Dyscyplina -
hokej,
nhl
2013.12.18, godz. 4-30
Spotkanie: Los Angeles Kings - Edmonton Oilers
Typ: LA Kings
Kurs: 1,80
buk: bet365
Analiza:
Królowie z Los Angeles, czyli mistrzowie sprzed dwóch sezonów w tym roku znów grają bardzo dobrze i plasuja sie w czubie tabeli konferencji zachodniej. Do liderujących hokeistów z Chicago tracą pięć oczek, ale maja dwa rozegrane mecze mniej. W nocy naszego czasu podejmą autsiderów z Edmonton, z którymi nie powinni mieć problemu z odniesieniem zwycięstwa. Nafciarze, czyli dawny klub naszego najlepszego hokeisty w historii Mariusza Czerkawskiego, od lat pałęta sie w ogonie koferencji. Nie inaczej jets i tym razem. Obok Buffalo Sabres i NY Islanders (kolejny klub w którym grał Mario) to najgorszy zespół w całej lidze. Jest jednak jedna klasyfikacja w której Oilers prowadza - niestety tu nie ma się z czego cieszyc, bo to najgorsza defensywa w lidze, ktora straciła juz 120 goli w 35 meczach. Co innego można powiedzić o Kings, ktora stacila ich najmniej bo zaledwie 68 w 34 meczach co daje dokładnie tylko dwa stracone gole na mecz. Nie może więc dziwić, ze to gospodarze sa faworytami tego meczu. I nie tylko statystyka przemawia za LA. Ci co prawda przegrali ostatrni mecz ale nie z byle kim, bo z Chicago 1-3, ale wcześniej notowali serię sześciu kolejnych zwycięstw (m.in. z silnymi Montrealem Canadiens, St. Louis Blues i co godne uwagi z Ducks w Anaheim, gdzie w całym sezonie wygrali tam tylko Devils). Tak więc porażka w Chicago w moim przekonaniu nie można nazwać w żadnym wypadku początkiem serii niepowodzeń. W konfrontacji z Blackhawks poprostu wygrał zespół lepiej dysponowany i skuteczniejszy w danym dniu. Tak więc w meczu z Edmonton powinni znów wrócić na zwycięską ścieżke. Ci notują natomiast serię trzech porażek, ale rywale z górnej półki - Boston, Vancouver i Anaheim nie pozwoliły Nafciarzon na ugranie chociażby punktu. We wcześniejszych trzech mecach punktowali w tym deklasując Colorado aż 8-2 (hattrick Halla). Ostatnie wizyty w Los Angelse nie kończyły się dobrze dla Oilers, bo trzy ostatnie mecze kończyły sie wygranymi gospodarzy. W tym sezonie Kings wygrali, ale potrzebna była dogrywka. Uważam ze w drugiej konfrontacji Kings nie będą już potrzebowali dodatkowego czasu gry i zapewnia sobie zwycięstwo w regulaminowych sześćdziesięciu minutach, ktore pozwoli im sie umocnić w czołówce konferencji zachodniej