Dlatego chciałem ustalić, co widnieje na tym przelewie. Admin ma rację, że dotychczasowe orzecznictwo w zakresie "winy" było skomplikowane. Kto szedł w zaparte, ten zmuszał sąd do udowodnienia, że delikwent zawarł zakład wzajemny z terytorium RP w firmie bez licencji. A tu nawet dowód wpłaty nie był kluczowym argumentem (bo "wpłaciłem, żeby sobie oglądac meczyki"
. Podobnie z dowodem wypłaty. Należało jeszcze zaangażować operatora netu i wykazać, że delikwent logował się i zawierał zakład nr XX o godz. YY dnia ZZ.
Żmudne to, ale nie do takich rzeczy można dojść. Pytanie, czy warto ryzykować. Tyle tylko, że alternatywy brak. Że w Juroszkach grać nie ma sensu, to bezsprzeczne.
Tak na upartego to jest cos takiego jak "domniemanie niewinnosci" jak sie nie myle i dopiero jak OSKARŻYCIEL przedstawi KONKRETNY jednoznaczny dowód na twoją winę to musisz przedstawiać jakies wyjasnienia czy alibi.
Dowody transakcji od bukmacherów nie są dowodem
uczestniczenia w nielegalnych zakładach z terenu kaczogrodu, nawet jak udowodnili by że tego dnia co był zlecony przelew byłes w kraju to jest udowodnienie tylko i wyłacznie transakcji a nie GRY z TERENU RP
Jak isć w zaparte to zawsze można powiedzieć że sie nie pamięta kiedy co i jak i że jak udowodnią ze te zakłądy jednak były bo wypłat było by dużo wiecej jak wpłat to robiłes zakłady ZAWSZE jak byłes za granicą i nie musisz przedstawiac żadnych DOWODÓW na ten pobyt bo przecież teraz nie ma zadnych pieczatek w paszporcie itd to skąd miałes wiedzieć że jakis dowód pobytu będzie kiedy ci kiedys potrzebny.
To oskarżyciel musi CI udowodnić że BYŁEŚ w kraju a nie ty masz udowadniać że nie byłes.
Na dobrą sprawę to można by nawet wytłumaczyć sie jakby ONI mieli wyciąg od buka z datami konkretnych zakładów i wykaz logowania Twojego kompa od operatora albo historię kompa:
-po piersze nie TY musiałe w tym czasie grać tylko może kto z rodziny a ze to dawno było to nie pamiętasz
-po drugie ktos mógł za twoją zgodą obstawiać te zakłady i czy pamiętasz czy nie to i tak robił to w TWOIM imieniu na TWOIM koncie a ty byłes za granicą więc poza RP wiec ci moga naskoczyc ale to juz moga sie czepiac wspólników
-a po trzecie najpewniejsze mogłes byc w tym momencie za granicą i zeby sie nie podawac haseł na obcych kompach po swiecie wchodzisz sobie na swojego kompa z każdego miejsca na swiecie przez Teamviewer albo inny wirtualny pulpit.
Ja tak robię naprawdę w realu - fakt nie dlatego że jestem i jak jestem za granicą -ale temu że mam konta na kilka różnych osób pozakładane i zamiast ciągać te wszystkie urządzenia - każdy użytkownik inna maszyna , łacze do netu IP itd zabieram jeden Laptop - odpalam sprzęt zdalnie albo stoi właczony non stop i wchodzę na pulpit każdego użytkownika przez TeamViewer z jednego kompa,
Buki nie mają podejrzeń bo NIGDY nie było logowania z tego samego systemu ani neta na różne konta
I nawet jak przez takie tłumaczenie by pytali na jakie osoby te inne konta były i po co to przecież można powiedziec że na zmyslone dane, dokumenty zrobione w photoshopie itd w celu wielokrotnego korzystania z promocji buków
Z punktu widzenia buków to niezgodne z przepisami ale sąd cie przecież za to co robisz za granicą nie ukarze w imieniu buka który zresztą nie jest w kraju zalegalizowany ????