Wisła Kraków vs. Piast Gliwice
Spotkanie o finał Pucharu Polski i obecność obu drużyn, a szczególnie Wisły Kraków jest dla mnie i dla wielu dość sporym zaskoczeniem. Drużyna Białej Gwiazdy trochę utkwiła w I lidze i nie zapowiada się, by szybko się z niej wydostała, a możliwe, że zagrają w niej trzeci sezon z rzędu. Szczerze mówiąc
Puchar Polski nie jest za bardzo do niczego jej potrzebny i to tylko miły dodatek, do szarej rzeczywistości. Realia są takie, że Wiślacy praktycznie co kolejkę mają problem z prawie każdym rywalem i jej gra na pewno nie wygląda na ekstraklasową, jak kurtuazyjnie mówił trener Piasta Gliwice lub zwyczajnie nie oglądał meczów tej drużyny. Oczywiście może być tak, że zmotywują się jak na Widzew Łódź, przy pomocy trybun i jakoś ten mecz wygrają, lecz już wtedy mieli furę szczęścia, a wyrównali w ostatniej akcji meczu. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że z gry byli lepsi, a Widzew to dość podobna półka do Piasta. Osobiście byłem na trybunach meczu Chrobry Głogów vs. Wisła Kraków, który to padł łupem głogowian i trzeba sobie powiedzieć, że aż tak tragicznej Wisły nie widziałem od meczu z Tychami. Nie zgadzało się praktycznie nic, a gospodarze nic sobie nie zrobili z tego, że dostali gola do szatni. W II połowie strzelili trzy gole z rzędu i cały czas dominowali, a w ostatnich minutach troszkę stracili koncentrację. Mówi się, że może Wiślacy tak grają, bo nie płaci im się od jakiegoś czasu. Może coś w tym być, ale wydaje mi się, że brakuje tam po prostu lidera czyli człowieka, który weźmie na siebie grę. Od wielu lat brakuje tam prawdziwego rozgrywającego i to w zasadzie widać, co mecz. Przydałby się Gogół, który potrafi pójść do przodu, lecz leczy kontuzję. Największa nadzieja w Dudzie, lecz nie jest to gracz, który przyśpieszy czy też wejdzie na szybkości w drybling. Do tego w ataku brakuje Rodado czyli lidera tego zespołu. Oprócz nich w zasadzie większość jest dostępna i to na pewno plus. Ogólnie jestem sceptyczny, ale wiem, że aż tak źle jak ostatnio nie zagrają, szczególnie na swoim terenie, przy pełnych trybunach. Mają coś do udowodnienia, lecz czy to wystarczy na Piast, który ostatnio zremisował z walczącym o mistrzostwo Polski Śląskiem? Brakuje dwóch ważnych ogniw jak Chrapek i Ameyaw, lecz oni nie byli dostępni już ostatnio. Mimo to dalej w tym zespole jest sporo jakości jak Tomasiewicz, Dziczek, Kądzior, Felix czy Wilczek. To jest wyraźnie lepsza kadra od Wisły, a do tego trzeba dodać, że kardynalne błędy potrafi robić w zasadzie co mecz bramkarz - Raton i kto wie czy znów czegoś nie sprezentuje. Defensywa gości wygląda na papierze wiele solidniej i dla nich to ogromna szansa, by dać radość kibicom po raz pierwszy. Po raz drugi to zrobią jak utrzymają się w lidze, a ich sytuacja wcale nie jest zła, lecz cały czas niepewna. Dziś nie zaufam Wiśle i stawiam na zdecydowanie bardziej stabilną drużynę z
ekstraklasy. Awans Wisły byłby dość sporą niespodzianką, tym bardziej, że brakuje im jakości na ławce, a priorytetem dla nich jest cały czas liga, w której niestety zawodzą. Jeśli chodzi o rzuty rożne to jak wiemy Wisła jest zespołem mocno overowym i myślę, że dziś mogą zaliczyć ich dość sporo, ale też boki obrony są na tyle słabe, że rywale będą mieli dość sporo miejsca i swoje dołożą, dlatego wybieram over meczowy. Wspomnę tylko, że Piast Gliwice w ostatnim meczu ligowym zaliczył aż czternaście rzutów rożnych.
Piast Gliwice awansuje @1,73 (
betclic)
Piast Gliwice wygra lub remis @1,42 (
betclic)
powyżej 8,5 rzutów rożnych @1,5 (
betclic)
Moje typy/analizy z innych dyscyplin znajdziesz także TUTAJ!