Bukmacherzy naziemni oferują na ten zakład kurs w granicy 1.35 tymczasem tutaj aż 1.65 co jest dla mnie naprawdę świetnym kursem. Dla mnie faworytem jednoznacznym w tej parze jest reprezentacja Norwegii. Bardzo silna czwórka: Tande, Fannemel, Forfang i na końcu Ganges. Ten pierwszy bardzo dobrze prezentował się w treningach i jestem spokojny o jego dobry wynik. W trzeciej i czwartej kolejce podobnie, są to mocni zawodnicy którzy w konkursach drużynowych w tym sezonie pokazywali że można na nich liczyć. Można jedynie obawiać się o dyspozycje Andersa Fannemela który w treningu spieprzył skok. Rozumiem jednak że to wypadek przy pracy i w konkursie się nie powtórzy. Zwłaszcza że ostatnio wygrał.
Austria w dziwnej czwórce. Bo mamy silnego Krafta który wygrał jeden z treningów i który na pewno będzie ciągnął tą reprezentacje. Do tego w pierwszej rundzie Hayboeck który odpuścił Sapporo podobnie jak Kraft mówiąc o zmęczeniu. Co przekłada się na nierewelacyjne skoki (7 i 8 miejsce w treningach) a uważam że stać go na lepsze. No i właśnie, przechodzimy do pozostałej dwójki a tutaj mamy fatalnego w ostatnich konkursach Andiego Koflera (miejsca z wczorajszych skoków 31, 24, 18) i ten niestabilny Manuel Poppinger który wczoraj co prawda skakał dobrze, ale jak będzie dziś? Reasumując, uważam że
Norwegia ma bardzo dobrze zbilansowany skład i na swojej skoczni będą jeszcze mocniejsi.
Austria ma bardzo słabego Koflera, nie pewnego Poppingera i nie będącego w pełni sił (tak mi sie wydaje) Hayboecka. W tym sezonie odbyły się cztery zawody drużynowe, w trzech lepsza była
Norwegia. W czwartych zawodach przegrali tylko dlatego że jeden z zawodników dostał dyskwalifikacje i nie wystąpili w drugiej serii. Dziś walcza o wygrana.
Norwegia - Austria 1 @ 1.65 [MarathonBet] 2-5
O Norwegach piszę powyżej, więc dla powtórzenia jedynie powiem. Solidna czwórka, gdzie tak naprawdę nie ma jednego wyraźnego lidera tutaj. Zarówno Tande, Forfang jak i Ganges mogą być traktowani jako najmocniejsze ogniwo przed tym konkursem. Słowenia ma problem bo trzech z czterech zawodników może wyraźnie spieprzyć skok. Jurij Tepes fajnie skacze w treningach, tylko że w tym sezonie tak już bywało a potem w zawodach prezentował się fatalnie. Każdy wie jaki Jurij jest. Dalej, Robert Kranjec to samo, w treningach przyzwoicie 6 i 8 tylko i wyłącznie dlatego że wiało pod narty. Jak przyszedł wiatr w plecy w kwalifikacjach to odleciał aż 110 metrów. Po Tepesu i Kranjcu kolejny nie pewny to Domen Prevc, młody zawodnik skacze tu słabo 29 i 19 w treningu, w kwalifikacjach pomimo wiatru z przodu też bez rewelacji. Poza wymieniona
trójka jest Peter Prevc, ale jego forma już nie jest taka jak podczas Turnieju Czterech Skoczni, i zaraz po. Nie przeskakuje już tak swoich rywali, a co więcej zdarza mu się przegrywać. Solidna czwórka, kontra "Bóg jedyny wie co będzie...".
Norwegia - Słowenia 1 @ 1.37 [MarathonBet] 2-1
Reprezentacja Niemiec i to trzeba powiedzieć o całej drużynie, skacze tutaj kompletnie bez polotu. Zacznijmy od tego że drużyna Niemiec ma problem z obsadzeniem czwartego zawodnika. Jest Wank i Leyhe, a ich miejsce zajmuje zawodnik Pucharu Kontynentalnego, Geiger który jest przeciętny. Wczoraj w skokach 39, 13, 10 może nie wygląda to źle. Ale jak porównać to do wyników Tande który będzie skakał w tej samej grupie. W każdej próbie był lepszy, odpowiednio o 23 pkt, 9 pkt, 15 pkt. Poza Karlem w składzie Wellinger, Freitag i Freund. Pierwsza dwójka bardzo średnia. Wellinger poza fajnym skokiem kwalifikacyjnym nie pokazał tutaj nic. Freitag natomiast co pokazał to beznadziejny skok w kwalifikacjach i dwa przeciętne skoki treningowe. Liderem powinien być Freund, ale i on potrafi zwieść jak w kwalifikacjach gdzie skoczył jedynie 112, według mnie do końca nie pozbierał się jeszcze po tym urazie przez który pauzował między innymi w Zakopanym. Tym samym mamy czwórkę w której nikt zbytnio się nie wyróżnia. W każdej serii treningowej i kwalifikacjach
Norwegia była lepsza od swoich rywali. Tande jest lepszy od Geigera, Forfang od Freitaga, Ganges wcale nie ustępuje Freundowi a nawet go w 2/3 skokach tutaj przeskoczył. I do tego Wellinger - Fannemel gdzie widzę równość.
