mozesz wkleic caly artykul bo mi nie wyswietla
Od początku kwietnia Revolut prosi użytkowników o wskazanie rezydencji podatkowej, czyli kraju, w którym płacisz podatki oraz numer NIP lub PESEL. Wyjaśniamy, na jakiej podstawie Revolut żąda tych danych, co, jeśli ich nie przekażesz i jakie to może mieć konsekwencje podatkowe.
Wyjaśniamy, czego żąda od użytkowników platforma Revolut
Doradca podatkowy tłumaczy, na jakiej podstawie platforma żąda tych informacji
Wskazuje również, co to może oznaczać dla polskich podatników
Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Revolut to popularna również w Polsce aplikacja do zarządzania finansami, która świadczy też usługi bankowe. Co ciekawe, część osób wykorzystuje konto w niej nie tylko do celów prywatnych, np. inwestycji czy wymiany walut, ale również do działalności, w tym na zagranicznych portalach. Niewinnie wyglądające żądanie, jakie dostaje wielu użytkowników, może sprowadzić na nich problemy.
Czytaj także: Zarabiasz na swoich zdjęciach lub filmikach? Uważaj na fiskusa
Dlaczego Revolut prosi o dane podatkowe
— Platforma informuje, że jeżeli dane podatkowe — o rezydencji podatkowej — nie zostaną przekazane do czerwca 2023 r., to zostanie zablokowana możliwość pełnego korzystania z funkcji aplikacji — wskazuje Krzysztof Burzyński, doradca podatkowy i partner w BTTP.
Revolut prosząc o weryfikację danych podatkowych, uzasadnia, że obowiązują go
międzynarodowe standardy OECD CRS (Common Reporting Standard). To oznacza, że aplikacja musi przekazywać organom podatkowym informacje o kontach swoich klientów.
Po co platformie dane podatkowe?
— CRS to zbiór globalnych standardów do automatycznej wymiany informacji podatkowych, który został opracowany przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) już w 2014 r. Unia Europejska wdrożyła te standardy na mocy dyrektywy Rady 2014/107/UE z grudnia 2014 r. – wyjaśnia Krzysztof Burzyński.
Polska implementowała dyrektywę w ustawie o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami (t.j. Dz.U. z 2022 r., poz. 241). Podobnie postąpiły inne kraje, w tym
Litwa, od której Revolut uzyskał licencję fintechu, a potem dzięki temu stał się pełnoprawnym bankiem.
— Powyższe regulacje nakładają na instytucje finansowe (tj. banki, oddziały bankowe, instytucje kredytowe itd.) obowiązek przekazywania do krajowych organów podatkowych informacje o m.in. rezydencji podatkowej swoich klientów oraz o posiadanych przez nich depozytach. Następnie informacje te mogą być automatycznie przekazywane do organów innych krajów – tłumaczy Krzysztof Burzyński.
Revolut to fintech czy bank?
Dotychczas informacje o rezydencji podatkowej swoich klientów przekazywały fiskusowi banki. Dlaczego teraz wystąpiła o nie platforma Revolut?
Jak wyjaśnia Krzysztof Burzyński, Revolut rozpoczął swoją działalność jako fintech, udostępniający platformę finansowych usług elektronicznych. Początkowo był więc to tzw. neobank, który stanowił alternatywę dla banków tradycyjnych. W 2018 r. Revolut otrzymał jednak Europejską Licencję Bankową od Banku Litwy, a następnie w 2021 r. otrzymał pełnowymiarową licencję bankową od Europejskiego Banku Centralnego. Z kolei od 1 lipca 2022 r. nastąpiła migracja wszystkich kont użytkowników do Revolut Bank.
— Zatem Revolut działa jako licencjonowany bank już od kilku lat i obowiązują go również regulacje w zakresie CRS — wyjaśnia doradca podatkowy.
Czytaj też: Twórcy gier bez 50 proc. kosztów? Fiskus rzuca kłody pod nogi.
Jakie dane musi przekazać aplikacja?
Jak czytamy na stronie internetowej platformy, Revolut ma prawny obowiązek corocznego raportowania sald kont użytkowników na koniec roku lokalnym władzom podatkowym na Litwie oraz udzielania innych informacji na ich żądanie. — Revolut nie udostępnia informacji bezpośrednio organom podatkowym innych krajów, a jedynie litewski organ podatkowy jest odpowiedzialny za zbieranie i wysyłanie tych informacji do innych lokalnych organów — tłumaczy Krzysztof Burzyński. Zdaniem eksperta, i tak platforma dość późno wystąpiła o dane podatkowe do swoich klientów.
Co, jeśli użytkownik nie poda danych
Jak informuje Revolut, jeśli użytkownik nie poda informacji o swojej rezydencji, nie będzie mógł otrzymywać nowych wpłat na konto. Nadal będzie mógł jednak dysponować zgromadzonymi środkami.
Co to oznacza dla podatników?
— Jeżeli przekazane zostaną również informacje o saldach, to polski urząd skarbowy może się zainteresować danym podatnikiem i uzyskać więcej informacji w ramach wymiany informacji z litewskim fiskusem. A stąd już tylko krok do pytania o np. nieujawnione (w Polsce) źródło dochodów – ostrzega Burzyński. Jego zdaniem, jeżeli osoba nie rozlicza podatków w Polsce, a na koncie Revolut będzie miała dużą kwotę, np. 200 tys. euro, to można oczekiwać pytań ze strony organu. Innymi słowy, polski fiskus na podstawie otrzymanych danych z Litwy, może dociekać, skąd podatnik ma pieniądze na koncie Revolut.
Jak zastrzega nasz rozmówca, podobne pytania np. o NIP trafiły również do innych obywateli UE.