ACS Bukovina Pojorata - FC Ceahlaul Piatra Neamt
Tylko sześć szans zostało Ceahlaul'owi by uratować się przed drugim spadkiem z rzędu. Niegdyś średniak rumuńskiej pierwszej ligi aktualnie broni się przed degradacją na prowincję krajowego futbolu. Sytuacja po spadku i nowe realia na drugoligowym froncie okazały się zbyt wymagające dla głównie młodych pozostałości po ekstraklasowej kapeli. Ceahlaul zgromadził jak dotąd tylko dziewięć oczek. Ich jutrzejszy rywal ma na koncie tylko sześć punktów więcej. Dlaczego przyjrzałem się temu spotkaniu?
Luty był świetnym miesiącem dla kibiców Ceahlulu. Problemy finansowe, które zapędziły klub na skraj upadłości, zdają się powoli odchodzić w niepamięć. Zgodnie z decyzją sądu, klub może spać spokojnie, a kwota jaką należy spłacić wierzycielom to jedyne 700 tysięcy euro. Co przy korzystnej koniunkturze (a taką się przepowiada) powinno zająć około trzech lat. Jedynie jeden z byłych piłkarzy zakwestionował taki "plan naprawczy", jednak jego apelacje zostały odrzucone.
Sprawy organizacyjne zaczynają się "prostować", więc co za tym idzie zyskał klub także w aspekcie czysto sportowym.
Przyszedł włoski trener Stefano Maccoppi (zwany w Rumunii - nowym Mancinim ???? ), który ma za zadanie uratować ligowy byt. Zadanie trudne do zrealizowania, jednak nie nierealne, jeśli weźmiemy pod uwagę jakie środki dostał włoski szkoleniowiec. Wymieniono w zasadzie cały skład. W wyjściowej jedenastce pozostało tylko miejsce dla zawodników, którzy pamiętają jeszcze smak gry na pierwszoligowych boiskach. Reszta została całkowicie zmieniona. Postawiono przede wszystkim na hiszpańsko-włoski zaciąg. Sprowadzono m.in. Christiana Castellsa (kiedyś Deportivo Alaves), Jose Galan (ex Aris Limassol), Seydou Bamba (kiedyś Fiorentina U19), Emanuel Mendy (kiedyś Liverpool U19), Christian Hidalgo (kiedyś Barcelona B), Bruno Gomis (kiedyś Pandurii), Simone Napoli (kiedyś Juventus U19), David Cerra (kiedyś Levante). To tylko część nazwisk. W ostatnim tygodniu sprowadzono również hiszpańskiego napastnika Manolo Blede, który ma być lekarstwem na nieskuteczność drużyny (jedynie osiem strzelonych goli w osiemnastu meczach). Ale porównywanie Ceahlulu tego z jesieni i tego obecnego nie ma najmniejszego sensu. Wystarczy popatrzeć na składy:
05/03/2016 z Dacia: Al. Barna - Cerra, Castells, E. Mendy (Bamba 71), Napoli - Mitrofan, Hidalgo, B. Gomis, Galan - Drăghiceanu (Lupei 60), Margină.
25/11/2015 z Rapidem: ►Ceahlăul: V. Barna - Mateeş, V. Călin, L. Cazan (cpt.)(Mitrofan '58), Stahie (Şoimaru '46) - V. Cristea, Căruţă (Ştefăniţă '68) - Lupei, Drăghiceanu, Mateiciuc - D. Nedelcu
Jak widać, zostały raptem 4 nazwiska. Co ważne ze zmianami personalnymi przyszły też zmiany jakościowe. Pierwsze dwie kolejki co prawda dostarczyły tylko jednego punktu, jednak rywale byli z najwyższej półki - wicelider (porażka 1-0 na wyjeździe) oraz trzecia drużyna tabeli (remis 1-1 u siebie). W obu przypadkach zebrali pozytywne recenzje. Szczególnie chwalił pracę trenera Maccoppiego szkoleniowiec Dunarey, podkreślając, że był to niezwykle trudny mecz i Ceahlul to zupełnie inna, lepsza drużyna niż na jesień. Z jednej strony czas gra na ich korzyść (lepsze zgranie), jednak z drugiej nieubłaganie tyka i punktować trzeba od zaraz.
Z kim wygrywać jak nie z Bucovina? W zimie postanowili ograniczyć kadrę, do 21 zawodników i pożegnano się z dziesięcioma zawodnikami, m.in. Jan Turita (2/0), Cosmin Patca (14/0), Aurel Prundean (8/0), Alin Padurariu (13/0), Paul Colta (17/0), Sebastian Rus (17/5). Bardzo kiepsko wyglądały też wyniki zimowych sparingów. Rozegrano ich pięć i tylko jeden rozstrzygnęli na swoją korzyść. Bucovina to beniaminek na drugoligowym froncie i ich głównym celem jest walka o utrzymanie. Punktują głównie u siebie. Co pewnie po części wynika z położenia ich stadionu w górach Rarau-Giumalau.
Wszyscy którzy przyjeżdżają na ten stadion, narzekają na stan murawy. Prawdziwe kartoflisko, z czego gospodarze umiejętnie korzystają. I w zasadzie tutaj kończą się ich atuty. 14 spośród zdobytych 15 punktów zdobyli właśnie tutaj. Myślę, że dziś jednak to goście wyjadą tutaj z trzema punktami. Nowa jakość tej drużyny, doświadczeni, ograni zawodnicy i niezły trener mają zapewnić im utrzymanie i jeżeli faktycznie ten cel mają zrealizować, to zwycięstwo w takim meczu jest sprawą konieczną, bo gdzie wygrywać jak nie z jedną z najsłabszych drużyn w lidze, w dodatku przed rundą wiosenną solidnie przemeblowaną (w przeciwieństwie do gości - in minus)?
Jeszcze w ramach ciekawostki. Nie od dziś wiadomo, że rozgrywki w Rumunii są dość "interesujące". W kuluarach mówi się, że spadek Ceahlulu nie jest nikomu na rękę. Władzom klubu pewnie ciężej byłoby odbudować klub poziom niżej (przyciągnąć sponsorów etc), a lidze nie jest na rękę "grzebać" taki ośrodek. Skąd taka dyskusja? W pierwszych dwóch meczach na wiosnę Ceahlulu sędziowie podejmowali dość sprzyjające decyzje w ich stronę. W pierwszym - wyrzucono zawodnika drużyny przeciwnej, w drugim nie odgwizdano dość ewidentnych dwóch rzutów karnych. Naturalnie to tylko spekulacje i domysły, ale może przychylność sędziów to nie tylko pojedyncze przypadki
?
W każdym bądź razie. Kurs na Ceahlul zdecydowanie przesadzony i warto na nich zagrać.
Typ: Ceahlul lub remis @ 2.10 oraz Ceahlul wygra @ 5.00 3-3 szalooony mecz, pisałem o "pomocy" arbitrów dla Ceahlulu i sprezentowali im dwa karne
czekam na skrót z tego meczu, bo czuję, że może być zabawny