Niemcy powalczą podium i nic więcej.
Norwegia - Niemcy 1 @ 1.25 [MarathonBet] 2-4
Szwajcarzy są tragiczni i zdania na ten temat na pewno nie zmienię. Ale mają Simona Ammanna.
Rosja jest równie beznadziejna a na dodatek nie ma kogoś takiego kim u Szwajcarów jest Ammann. Czyli kogoś kto potrafi oddać naprawdę dobry skok i dzięki temu wydźwignąć ich trochę do góry. Najwyższe miejsce zawodnika naszych sąsiadów we wczorajszych skokach? 26. I to był pierwszy i ostatni raz kiedy zawodnik z Rosji był powyżej 30 miejsca. Kluczem do sukcesu jest tu Simon który odda na pewno solidny skok który pozwoli nadrobić jakieś 10-20 punktów, które będzie kluczowe w tym typie. Klimov, Kornilov i reszta to miernoty, odpadna po 1 serii.
Szwajcaria - Rosja 1 @ 1.61 [365] 8-9
Tak jak wspomniałem, moim zdaniem warto próbować coś przeciwko Pepikom, bo skaczą tu bardzo słabo... Na pierwszej zmianie Janda, wczoraj 116,108,109 m. i w ogóle zatracił przyzwoitą formę z początku sezonu. Druga zmiana Kozisek (105,113,106) z niezłej strony się ostatnio pokazywał, ale jest młody i specyficzna skocznia w Oslo chyba nie bardzo mu odpowiada. Na trzeciej zmianie doświadczony Matura, który wczoraj regularne skoki powyżej 115 m., ale on jest chimeryczny, można się po nim spodziewać jednego skoku zepsutego ( zakładam, że obie drużyny awansują do II serii -
Rosja out) i na koniec Koudelka, po którym można się spodziewać solidnego skoku pod 120 m., ale Roman ostatnie też cieniuje z formą, także oczywiście nadal jest najmocniejszym punktem zespołu, ale na tle innych nie jest już tak kolorowo.
Zgadzam się z tym, nie chciałem powtarzać się. Czesi wczoraj bardzo słabo, każdy z nich skakał poniżej swoich możliwości. Nawet Koudelka który wydawało się że jest w dobrej formie. Dlatego myślę że nie powinniśmy mieć najmniejszych problemów z ograniem tego zespołu. Świetne wczoraj skoki Dawida Kubackiego, który w trzech próbach był w "czubie", naprawdę napawa to optymizmem. Do tego naprawdę fajne skoki Stefana Huli, który przecież wygrał kwalifikacje. Do tego mamy Andrzeja Stękała który poza jednym treningowym skokiem dawał również radę. Czwartym do brydża jest Kamil Stoch. Wiadomo że znowu zagubiony, i po chwilowym przebudzeniu w Zakopanym dalej skacze słabo. Jednakże w swojej rundzie ma Jakuba Jande którego w każdym skoku wczoraj ogrywał na pełnym luzie. Przy dobrych wiatrach to ja tu widzę 4:0 dla nas. Ufam wyjątkowo naszym bo naprawdę dobrze tu sobie radzą. I kto wie czy dzisiaj nie mają szans aby zakręcić się gdzieś w okolic 3-4 miejsca...
Polska - Czechy 1 @ 1.18 [eFortuna] 6-7
Na koniec dowcip buka czyli Kasai z Hulą, naprawdę też zacząłem doceniam Stefka, no ale buki chyba już całkiem oszalały, zaraz na jego wygraną będą kursy po 1,8 dawać heheh. Stefek nie zepsuje, ale min 10m za Norim będzie.
