Sam Baird - Yu Delu
Sam Baird @ 1.56
Dwójka zawodników z porównywalnej półki, ale to Baird prezentuje się w obecnym sezonie dużo lepiej. Dobry wynik w International
Championship gdzie Brytyjczyk poległ dopiero z Williamsem wcześniej eliminując choćby Davisa. Jak na swoje możliwości Sammy gra dobrze. Z kolei przeciwnik to ostatnio totalne dno. W tym sezonie zwycięstwa jedynie z amatorami i słabymi Chińczykami w Asian Tour. Dodatkowo obaj panowie spotkali się już raz właśnie na dystansie do 4 wygranych frejmów i wtedy 4-1 wygrał Baird. Teraz spodziewam się powtórki tego wyniku. Mecz dopiero w sobotę, ale ja gram już teraz, bo spodziewam się, że kursy mogą polecieć w dół.
Andrew Pagett - David Grace
Over 5.5 @ 1.59
Nie wiem kto tutaj wygra. Dla mnie to totalne 50/50. Obaj zawodnicy są słabi, nie odnoszą większych sukcesów w zawodowym snookerze. W większych turniejach raczej ich nie oglądamy dlatego szansą dla tego typu zawodników są właśnie mniejsze turnieje. Wyniki ciut lepsze ma Pagett, ale to jest naprawdę znikoma różnica, a taki Grace po ciągu porażek potrafił też ograć Binghama. 4-3 w tym spotkaniu jest najbardziej prawdopodobnym wynikiem, a przy tym overze wystarczy 4-2.
Jamie Jones - Alexander Ursenbacher
Jamie Jones @ 1.31
Ben Woollaston - Ross Muir
Ben Woollaston @ 1.33
Gary Wilson - Lee Page
Gary Wilson @ 1.36
Tutaj połączę analizy, bo wszystkie mecze podobne. Przyzwoici średniacy, którzy grać potrafią kontra totalne ogórki. Młody Ursenbacher musi się jeszcze dużo uczyć, ten sezon to praktycznie same porażki. Jones wygląda na jego tle całkiem dobrze, nie ma jakichś dziwnych wtop, a jak przegrywa to z konkretnymi grajkami (Gould, McManus, Robertson) lub z utalentowanymi, ale już ogranymi graczami (Xintong). Woollaston to tak jak napisał Davey_Watt zawodnik typowo petecetowy. Najczęściej dobre wyniki uzyskuje właśnie w tego typu pomniejszych turniejach. Poza tym, no to jest solidny średniak, ma potencjał ofensywny, czasami ma też wpadki, ale myślę, że z Muirem takowej nie będzie, bo Szkot jest słabiutki i kompletnie mnie nie przekonuje. Zero postępów i raczej za niska półka na Woolly'ego. W ostatnim meczu stawiam na Wilsona, który owszem nie gra najlepiej, ale patrząc na przeciwników to z reguły przegrywał z naprawdę mocnymi nazwiskami. Zresztą biorąc pod uwagę kiepski sezon Wilsona to i tak jest on o niebo lepszy od Page'a, który jest dla mnie jednym z najsłabszych zawodowców i praktycznie przegrywa gdzie popadnie i z kim popadnie. Tutaj pewnie też nie zawojuje zbyt wiele.
Jeżeli chodzi o dogów to warto pochylić się nad takimi nazwiskami jak:
Cao Yupeng @ 2.32 ,
Peter Lines @ 2.84 ,
Jak Jones @ 2.42 i
Zak Surety @ 2.95
Cao dlatego, ze Maflin jest obecnie w katastrofalnej dyspozycji i przegrywa ostatnio wszystko. I to ze słabszymi zawodnikami od Chińczyka, który owszem - jest nierówny, ale od czasu do czasu potrafi zagrać wybitny mecz. A nawet jeśli teraz nie zagra to forma przeciwnika wskazuje tutaj na wyrównane spotkanie. Lines ostatnio może i gra beznadziejnie, ale czy Lisowski jakoś dużo lepiej tutaj wypada, by robić taki rozstrzał kursów ? Poza tym Peter to bardzo doświadczony zawodnik i jeśli Lisek jak zwykle zacznie atakować wszystko co się da i wystawiać amatorskie układy to różnie tutaj może być. Jak Jones z kolei robi systematyczne postępy. Potrafił wygrać z Robbo, dużo wyrównanych pojedynków gdzie Walijczyk nawet jeśli przegrywa to po deciderach. Lu ostatnio fatalna forma, same porażki więc też nie wiem czemu tutaj taka różnica jest w kursach, bo dla mnie to będzie mecz na styk. Natomiast Surety do spróbowania z tego samego powodu co Lines czy Cao - czyt. katastrofalna forma Hamiltona i nie wiem naprawdę czemu tutaj jest 1.40 na Antka, bo przy tej formie wcale nie zdziwi mnie wtopa z Zakiem, którymi czasami potrafi zaskoczyć.
Do tego wszystkiego dokładam dubel:
Anthony McGill @ 1.46 +
Liam Highfield @ 1.63 =
2.37 . Mecze już były opisane w postach wyżej więc nie będę się powtarzał, ale dodam, że wygląda to bardzo pewnie.
Marathonbet