie należy, gdyż to nie jest jakiś super zawodnik. W ogóle nie rozumiem czego nie jedzie Toninho ale cóż, to ich sprawa ale brak tego zawodnika moim zdaniem ich osłabia.
Najsłabiej wygląda ZSRR, bo jednak mają trochę za mało armat(w przeciwieństwie do armii...) na ten finał. Wiadomo, że Emil powinien tutaj liderować i pewnie zrobi kilkanaście punktów, wiadomo też, że Grisza tak słabo jak w Bydzi nie pojedzie więc też dorzuci coś koło "dychy" ale już pozostała dwójka zbyt dużo nie nadziała. Artiom i Ropa to nie są zawodnicy na światową czołówkę więc moim zdaniem tutaj obaj razem zdobędą coś koło 10pkt, a to będzie niestety powodem ich porażki, chociaż sam udział w finale myślę, że jest dla nich dobrym wynikiem, bo co by nie mówić wyeliminowali aktualnego jeszcze mistrza...
Wobec tego co tutaj opisałem to od siebie zarzucam kilka typów, które już tutaj się pojawiały ale ja swoje powtórzę:
Andreas Jonsson-Fredrik Lindgren 1 @ 1,28 Tobet????
Emil Sayftudinov-Grigorij Laguta 1 @ 1,35 Tobet
Dania-Szwecja 1 @ 1,72 Tobet
Dania over 31pkt @ 1,90 Bet365
Ewentualnie potem wrzucę coś jeszcze, jeśli Tobet dorzuci ofertę na najlepszych w danej reprezentacji albo na poszczególne biegi.