Przeceniają Stefana oj przeceniają. Oczywiście skacze sobie na poziomie miejsc 20-30 i fajnie. Jednakże to nie poziom Noriakiego, dlatego nie rozumiem tego połączenia. Możliwe że wszystko przez wczorajsze skoki, gdzie w treningu byli blisko siebie, podobnie jak w kwalifikacjach. W konkursie już natomiast powinno być normalnie, czyli każdy skoczy na swoim poziomie i tyle. Patrząc na ostatnie
konkursy widzimy idealnie na jakim poziomie jest jeden i drugi. Dla przykładu ostatni weekend w Sapporo, Kasai 3 i 4 natomiast Stefanek Hula 14 i 16. Różnica poziomów.
Noriaki Kasai - Stefan Hula 1 @ 1.45 [bWIN] 13-18
We wczorajszych skokach przewaga odpowiednio: 8 pkt, 15 pkt, 9 pkt. Oczywiście na korzyść Manuela Poppingera. Pytanie czy to był jednorazowy przebłysk, czy naprawdę dobrze mu się tu skacze. Pewne jest jedno Domen Prevc nie potrafi się odnaleźć na tym obiekcie. Wszystkie trzy skoki miał bardzo słabe 116, 118, 117 - to są słabiutkie odległości. Ani razu nie doleciał nawet do punktu konstrukcyjnego. Czy można bronić go warunkami? Nie, bo w każdym skoku miał wiatr pod narty który skaczący przed nim Tande potrafił wykorzystać. Według mnie po tym co widziałem w kwalifikacjach nie czuje tej skoczni. Poppinger nabrał pewności, i te 120-122 lekko może zrobić co powinno dać zwycięstwo w tej parze. Bo Domen znowu skoczy pewnie jakieś 117-118 metrów według mnie.
Manuel Poppinger - Domen Prevc 1 @ [bWIN] 26-3
Słowenia ma problem bo trzech z czterech zawodników może wyraźnie spieprzyć skok. Jurij Tepes fajnie skacze w treningach, tylko że w tym sezonie tak już bywało a potem w zawodach prezentował się fatalnie. Każdy wie jaki Jurij jest. Dalej, Robert Kranjec to samo, w treningach przyzwoicie 6 i 8 tylko i wyłącznie dlatego że wiało pod narty. Jak przyszedł wiatr w plecy w kwalifikacjach to odleciał aż 110 metrów. Po Tepesu i Kranjcu kolejny nie pewny to Domen Prevc, młody zawodnik skacze tu słabo 29 i 19 w treningu, w kwalifikacjach pomimo wiatru z przodu też bez rewelacji. Poza wymieniona
trójka jest Peter Prevc, ale jego forma już nie jest taka jak podczas Turnieju Czterech Skoczni, i zaraz po. Nie przeskakuje już tak swoich rywali, a co więcej zdarza mu się przegrywać.
Dlatego nie mają prawa tutaj dzisiaj wygrać. Nie mają argumentów.
Słowenia NIE wygra @ 1.16 [1xbet] ????
O Kamilu można mówić wiele...ale nie no jeśli on będzie przegrywać rywalizacje z zawodnikiem który w treningach zajmuje 34 i 49 miejsce a w kwalifikacjach 38, to to już naprawdę będzie źle. Tymczasem nie wierze w taki przebieg sytuacji. Kamil skacze średni na miejsce w okolic 20. A to i tak o wiele lepiej niż Jakub Janda który regularnie z nim we wczorajszych skokach przegrywał. Janda jest słaby, miał chwilowy przebłysk w tym sezonie podczas Turnieju Czterech Skoczni ale teraz ponownie wraca do swojej dyspozycji czyli walka o przebrnięcie przez kwalifikacje. Kamil skoczy średni, Janda słabo. Tak to widze. Zwłaszcza że w drużynie Kamil skakał dobrze.
Kamil Stoch - Jakub Janda 1 @ 1.30 [eFortuna] 19-22
Kozisek prezentuje tutaj typowy styl "bulo-klep" więc o czym my tu w ogóle mówimy. Miernota która nie potrafi nawet dolecieć do 115 metra, więc ja tu nie sądzę aby on był znacząca postacią drużyny Czech. Stekała regularnie go pokonywa po 10-20 punktów wczoraj w treningach. Poza tym Andrzej o wiele lepiej pokazuje się w Pucharze Świata od momentu kiedy miał możliwość zadebiutować. Wszystko wskazuje na Stękałe dlatego nie widzę jakiekolwiek powodu dla którego miałby przegrać z tym słabiakiem. No...poza oczywiście loteriada wietrzna.
Andrzej Stękała - Cestmir Kozisek 1 @ 1.15 [STS] 23-24