Norwegia wygra @ 3 fortuna 3 miejsce
W tym sezonie tylko raz Norwegowie znaleźli pogromców w konkursach drużynowych. W Zakopanem wygrała
reprezentacja Polski. Warto jednak zaznaczyć, że wówczas nie skakał Tande. W pozostałych konkursach podopieczni Stoeckla wygrywali dość pewnie. Na Igrzyskach zdobyli zgodnie z oczekiwaniami złoty medal, wyprzedzając drugich Niemców o ponad 20 pkt. A przecież było to zaledwie 2 tygodnie temu. Ciężko stracić formę przez tak krótki okres czasu. Na treningach i w kwalifikacjach Norwegowie nie błyszczeli tak, jak w Korei. Ale to tylko skoki próbne. Tande przez cały sezon skacze słabo w treningach, a potem potrafi się zmobilizować na
konkurs. Johannson przywiózł z Korei 3 medale. Nie wierzę, że nagle stał się skoczkiem średnim. Zwłaszcza, że niedawno zdemolował rywali na Mistrzostwach Norwegii. Teoretycznie najsłabszy z czwórki, Stjernen, tutaj akurat pokazuje się z bardzo dobrej strony, co skok to miejsce w okolicach 10. Skład będzie taki sam, jak w Korei i uważam, że wciąż są to główni kandydaci do zwycięstwa.
O triumf walczyć będą także Polacy i
Niemcy. U nas Kamil wczorajszymi skokami potwierdził, że forma przygotowana na Igrzyska wciąż jest i że jest głównym faworytem do zdobycia Kryształowej Kuli. Cały czas dobrze skacze Dawid, od jakiegoś czasu bardzo pewny punkt zespołu. Formy nadal szuka Kot, chociaż jest w miarę stabilny i nie powinien zepsuć żadnego ze skoków. Stefan skacze trochę słabiej, niż miesiąc temu i właśnie jego punktów może nam dzisiaj brakować, chociaż chłopaki zawsze mobilizują się na drużynówki. U Niemców wraca Eisenbichler, który, obok Stocha, był najlepszy we wczorajszych skokach. Freitag ciągle nie prezentuje się tak, jak na początku sezonu. Wellinger, mimo trochę słabszych skoków treningowych, powinien w konkursie pokazać, że jest czołowym zawodnikiem Pucharu Świata. Geiger skacze bardzo regularnie i też jest pewnym punktem drużyny. Innych drużyn nie biorę pod uwagę w kontekście walki o pierwsze trzy miejsca.
Liczę znów na zaciętą walkę o miejsca na podium. Chociaż stawka wydaje się bardziej wyrównana, niż jakiś czas temu, gdzie Norwegowie byli trochę przed pozostałymi ekipami, nadal uważam, że to właśnie oni są faworytami i odniosą dzisiaj kolejne zwycięstwo.